Czeski portal Zemědělec opublikował dziś informację o braku poparcia posłów z sejmowej komisji rolnictwa dla zakazów importu produktów rolnych z Ukrainy. Artykuł nosi znamienny tytuł: “Rekompensaty z tytułu importu ukraińskiego zboża będą uzależnione od zniesienia jego zakazu”
Czeska sejmowa komisja rolnictwa przegłosowała uchwałę, że nie popiera wprowadzenia jednostronnych zakazów importu z Ukrainy. Za głosowało dziesięciu z 11 obecnych posłów, przeciwko uchwale głosował tylko Oldřich Černý z SPD.
Na posiedzeniu komisji obecny był minister rolnictwa Zdeněk Nekula (KDU-ČSL), który przekazał posłom, że że Czechy nie zgadzają się z jednostronnymi zakazami importu z Ukrainy, oraz że warunkiem wypłaty przez Komisję Europejską odszkodowań krajom dotkniętym zwiększonym importem ukraińskiego zboża będzie zniesienie jednostronnych zakazów jego importu.
Zdaniem ministra Nekuli oczywiste jest, że szereg podmiotów w Polsce czerpie zyski z handlu ukraińskim zbożem, natomiast wprowadzenie zakazów podyktowane jest przede wszystkim wewnętrzną sytuacją polityczną zarówno w Polsce, jak i na Słowacji; dodatkowo, w jego opinii, na Słowacji wybuchła panika w związku z przypadkiem wykrycia pestycydu w jednym z ukraińskich transportów zboża.
Czeski minister poinformował, że w efekcie rozmów unijnych ministrów rolnictwa z komisarzem Wojciechowskim w ciągu dwóch miesięcy KE może przyjść z pomocą niektórym państwom, w tym Czechom, które pośrednio odczuwają problemy z importem ukraińskiego zboża.
Nekula powiedział również, że “kilku ministrów z krajów członkowskich domaga się wspólnego rozwiązania”. Warto zwrócić uwagę na to sformułowanie – jest o wiele słabsze niż używany przez ministra Roberta Telusa zwrot “koalicja 5 krajów frontowych”. Użycie takiego sformułowania wskazuje, że w ocenie Czech embargo wprowadzone przez państwa zalewane zbożem, drobiem, jajami wyprodukowanymi przez ogromne agroholdingi zarejestrowane na Cyprze to jakiś niezrozumiały spór, a nawet mała i w gruncie rzeczy wstydliwa awantura w “rodzinie krajów Unii Europejskiej”.
To Czesi wykryli zakażone zboże, to niech sobie wezmą to zboże i się trują
Niestety wyszło to w trakcie wojny. Jednak produkty wyprodukowane w Ukrainie są wyprodukowane w technologii niezgodnej z normami UE. Te produkty czy teraz, czy jak wojna się skończy ( oby Rosja jak najszybciej przegrała ) nigdy nie powinny trafiać na rynek UE.