Wczoraj odbyło się spotkanie ministrów Grabca, Siekierskiego, Kołodziejczaka z dziennikarzami, którzy zostali poinformowani, że kłopoty rolników się skończyły, bowiem Rada Ministrów przyjęła rozporządzenie o dopłatach do zbóż.
Dopłaty do zbóż mają rozwiązać problem pełnych magazynów poprzez stymulację sprzedaży.
– Już sama zapowiedź dopłat przyspieszyła sprzedaż i eksport – powiedział minister rolnictwa Czesław Siekierski.
“Minister Grabiec dodał, że przyjęte przez RM rozporządzenie ma osłonić rolników przed skutkami negatywnych zmian w sytuacji gospodarczo-politycznej, która jest wynikiem agresji Rosji na Ukrainę” – czytamy w komunikacje MRiW .
Stawki dopłat są znane od dawna, pisaliśmy o tym już 27 marca. Jednak kontrowersyjny zapis, że dopłaty będą do hektara, został uszczegółowiony i dopłaty są de facto do tony zbóż – stawka odpowiednio 200 zł i 300 zł do tony będzie przeliczana na hektar.
– Mówimy tutaj o pomocy do hektara, bo to jest zasada wyliczania tej pomocy. Unia Europejska i zasady unijne przewidują tylko i wyłącznie pomoc, która jest kierowana do hektara, a wielkość tej pomocy wylicza się na podstawie wielkości plonów z GUS-u. I te wielkości tutaj są na podstawie wielkości plonów. Przy pszenicy to jest 5 ton 400 kilogramów i przy pozostałych zbożach wymienionych, to 3 tony 700 kilogramów – stąd też te sumy – powiedział wiceminister Kołodziejczak.
Minister Siekierski stwierdził, że rząd przyjmując rozporządzenie odpowiedział na postulaty rolników. Zrealizowany zostanie też postulat utworzenia stałych zespołów konsultacyjnych:
– W skład zespołów będą wchodzili eksperci, przedstawiciele różnych organizacji rolniczych. W ramach tych zespołów będziemy mówić o poszczególnych sprawach, w rozbiciu na różne sektory, wspólnie z udziałem rolników. Będziemy mówić o sprawach bieżących i o sprawach przyszłościowych – poinformował minister Siekierski.
Czy chodzi o te same zespoły konsultacyjne, których powołanie zapowiadał minister rolnictwa już 30 stycznia, o czym pisaliśmy w artykule Prezes Szmulewicz prawą ręką ministra Siekierskiego ? Był to główny wniosek pierwszego chyba spotkania ministra z przedstawicielami Oddolnego Ogólnopolskiego Protestu Rolników. Cieszymy się, że Czesław Siekierski przytłoczony nawałem zdarzeń i obowiązków nie zapomniał o swojej obietnicy.
GUS liczy plony jak mu pasuje i wyszło jakieś śmieszne 5,4 pszenicy do dopłat.