Nie szukajcie winnych w innym miejscu niż wśród was – wy doprowadziliście do tej sytuacji i nie próbujcie protestów tych zmarzniętych rolników stojących na granicy, blokujących ronda, przekuć na to, żeby powiedzieć, że to nie wy doprowadziliście do tego. To już jest skandal, wy dziś powinniście się schować, nie zabierać głosu, ewentualnie powiedzieć tylko „przepraszam” za obłędną politykę skupioną na wyzysku politycznym tych ludzi-mówił wczoraj w Sejmie poseł PSL-u Mirosław Maliszewski.
Podczas 6. posiedzenia Sejmu RP odbyła się debata o stanie polskiego rolnictwa w kontekście protestów rolników. W imieniu PSL wystąpił Mirosław Maliszewski, przewodniczący sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Poniżej przedstawiamy zapis jego wypowiedzi.
Rzeczywiście rolnicy protestują słusznie i trzeba dokonać analizy protestów. Trzeba zastanowić się najpierw, którzy rolnicy protestują – to nie są ci, którzy w minionych latach bankrutowali, bo nie umieli sobie poradzić na rynku, tylko rolnicy towarowi, którzy produkują na sprzedaż, mieli z tego znaczące dochody; rolnicy aktywni, młodzi, którzy zainwestowali w swoje gospodarstwa, widząc dla siebie szanse na wspólnym rynku. Ci rolnicy zostali pozbawieni opieki państwa, które doprowadziło do tego, że rolnicy popadli w problemy. Jakie były przyczyny tych problemów? Musimy dokonać jeszcze raz analizy przyczyn.
Pierwsza to polityka europejskiego Zielonego Ładu, zaproponowana przez komisarza Janusza Wojciechowskiego. Rolnicy uznali ją za swoiste wotum nieufności do nich – bo skoro mówił, że macie zredukować nawozy, śor, ugorować gospodarstwa, to odebrali to jako atak na siebie. Można szukać odpowiedzialnych i winnych – jak patrzę na tę salę, to wzrok mój się kieruje w stronę PiS, bo kto odpowiadał za tę politykę? Ministrem rolnictwa był członek PiS, premierem członek PiS, komisarzem ds. rolnictwa członek PiS. Więc do kogo mamy pretensje? Mało tego, Janusz Wojciechowski powiedział, że to nie jest polityka Timmermansa, tylko jego, która jest emanacją polityki PiS. To jest powtórka „piątki dla zwierząt”. Wyraziliście tym wotum nieufności do rolników i przenieśliście to na forum UE.
Druga przyczyna protestów to to, co się stało w relacjach z Ukrainą: nadmierny import, zniesienie kontyngentów ilościowych, zniesienie ceł. Też można oskarżać wielu, ale czy ktoś na tej sali po lewej stronie miał na to wpływ? Skoro ministrem rolnictwa był członek PiS, premierem członek PiS, komisarzem ds. rolnictwa członek PiS. Jakoś nie słyszałem wiosną 2022 r., żeby któraś z wymienionych osób powiedziała „nie” otwarciu tej granicy. Powtarzaliście, że ten import jest korzystny. Gdy na jednej z komisji rolnictwa zapytaliśmy ministra Kowalczyka, co sądzi o protestach rolników na granicy, którzy sygnalizują, że napływa do Polski zboże z Ukrainy w niekontrolowany sposób, odpowiedział – to są wymysły jakichś organizacji, które podburzają społecznie, import zboża do Polski jest importem korzystnym. Za chwilę powtórzył to komisarz Wojciechowski, mówiąc, że ta wymiana jest dla Polski korzystna.
Podajmy przykład malin, które nie zostały objęte embargiem, których import z Ukrainy destabilizuje rynek polski. Chcę, żebyście państwo zrozumieli, żeby takich błędów na przyszłość nie popełniać.
Polskie podmioty, które były uczciwe i kupowały maliny polskie, mają do dziś te maliny zgromadzone i nie mają ich gdzie sprzedać. Kupowały je za ponad 10 zł/kg, płacąc uczciwie; dziś te maliny kosztują 22 zł/kg, bo trzeba doliczyć koszt schłodzenia i przechowywania. Podmioty, które nadmiernie importowały, którym pozwoliliście na import, kupowały maliny za 5 zł/kg – jak dziś te uczciwe polskie podmioty, firmy rodzinne, które zastawiły swój majątek by skorzystać z pomocy europejskiej, mają wytrzymać konkurencję z nieuczciwymi podmiotami? Te firmy dziś bankrutują, za chwilę będą elementem postępowań syndykalnych, będą licytowane – kto te firmy przejmie? Ci, którzy stworzyli na tym rynku monopol. To wy doprowadziliście do tego, że nastąpi „prywatyzacja bis”, bo te firmy trafią w ręce tych, którzy za waszym pozwoleniem doprowadzili do załamania rynku. Mało tego, ci, którzy importowali te maliny, bardzo często korzystały z kredytów preferencyjnych, których im udzielaliście, albo złośliwie to robiąc, albo nieuczciwie nie wiedząc o tym, albo nieuczciwie wiedząc o tym. I to jest analiza prawdziwych przyczyn protestów polskich rolników.
Mówicie, że wprowadziliście embargo, że taką mieliście odwagę. Nie zrobiliście dlatego, że dokonaliście analizy rynku, ale dlatego, że zbliżały się wybory parlamentarne – bo gdybyście troszczyli się o polskich rolników, to nie wprowadziliście tego embarga 15 kwietnia 2023 r. tylko byście nie pozwolili na otwarcie europejskiego rynku na import z Ukrainy. A pozwoliliście, bo ani jeden głos z waszej strony nie był przeciwko. Więc nie szukajcie winnych w innym miejscu niż wśród was – wy doprowadziliście do tej sytuacji i nie próbujcie protestów tych zmarzniętych rolników stojących na granicy, blokujących ronda, przekuć na to, że powiedzieć, że to nie wy doprowadziliście do tego. To już jest skandal, wy dziś powinniście się schować, nie zabierać głosu, ewentualnie powiedzieć tylko „przepraszam” za obłędną politykę skupioną na wyzysku politycznym tych ludzi.
Co z tym zrobić? Minister Siekierski kilka rozwiązań przedstawił. Nie jest łatwo oczywiście wprowadzić takie embargo, jakie wy proponujecie, ono musi uzyskać zgodę KE. Ale te zapowiedzi ministra w zgodzie z prawem europejskim, że jeżeli na rynku któregoś produktu dojdzie do załamania, albo przewidujemy załamanie, to każdy kraj członkowski będzie mógł wprowadzić ograniczenia w imporcie. I to jest rozwiązanie, które pozwoli chronić polski rynek, czego wy nie umieliście zrobić, bo oprócz szukania wrogów wszędzie, szczególnie w Komisji Europejskiej, nie umieliście tam rozmawiać, doprowadziliście do tragedii. Trzeba umieć rozmawiać, i dialog prowadzić a nie tylko uderzać pięścią w stół i przekonywać do racji, których nie macie.
Doprowadziliście do tego, że wiele polskich firm dziś ma tragedię gospodarczą. Polscy rolnicy przede wszystkim. Ci uczciwi, którzy kupowali od polskich rolników są na drugim miejscu. Jedni i drudzy mają ogromne problemy, bo koszty wzrosły, także na skutek waszej bezradności albo celowych działań, a z drugiej strony nie mają możliwości uzyskać za swoje produkty dobrych cen. Ale zaczynacie prowadzić jeszcze jedną perfidną grę: wykorzystujecie dziś polskich rolników do tego, aby, oczywiście i tu mówię mocne słowa, oczywiście którzy nie raz są poddawani prowokacjom, którzy mogą spowodować, że ten proces, który leży w interesie Polski, proces, żeby konflikt zakończył się na korzyść Ukrainy, żeby nie było złych relacji między UE a Ukrainą, Polską a Ukrainą, dzisiaj doprowadziliście do tego, że bezradni, zrozpaczeni polscy rolnicy są dziś przez niektóre środowiska wykorzystywani do tego, aby te relacje popsuć i zniszczyć. I to jest fundamentalnie zła polityka przez was prowadzona.
To, co proponuje minister Siekierski, w spokojnych, racjonalnych, spokojnych słowach, i wykorzystanie jego dobrej pozycji, znajomości prawa europejskiego, jego kontakty z politykami europejskimi, także to, co robi w kontaktach z Ukrainą w rozmowach bilateralnych i to, co dzisiaj zapowiedział o uszczelnieniu kontroli na granicach, bo to przecież nie rolnicy mają te granice kontrolować, tylko służby – zastanówcie się, co z tymi służbami zrobiliście w ciągu tych 8 lat! To są błędy, które minister Siekierski ze swoim zespołem będzie naprawiał, jestem głęboko przekonany, że ku zadowoleniu polskich rolników. Z problemami, bo te rozmowy nie idą łatwo. Doprowadzimy do tego, że poprawimy sytuację polskich rolników, uratujemy przyszłość ich gospodarstw i polskich firm i te zaniedbania, do których doprowadziliście, postaramy się zniwelować.
