Czy dalej opłaca się hodować opasy – zastanawia się wielu rolników w naszym kraju. Ceny oferowane za żywiec wołowy wprawdzie od jakiego czasu idą w górę, ale koszty produkcji tez, i to znacznie szybciej.
Spożycie mięsa wołowego w naszym kraju jest też niewielkie. Być może Polacy nie poznali się jeszcze tak dobrze na walorach kulinarnych wołowiny. Być może to się wkrótce zmieni i o by to się stało jak najszybciej z korzyścią zarówno dla producentów jak i konsumentów.
W zakładach mięsnych cena zakupu żywca wołowego w sierpniu w stosunku do lipca wzrosła o 2 proc. i wyniosła 11,29 zł/kg. Żywiec ten był o 7 proc. droższy niż przed miesiącem i o 49 proc. droższy niż przed rokiem.
– W UE średnia cena zakupu bydła rzeźnego klasy R3 wyniosła 489,77 EUR/100 kg i była o 1 proc. wyższa niż przed miesiącem. W porównaniu z notowaniami sprzed roku bydło rzeźne podrożało o 27 proc. Cena polskiej wołowiny tej klasy wyrażona w walucie unijnej wyniosła 501,03 EUR/100 kg – informuje Biuro Analiz i Strategii Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa.
Dowiedzieliśmy się, że drożej niż w Polsce za żywiec wołowy płacono m.in. we Francji – 508,87 EUR/100 kg (o 7,84 EUR/100 kg), a taniej m.in. we Włoszech – 499,90 EUR/t (o 1,13 EUR/100 kg), w Niemczech – 492,81 EUR/100 kg (o 8,22 EUR/100 kg), Irlandii – 491,00 EUR/100 kg (o 10,03 EUR/100 kg) i Niderlandach – 468,73 EUR/100 kg (o 32,30 EUR/100 kg).