Dlaczego Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi zwleka z wypłatą pomocy suszowej za 2019 rok ? – zastanawiają się rolnicy. Szczególnie, że wiosną jak zwykle na wsi jest sporo wydatków. Trzeba było zakupić materiał siewny, nawozy, środki ochrony roślin czy wykonać zabiegi agrotechniczne. Na to wszystko potrzebne są fundusze, a tych w chłopskich portfelach na przednówku nie jest zbyt wiele.
– Obiecali, a nie dali, choć minister rolnictwa w telewizji zapewniał, że w najbliższym czasie każdy, kto złożył wniosek otrzyma wsparcie. Susza w ubiegłym roku nie była dla mnie zbyt łaskawa i musiałem przesiać większość upraw. W tym roku, aby obsiać pola musiałem się zapożyczyć. Liczyłem, że za pieniądze z ,,pomocy suszowej’’ kupię nawozy. Teraz nie wiem co zrobić, jeśli będę dalej się zapożyczał to grozi mi bankructwo – żali się Pan Grzegorz, właściciel kilkunasto hektarowego gospodarstwa nastawionego na produkcje roślinną w okolicach Krośniewic, w łódzkim.
Jak informuje samorząd rolniczy do Biura Krajowej Rady Izb Rolniczych nadal docierają niepokojące sygnały o braku podejmowanych działań w zakresie wypłaty rekompensat za szkody jakie susza wyrządziła w 2019 roku w uprawach, choć minister rolnictwa zapowiedział w kwietniu, że rolnicy nie zostaną bez pomocy.
Jak podkreślają izby rolnicze problem dotyczy zarówno gospodarstw, które ubiegały się o pomoc w postaci dopłaty do hektara jak i tych którzy chcieli skorzystać z kredytów preferencyjnych z dopłatą z budżetu państwa.
Zarząd Krajowej Rady Izb Rolniczych zwrócił się do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi Jana Krzysztofa Ardanowskiego o jednoznaczne stanowisko, czy i kiedy pomoc w formule de minimis zostanie wypłacona, a także o informację kiedy rolnicy, którzy przekroczyli próg 30% strat, otrzymają wnioskowane wsparcie ?
Krzesimir Drozd
