Rozwój techniki, a co za tym idzie projektowania przekładni pasowych z użyciem pasków klinowych, pokazał, że wymagane jest użycie różnych rodzajów klinów. Aby nie dopuścić do samowolki producentów maszyn (choć i ta się zdarza), postanowiono znormalizować wymiary klinów, systematyzując je Polską Normą i międzynarodową normą ISO.
Dzięki temu paski klinowe możemy ogólnie uszeregować w trzy podstawowe grupy:
– Wąskoprofilowe: SPZ, SPA, SPB, SPC
Charakteryzują się małą szerokością, ale długim klinem w celu możliwości przenoszenia jak największych mocy
– Klasyczne: Z – 10 mm szerokości, A – 13 mm, B – 17 mm, C – 22 mm, D – 32 mm, E – 40 mm
Paski te o normalnym zwymiarowaniu klina łączą wytrzymałość z możliwością przenoszenia sporych mocy. Paski o tym profilu doskonale znamy z polskich ciągników Ursus C-330 – rozmiar A1250 i Ursus C-360 – rozmiar B1165
– Szerokoprofilowe: HI, HJ, HK, HL, HM, HO
Paski z tej grupy stosowane są do przenoszenia dużych mocy. Mają specjalnie wzmocnioną konstrukcję wewnętrzną, o czym mówi litera H. Ich cechą charakterystyczną jest spora, w porównaniu do grubości, szerokość. Paski z tej grupy znamy z kombajnu Bizon, np. HM2130
Można tu zaznaczyć, że paski klinowe czasem spotykamy łączone podwójnie lub potrójnie i na marginesie w takim przypadku koło pasowe zdawcze lub odbiorcze także jest monolitem. Na przykładzie paska potrójnego o normalnym klinie 3HB 2949 (lub 3HB 3000) wyjaśnię, że takie łączenia pasków stosuje się, żeby zapewnić jak najlepsze przenoszenie wysokich mocy przy zachowaniu wysokiej elastyczności paska klinowego. No a dlaczego są łączone? Najprostszym wyjaśnieniem jest to, że takie “trojaczki” mają idealne parametry, ponieważ pochodzą z tego samego “wypieku”. Co jeszcze istotne, z zewnętrznej, płaskiej strony są dodatkowo wzmacniane, co stabilizuje ich równomierne zużycie.
Choć paski są czarne, to kolor ma znaczenie
Jak zapewne zauważyliście, paski klinowe występują w kolorze czarnym. Nie jest to oczywiście kwestia mody, a tego, że w procesie produkcji, a właściwie wulkanizacji, do gumy dodaje się sadzy. Substancja ta zawiera m.in. amorficzny (mniej uporządkowany krystalicznie) węgiel oraz grafit – choć to też pewien rodzaj węgla. Ich dodatek zmienia właściwości kauczuku i dzięki temu wielokrotnie zwiększa się wytrzymałość już gotowego produktu – gumy.
Co ciekawe, producenci pasków klinowych nie do końca zrezygnowali z koloru, bo przyjęli, że właśnie kolorem będą oznaczać klasyfikację jakościową tych wyrobów. I tak od wielu lat możemy spotkać paski oznaczone trzema kolorami:
– Zielonym: standard
– Żółtym: wzmocnione (czasem także występuje oznaczenie H)
– Czerwonym: dodatkowo wzmocniony
Tym samym ceny tego samego paska w zależności od koloru oznaczenia mogą się znacznie różnić. Zależnie od producenta możemy też spotkać paski o oznaczeniach srebrnych lub białych.
Choć paski klinowe, jakie znamy z przekładni w maszynach rolniczych, to już niemłody wynalazek, nic na razie nie wskazuje, żeby miały zostać zastąpione czymś innym.
Zobacz także: Pasek klinowy to wynalazek absolutnie niezwykły