Wiosenne dolistne dokarmianie czy też nawożenie zbóż może okazać się niezbędne, jeżeli chcemy uzyskać dobry plon. Ustalenie racjonalnych dawek nawozów jest możliwe w oparciu o znajomość odczynu i zasobności gleby w przyswajalne składniki. Optymalnym odczynem dla większości roślin, a zarazem dobrej przyswajalności makroelementów, jest pH gleby w zakresie 5,6–7, zaś dla mikroelementów – 5–6, z wyjątkiem molibdenu – powyżej 6.
Gorsze zaopatrzenie roślin w składniki zachodzi też przy jednostronnym nawożeniu, czyli wnoszeniu zbyt dużych dawek niektórych z nich, co skutkuje blokadą w pobieraniu innych. Przyczyną niedoboru mogą być też słabiej rozbudowane korzenie, na glebach zbitych, zaskorupionych, nadmiernie wilgotnych lub przesuszonych, również w wyniku uszkodzeń przez choroby i szkodniki, jak też ruchomy glin (przy pH poniżej 5). Niedobór może też wynikać z ekstremalnego przebiegu pogody. Przy niskiej temperaturze gorzej przyswajany jest fosfor i magnez. Również wysokie temperatury i związany z tym niedobór wilgoci, przy wnoszeniu nawozów w wierzchnią, przesuszoną warstwę gleby, ogranicza przyswajalność większości z nich.
W jakich sytuacjach dokarmiać dolistnie?
Podane przyczyny gorszej przyswajalności składników powodują, że rolnik nie uzyskuje zakładanych plonów. Zalecić można wówczas dolistne dokarmianie roślin. Dotyczy to zwłaszcza gospodarstw uzyskujących wysokie plony, bowiem w tzw. krytycznych okresach wegetacji, podczas intensywnego wzrostu i rozwoju roślin, a przy tym dużego zapotrzebowania na składniki pokarmowe, system korzeniowy nie jest w stanie sprostać tym potrzebom. Oczywiście w wyniku dokarmiania dolistnego w znacznie większym stopniu można zaspokoić potrzeby pokarmowe roślin w mikroelementy, gdyż są one pobierane w niewielkich dawkach. Poza tym ich wykorzystanie po wniesieniu na część nadziemną jest przeciętnie 10-krotnie wyższe niż z gleby.
Dolistne nawożenie makroelementami
W określonych sytuacjach dobre wyniki daje także dolistne dokarmianie makroelementami. Dla przykładu widoczne objawy niedoboru fosforu w okresie jesiennym i wiosennym (fioletowo-różowe przebarwienia dolnej części łodyg i liści) można złagodzić po dolistnej aplikacji nawozów z podwyższoną zawartością tego składnika. Podobnie z deficytem azotu, dodając do sporządzanego roztworu mocznik. Z kolei magnez i siarka wnoszona są dolistnie w większej ilości, w postaci jedno- lub siedmiowodnego siarczanu magnezu (jednowodny ociepla sporządzany roztwór).
W mniejszym stopniu przez dokarmianie dolistne, można zaspokoić potrzeby pokarmowe roślin w potas, pobierany przez rośliny w znacznie większych ilościach niż fosfor, magnez i siarka. Poza tym lepszą przyswajalność i lepsze efekty plonotwórcze zapewni wniesienie tej samej ilości składnika w kilku opryskach, a nie w jednej skoncentrowanej dawce. Lepsze wyniki pod względem przyswajalności, a ściślej „dotarcia” składników do odpowiednich tkanek i komórek rośliny, daje też wniesienie miedzi, cynku, manganu i żelaza w postaci schelatowanej. Występujące na rynku sole tych składników są wprawdzie bardziej skoncentrowane i tańsze (nie zawsze), ale ich przyswajalność jest 3–5-krotnie niższa.
W jakim zakresie temperatur najlepiej nawozić dolistnie?
Najlepszy efekt z dokarmiania dolistnego uzyskuje się przy aplikacji roztworu w dni pochmurne oraz umiarkowanej temperaturze (12–20°C). W załączonej tabeli podano skład wybranych nawozów uniwersalnych, a więc polecanych pod różne uprawy. Wykazują one zazwyczaj niską zawartość mikroelementów, zaś wysoką makroelementów. Ich wyłączne stosowanie nie zawsze daje zadowalające rezultaty, gdyż niektóre mikroelementy są w nich zbędne, zaś niedoborowe występują w tego typu nawozach w zbyt małej koncentracji. Wskazany jest zatem dodatek do sporządzanego roztworu, pod poszczególne uprawy pojedynczych, bardziej skoncentrowanych nawozów mikroelementowych.
prof. dr hab. Czesław Szewczuk, dr hab. Danuta Sugier, prof. UP
Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie