Wczoraj podczas Europejskiego Forum Rolniczego w Warszawie ze strony ministrów rolnictwa Czech i Polski padło sporo gorzkich słów na temat tempa procedowania krajowych planów strategicznych do Wspólnej Polityki rolnej.
– Rolnicy we wszystkich państwach członkowskich muszą wiedzieć, co mają robić, co mają wysiać, jak mają się przygotować […]. Podejście KE, tej administracji mnie zaskakuje a nawet przeraża […]. Będę żądał, aby KE była szybsza przy omawianiu Planów Strategicznych w poszczególnych krajach członkowskich – mówił wczoraj szef czeskiego resortu rolnictwa Zdenek Nekula, podkreślając jednocześnie, że od początku rozpoczynającej się dzisiaj prezydencji Czech w Unii Europejskiej będzie żądał od Komisji jak najszybszego działania.
– Najlepiej by było, gdyby ten plan był przyjęty już w tej chwili, zresztą Polska wysłała jako jedna z pierwszych w grudniu, a uwagi pierwszy raz w marcu, więc na prawdę nie ma czasu. Końcówka jest bardzo pospiesznie negocjowana, natomiast początek trochę był przespany. Ja byłem pełen optymizmu, że w lipcu zostanie zatwierdzony ten Plan Strategiczny, ale mój optymizm trochę gaśnie – mówił z kolei Henryk Kowalczyk.