Od kilku tygodni hodowcy drobiu nie maja powodów narzekań na ceny oferowane im za dostarczone do ubojni ptaki Te systematycznie rosną. Obecnie w skupach za kurczaki brojlery płacą od 4,25 do 4,60 złotych za kilogram, a kury można sprzedać w cenie 1,25 – 2,65 zł/kg. Natomiast za indyki można otrzymać od 6,14 do 6,60 zł/kg.
Niestety, nadal skutecznie hodowcom sen z powiek spędza szalejąca w naszym kraju ptasia grypa, która może spowodować, że z europejskiego potentata staniemy się średniakiem. Jeśli w kurniku zostanie stwierdzony wirus tej groźnej dla ptaków choroby, to dla rolnika oznacza to ogromne straty, nawet w wielu przypadkach z likwidacją hodowli włącznie. Szczególnie, że zwykle odszkodowania za zutylizowane z tego powodu ptaki wypłacane są dopiero po kilku tygodniach, a za wydatki związane z wykryciem na fermie wirusa trzeba płacić natychmiast.
Do wtorku zostało potwierdzonych 306 ognisk tej choroby w tym roku, a wśród ostatnich dominują te z woj. mazowieckiego, w tym z bodaj najmocniej dotkniętego epidemią powiatu mławskiego.
Hodowcy z obawą patrzą też w przyszłość z powodu dużych wymagań, jakie z jednej strony narzuca im nowa unijna strategia ,,Od pola do stołu’’, a z drugiej strony zabierająca zapisy zostawiające otwarte drzwi do wejścia na europejski rynek produktów drobiowych z Brazylii i Ukrainy, wobec których nie stawiane są tak rygorystyczne wymagania jak dla krajów Wspólnoty.
Cena kurczaka podana w artykule jest ceną wolnorynkową. Niestety większość hodowców ma umowy na sprzedaż kurczaka i tutaj ceny są zupełnie inne. Większość ubojni płaci cenę ministerialną, która obecnie wynosi 3,91 zł za kilogram. Przy tak drastycznym wzroście cen pasz i innych czynników, nie wiem czy jest to powód do radości???