W okresie zimowym, jak co roku wraca temat dostępności środków ochrony roślin i ich cen. W tym roku budzi jeszcze większe emocje biorąc pod uwagę wysoki skok cen nawozów, ponieważ zachodzi obawa, że skok cen dotknie także środki ochrony roślin. Czy słusznie?
Pojawiają się informacje, że środki zdrożeją o 30 proc, bo i takie słyszeliśmy, ale i takie, że ceny na niektóre, najbardziej popularne wzrosną ok. 2-8 proc. Jak faktycznie będzie? Próba odpowiedzi na pytanie to obecnie jedynie spekulacje.
Zatem pospekulujmy. Wzrosły ceny, gazu prądu, siły roboczej, frachtu, opakowań itd. Ponadto mamy do czynienia z wysoką inflacją. W tych okolicznościach oczywistym wydaje się, że wzrosną także ceny środków ochrony roślin. Przy czym producenci zdają sobie sprawę, że w naszych warunkach przerzucenie wszystkich kosztów na odbiorcę przy horrendalnych cenach nawozów może mieć fatalne skutki, a mianowicie spadek sprzedaży. Zatem spekulując dalej, środki ochrony roślin zdrożeją, ale raczej nie więcej niż 8-10 proc. Te cieszące się największą popularnością powinny zdrożeć najmniej, właśnie o ok. 2 proc., dzięki czemu wzrośnie na nie popyt.
Czy zabraknie środków ochrony roślin? Wiemy, że dystrybutorzy złożyli zamówienia u producentów i zostali w nie zaopatrzeni. Nie wszyscy otrzymali takie ilości, jakie sobie życzyli, ale produkty zostały rozlokowane w sieciach dystrybucji. Producenci złożyli zamówienia na produkcję środków ochrony roślin i czekają na dostawę – to dzieje się w okresie zimowym, także w tym roku. Środków ochrony roślin nie powinno zabraknąć – mogą wystąpić braki lokalnie u dystrybutora, co się zdarza i nie jest sytuacją nadzwyczajną. Nie ma na ten moment informacji, które wskazują, że będą opóźnienia w dostawach.
