Prawdziwą karuzelę cenową mamy ostatnio na światowych giełdach surowców. Jeszcze przedwczoraj zakończenie sesji zarówno w Paryżu jak i w Chicago skończyło się głównie przecenami, podczas gdy wczorajszy dzień kończył się na “zielono”.
Cena rzepaku poszła w czwartek w górę aż o 20 EUR/t, czyli 2,85 proc., osiągając 722,5 EUR/t, co stanowi historyczny rekord. Cena rzepaku podążała za wzrostem cen ropy naftowej; ta drożała o 1,54 proc. w przypadku ropy brent i 2,13 proc. w przypadku ropy WTI, co nie jest dobrą informacją tak dla kierowców, jak i dla rolników.
Notowania pszenicy i kukurydzy w Paryżu pozostały niemal bez zmian, jednak w Chicago ich ceny rosły o odpowiednio 0,94 i 1,92 proc.