Podczas dzisiejszej konferencji prasowej podsumowującej 100 dni funkcjonowania resortu rolnictwa w nowym składzie wiceminister Michał Kołodziejczak poinformował o nowym rozporządzeniu dotyczącym dopłat do zbóż.
– Będziemy pomagać doraźnie rolnikom. Napisane jest rozporządzenie, które jasno mówi o tym, że rolnicy, którzy sprzedają i będą sprzedawać zboże od 11 marca do końca maja dostaną do każdej sprzedanej tony pszenicy, jęczmienia, pszenżyta czy żyta 300 zł/t, a od 1 stycznia do 10 marca dostaną rekompensatę w wysokości 200 zł/t – poinformował Kołodziejczak.
– To jest pomoc, która będzie kierowana w tym kierunku, by też pobudzić sprzedaż zbóż; dzisiaj wielu rolników wstrzymuje tą sprzedaż, bo ceny są po prostu zbyt niskie, hamuje to też możliwy i potencjalny eksport, bo eksporterzy też mówią jasno – ciężko jest zrobić duży zakup zbóż w Polsce, bo rolnicy, czemu ja się w ogóle nie dziwię, sprzedawać nie chcą – dodał.
Czyli niesprawiedliwie. Zamiast od ilości zasiewu, to od zdolności magazynowych. Bogaci rolnicy z silosami zgarną kokosy. Kto sprawdzi skąd to zboże? Teraz wiadomo kto strajkował i po co. Nikt o małych rolników co musieli sprzedać od razu w żniwa lub zaraz po nie zadba.
A czym się różni moja pszenica która sprzedałem w grudniu na fakturę do młyna od pszenicy sprzedanej w styczniu powinno być od żniw 2023 to by było uczciwie .
A co z tymi co sprzedali chwilę przed końcem roku. Już im się nie należy. Doplata powinna być za zboże z 2023 roku a nie dla wybranych.
A co rolnikami co sprzedali zboże w listopad grudzień, ceny też były słabe
Sprzedałem swoją pszenice w ilościach tirowych od 8 do 9 marca za cene 550zł tona , szkoda że nie sprzedałem bezpośrednio po zniwach wszystkiego była ponad 700zł /tona od tego nalezy odjąc koszty transportu.
A czy jeżeli mam sprzedane zboże na fakturę, a u siebie na polu nie miałem pszenicy to też dopłata będzie przysługiwała?
No raczej nie
W 2024 roku sprzedajemy zboże ze zbiorów 2023 r. Po zbiorach lipiec-sierpień 2023r za pszenicę uzyskałem 770zł/t, czy był to okres ustabilizowany i cena taka dla której pomoc już się nie należy.Część rolników podjęła ryzyko przytrzymania zboża w magazynach licząc na większy zysk. CO Z NAMI?/czyli tymi którzy nie nie podjęli tego ryzyka.
Nie podjąłeś ryzyka to nic nie dostaniesz
A co z rolnikami którzy sprzedali w tamtym roku gdzie pszenica paszowa była po 750 a teraz po 600 plus dopłaty i wyjdzie 900 coś tu nie chalo.
Z dopłat do zbóż powinno się wykluczyć gospodarstwa które są też słupami bo tam może leżeć tys. ton sprowadzonej pszenicy.
Masz rację Jeśli dają do sprzedanego zboża to na słupa sprzedadzą też zboże ukaraińskie i ten co kupił będzie miał czysty zysk bez większego wysiłku fajne dla nich rozwiązanie. Powinno być tak jak zaproponowali z kukurydzą zadowolny byłby i producent zwierząt i ten co sprzedał na rynku czy dla sąsiada
A mi wydaje się że użyją limitu do dopłat właśnie na wzór 2023 bo wniosek o dopłate ma się pokrywać z wnioskiem o płatności.
No chyba bez limitu. Tu chodzi o opróżnienie magazynów a nie pomoc doraźną jak za pisu. Jeszcze z podziałem pszenica 5,5 t/ha a żyto 3,5 t/ha. To był dopiero przekręt , przecież żyto hybrydowe potrafi dać 10-12 t/ha. A pszenica ciężko o 8 t/ha. To jak w zeszłym roku rolnicy mieli pozbyć się żyta z tak śmiesznym limitem. Wszystko było bez głowy zrobione.
Do tony sprzedanego zboża
Ile sprzedasz za tyle zapłacą
ależ właśnie, że doraźna ,wyraźnie powiedział kołodziejczyk
Dopłate dadzą do 5,5 t.a kosisz 8-9 z ha i tak naprawdę wyjdzie tej dopłaty połowa sumy ale miasto usłyszało jak rolnik dostał 300zł do każdej tony i oto im chodziło dodatkowo skłucając rolników.
Dopłaty do zboża 200 -300zł,ale do ilu ton z ha bo nikt tego nie powiedział,a jeden kosi 4,a drugi 8 ton z ha.