Wielkopolska Izba Rolnicza co miesiąc publikuje kalkulacje produkcji rolniczej. Z najnowszej kalkulacji wynika, że jedyną dochodową uprawą jest burak cukrowy, zaś w przypadku zbóż i rzepaku trzeba dopłacać. I to srogo.
W przedstawionej poniżej tabeli przedstawiono wynik finansowy z hektara dla poszczególnych upraw w kwietniu każdego roku.

– Wartości przedstawione w tabeli wskazują, jak dramatyczna sytuacja trwa w rolnictwie od kilkunastu miesięcy i skąd biorą się obecne protesty rolnicze. Od dłuższego już czasu zboża, kukurydza i rzepak są „pod kreską” i skala spadku opłacalności tych kierunków produkcji jest olbrzymia. Aktualnie rolnicy jedynie na buraku cukrowym mogą zarobić – czytamy w publikacji WIR.
Jak zauważają autorzy, wobec “tragicznej” sytuacji na rynku zbóż, rolnicy czekają na uruchomienie dopłat (dziś, 10 kwietnia, mają pojawić się szczegóły), to jednak najprawdopodobniej poskutkuje obniżkami cen w skupach.
– Dlaczego rolnicy, którzy przetrzymywali zboże do teraz, mają być premiowani dopłatami, a rolnicy sprzedający zboże po żniwach już tych dopłat nie otrzymają? Zwłaszcza, że dysproporcja cenowa w okresie od żniw do chwili obecnej jest niewielka, a różnice w cenie (która od dawna nie pokrywa kosztów produkcji i jest bardzo niska) wynoszą 50-80 zł/t pszenicy, jęczmienia czy żyta – pytają retorycznie autorzy kalkulacji, proponując rozszerzenie okresu sprzedaży uprawniającego do otrzymania dopłat.
Zdaniem WIR powinien on obowiązywać już od lipca 2023 roku, a do programu powinien zostać włączony rzepak. Ponadto WIR postuluje objęcie dopłatami rolników ryczałtowych handlujących zbożem między sobą.