fbpx

Rosja zerwała umowę zbożową. Bałamutne i bezczelne oświadczenie Kremla

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji poinformowało w komunikacie z 17 lipca, że wycofuje się z umowy zbożowej zawartej 22 lipca 2022 r. w Stambule. Zamieszczamy poniżej obszerne informacje z tego komunikatu, prosząc czytelników, by czytali uważnie, bowiem oświadczenie MSZ Rosji jest charakterystyczne dla rosyjskiej dyplomacji, która w niezrównany sposób miesza ze sobą fakty tak, by powstało nieodparte wrażenie prawdy.

“Strona rosyjska sprzeciwia się dalszemu jej przedłużeniu, o czym oficjalnie poinformowano dzisiaj stronę turecką i ukraińską, a także poinformowano Sekretariat ONZ. Oznacza to cofnięcie gwarancji bezpieczeństwa żeglugi, ograniczenie morskiego korytarza humanitarnego, przywrócenie reżimu tymczasowo niebezpiecznego obszaru na północno-zachodnim Morzu Czarnym oraz rozwiązanie SKC w Stambule. Bez udziału Rosji „Inicjatywa Czarnomorska” przestaje funkcjonować od 18 lipca” – informuje rosyjskie MSZ .

Rosjanie opublikowali długie uzasadnienie swojej decyzji. Czytamy w nim, że “umowa zbożowa” której oficjalna nazwa to “Inicjatywa Czarnomorska” dotyczyła nie tylko eksportu ukraińskiej żywności, ale też rosyjskiego amoniaku a tego samego dnia zawarto drugą umowę – Memorandum Rosja-ONZ w sprawie “normalizacji rosyjskiego eksportu produktów rolnych i nawozów i dwie te umowy były ze sobą “wzajemnie powiązane”. Celem obu umów było “zapewnienie światowego bezpieczeństwa żywnościowego, zmniejszenie zagrożenia głodem i pomoc potrzebującym krajom Azji, Afryki i Ameryki Łacińskiej”.

Rosjanie chwalą się też, że Inicjatywa Czarnomorska została uruchomiona zaledwie tydzień po podpisaniu, co “potwierdziło jednoznacznie sumienne i odpowiedzialne podejście przedstawicieli Rosji do wypełniania obowiązków strony umowy” – twierdzi rosyjskie MSZ.

Tymczasem, zdaniem Rosjan, “humanitarny eksport ukraińskiej żywności został niemal natychmiast przestawiony na czysto komercyjny charakter i do ostatniej chwili miał służyć wąsko egoistycznym interesom Kijowa i jego zachodnich kuratorów. Fakty i liczby, jak mówią, mówią same za siebie. W okresie funkcjonowania Inicjatywy Czarnomorskiej wyeksportowano łącznie 32,8 mln ton ładunków, z czego ponad 70% (26,3 mln ton) wysłano do krajów o wysokich i średnio-wysokich dochodach, w tym do UE. Najbiedniejsze państwa, zwłaszcza Etiopia, Jemen, Afganistan, Sudan i Somalia, stanowiły mniej niż 3%, łącznie 922 092 ton”.

“Taka geografia i komercjalizacja początkowo humanitarnej inicjatywy stanie się jasna, jeśli weźmiemy pod uwagę, że właścicielami znacznej części ukraińskich gruntów ornych (ponad 17 mln hektarów) są zachodnie koncerny Cargill, DuPont i Monsanto. To oni kupili ukraińskie ziemie po tym, jak Kijów zniósł 20-letnie moratorium na ich sprzedaż na wniosek MFW i stali się głównymi beneficjentami ukraińskiego eksportu zboża. Z drugiej strony Europejczycy, którzy kupują ukraińską żywność po cenach dumpingowych, przetwarzają ją w swoich fabrykach w celu dalszej odsprzedaży jako wyroby gotowe o wysokiej wartości dodanej. Ludzie Zachodu zarabiają bowiem podwójnie – zarówno na sprzedaży, jak i na przetwórstwie zboża” – oświadcza rosyjskie MSZ.

Dalej jest mowa o “reżimie kijowskim”, “obłudnej gadaninie” Waszyngtonu, Brukseli i Londynu, “sabotażu” eksportu rosyjskiego amoniaku i szlachetności Rosjan, którzy to z własnych pieniędzy pokryli koszty dostaw produktów do Malawi i Kenii.

Na koniec MSZ Rosji przechodzi do jawnych gróźb i szantażu, przemieszanych z logiką żądań stawianych również przez państwa frontowe “koalicji 5”:

“Uważamy, że nadszedł czas, aby okazać zadeklarowaną solidarność europejskim sojusznikom Kijowa, którzy korytarzami lądowymi mogą eksportować ukraińską żywność. To prawda, że jednocześnie tanie i niskiej jakości zboże, które przybywa bez żadnej kontroli, grozi całkowitym zalaniem europejskich rynków, wywołując (i już powodując) protesty lokalnych rolników. Jeśli to naprawdę martwi Brukselę, to UE może to wykupić i zamiast mówić o walce z głodem, zacznie wysyłać do potrzebujących krajów.

Jeśli zachodnie stolice naprawdę cenią sobie „inicjatywę czarnomorską”, to niech poważnie pomyślą o wypełnieniu swoich zobowiązań i faktycznym wycofaniu rosyjskich nawozów i żywności spod sankcji. Dopiero po otrzymaniu konkretnych rezultatów, a nie obietnic i zapewnień, Rosja będzie gotowa rozważyć przywrócenie „układu”.

Oświadczenie MSZ Rosji jest charakterystyczne dla rosyjskiej dyplomacji, która w niezrównany sposób miesza ze sobą fakty tak, by powstało nieodparte wrażenie prawdy. Bo czym innym jest cały ten komunikat jak powiedzeniem w bezczelny sposób “nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan zrobi?” (dla osób z młodszego pokolenia – to kultowy niegdyś przykład hucpy z komedii Miś w reż. Barei). Rosyjski MSZ zapomina przecież powiedzieć, że Rosja zabrała Ukrainie Krym już w 2014 r., a w r. 2022 zablokowała ukraińskie porty czarnomorskie, i tylko trzy z nich zostały odblokowane w ramach umowy. Teraz bezczelnie oświadcza, że Ukraińcy zrywają podpisaną “pod pistoletem” umowę i sprzedają zboże tam, gdzie chcą – swoje zboże, swoim klientom! A przecież powinni robić tylko to, na co pozwalają im Rosjanie! Czyż nie po to została wywołana wojna – by podporządkować Ukrainę Rosji? Zerwanie “umowy zbożowej” jest kolejnym aktem wojennym ze strony Rosji – nie wolno o tym zapominać.

SDF baner ciągnik
Syngenta baner Treso
Baner webinarium konopie
POZ 2024 - baner

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najpopularniejsze artykuły
NAJNOWSZE WIADOMOŚCI
[s4u_pp_featured_products per_row="2"]
INNE ARTYKUŁY AUTORA




ARTYKUŁY POWIĄZANE (TAG)

NAJNOWSZE KOMENTARZE

Newsletter

Zapisz się do Rolniczego Newslettera WRP.pl, aby otrzymywać informacje o tym co aktualnie najważniejsze w krajowym i zagranicznym rolnictwie.