W słabo rozkrzewione zboża w pierwszej wiosennej dawce podajemy więcej azotu w formie łatwo dostępnej dla roślin.
Ustalając dawkę nawożenia azotem uwzględniamy potrzeby pokarmowe zbóż, które np. dla pszenicy wynoszą 30 kg N/t ziarna, ponadto zakładany plon, jaki chcemy osiągnąć i zawartość azotu mineralnego w glebie. W tym sezonie przy ustalaniu dawki nawożenia azotem powinniśmy uwzględnić rozcieńczenie azotu mineralnego w glebie. Dlatego wielkość dawki nawożenia warto skorygować w górę. Również nieco więcej azotu w pierwszej dawce nawożenia jest wskazane, gdy rośliny mają słabiej rozwinięty system korzeniowy – co z uwagi na warunki pogodowe obserwujemy w tym sezonie.
Słabo rozkrzewione plantacje zbóż z terminów opóźnionych mogą wymagać dokrzewienia. W celu zagęszczenia łanu w pierwszej wiosennej dawce podajemy wówczas więcej azotu, ok. 70-100 kg N/ha. Takie działanie podejmujemy w plantacjach przerzedzonych. Jednak, gdy obsada nie budzi zastrzeżeń wówczas nie ma potrzeby pobudzania roślin do dalszego krzewienia, ponieważ każde kolejne nie będzie rozkrzewieniem produktywnym.
W słabo rozkrzewione zboża w pierwszej, wiosennej dawce nawożenia azotem więcej składnika powinniśmy podać w formie saletrzanej, czyli azotanowej (NO3-). Ta forma jest wprost dostępna dla roślin, czyli zboża szybko skorzystają z azotu. Forma azotanowa sprawdza się w okresach intensywnego wzrostu, kiedy rośliny mają wysokie zapotrzebowanie na składniki. Wspomaga pobieranie przez rośliny potasu, magnezu oraz wapnia. Forma azotanowa ulega też szybkiemu wymywaniu, dlatego dobrym rozwiązaniem jest sięganie po nawozy w formie saletrzano-amonowej.
