fbpx

Mieliśmy pozbyć się zapasów zbóż przed żniwami, prawdopodobnie zostało ich o 6 milionów ton za dużo

RMF FM opublikowało wczoraj część wyników raportu Najwyższej Izby Kontroli dotyczącego importu zbóż i rzepaku z Ukrainy. To że import w zależności od gatunku zwiększył się od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy procent nie jest tak naprawdę żadną niespodzianką, warto jednak zwrócić uwagę na pewne dane uzyskane przez dziennikarzy stacji.

Ciekawy fragment dotyczy zapasów zbóż przed żniwami, ponieważ do tej pory był to raczej przedmiot spekulacji; minister Robert Telus obejmując stanowisko zarzekał się, że pozbędziemy się zapasów zbóż przed tegorocznymi zbiorami. Ten optymizm malał wraz ze zbliżaniem się zbiorów, ostatecznie plan się nie udał, na co wskazywała m.in. Izba Zbożowo-Paszowa, wskazując na ok. 4 mln ton nadwyżki. Również Credit Agricole w swojej najnowszej analizie wskazuje, że ze względu na znaczne zapasy zbóż z poprzedniego sezonu trudno spodziewać się, aby tegoroczne słabsze jakościowo i i niższe zbiory wywarły większy wpływ na ceny w kraju.

A jak wygląda to z perspektywy kontrolerów Najwyższej Izby Kontroli? RMF FM podaje, że wg ustaleń NIK w czerwcu było to prawie 10 mln ton wobec 7 mln ton rok wcześniej oraz 3,8 mln ton w połowie 2021 roku, zatem wg raportu, wobec “normalnego” stanu z czerwca 2021 mamy ok. 6 mln ton nadwyżki.

NIK wskazuje także na jakość importowanego zboża; z wniosków wynika, że na 73 próbki importowanego ziarna w 17 stwierdzono salmonellę, w 17 pestycydy, 11 próbek wskazało na uprawy GMO, a w 6 znaleziono mykotoksyny.

Kontrolerzy zwrócili także uwagę wypowiedź ministra Kowalczyka dotyczącą cen zbóż; ich zdaniem jego nietrafiony komentarz mógł się przyczynić do konieczności wypłaty pomocy finansowej, jednak, tę kwestię chyba najlepiej skomentował na naszych łamach wiosną Jacek Zarzecki. – Dla mnie jest trochę śmiesznie, jeżeli ktoś mówi, że nie sprzedał zboża, bo posłuchał premiera Kowalczyka. No na litość boską, szanowni państwo. Kolokwialnie tak powiem: jaki zdrowy człowiek wierzy w każde słowo polityka? – stwierdził.

NIK wskazuje także na spóźnioną reakcję resortu rolnictwa. Tu faktycznie warto przypomnieć, że dopiero rolnicy, którzy wyszli na ulice na początku tego roku zmusili ów do działania, choć o zagrożeniach związanych z importem produktów rolnych z Ukrainy mówiło się głośno już wiosną 2022…

SDF baner ciągnik
Syngenta baner Treso
Baner webinarium konopie
POZ 2024 - baner

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najpopularniejsze artykuły
NAJNOWSZE WIADOMOŚCI
[s4u_pp_featured_products per_row="2"]
INNE ARTYKUŁY AUTORA




ARTYKUŁY POWIĄZANE (TAG)

NAJNOWSZE KOMENTARZE

Newsletter

Zapisz się do Rolniczego Newslettera WRP.pl, aby otrzymywać informacje o tym co aktualnie najważniejsze w krajowym i zagranicznym rolnictwie.