Ostatnie opady deszczu są zbawienne dla kukurydzy, która obecnie jest w fazie wiązania i wypełniania kolb. Opady wręcz uratowały część plantacji, bowiem IUNG-PIB w ostatnim raporcie wskazał największe występowanie suszy rolniczej właśnie w kukurydzy.
Kukurydza jest w fazie największych potrzeb wodnych od ok. 20 czerwca do połowy sierpnia, czyli właśnie obecnie. W czerwcu wymaga ok 60 mm, w lipcu ok. 70 mm. opadu, żeby mogła normalnie się rozwijać. Tymczasem ostatni raport suszowy IUNG-PIB wskazał występowanie suszy rolniczej w kukurydzy w blisko 20 proc. gmin Polski.
Brak opadów, wysokie temperatury w dzień i w nocy nie wpływają dobrze na kukurydzę. Susza, panujące upały, jakie notowaliśmy są zagrożeniem dla pyłku kukurydzy; temperatury powietrza powyżej 32°C obniżają jego żywotność.
– Susza glebowa, wraz z występującymi jednocześnie wysokimi temperaturami obniżają żywotność pyłku kukurydzy. W takich warunkach, na skutek zamierania pyłku zakłócony zostanie proces zapylania, w efekcie na roślinach obserwujemy wyszczerbione lub w nie pełni zaziarnione kolby. Na szczęście dla kukurydzy w wielu rejonach spadł deszcz, co jest zdecydowanie pomocne w całkowitym zapylaniu – powiedział Jarosław Żurek, agronom Cortva Agriscience w rozmowie z redakcją .
Ostatnie opady deszczu pomogły wielu plantacjom kukurydzy, mają kluczowy wpływ na to czy kukurydza zawiąże kolby i jak będą one rozwinięte. Także dalszy rozwój roślin kukurydzy zależy od przebiegu pogody w sierpniu i wrześniu. Jeśli nic nie zakłóci pylenia w najbliższym czasie, rośliny będą nadganiać zaległości. Jednak nie można liczyć na to, że niskie rośliny kukurydzy nadrobią we wzroście, jeśli rozpoczęły już fazę reprodukcji.