fbpx

Bułgarski rolnik: dla mnie i moich kolegów nie było gorszego roku niż 2023

Bułgarscy rolnicy mają te same problemy, co polscy. Susza w najważniejszych miesiącach, niskie zbiory, brak rynków zbytu, wysokie koszty i niskie ceny razem wzięte sprawiły, że miniony rok był najgorszym z dotychczasowych.  

Portal Agroplovdiv opublikował rozmowę z przewodniczącym Związku Producentów Zboża z Płowdiwu, Ludmiłem Rabotowem. Okazuje się, że bułgarscy rolnicy mają takie same problemy, co polscy, a dodatkowo skomplikowana struktura własności rolnej naraża ich na kary za niewykonanie obowiązków wynikających ze Wspólnej Polityki Rolnej. 

Oczywiście negatywny wpływ na rentowność produkcji miał import zbóż z Ukrainy. Postawił przed bułgarskimi rolnikami pytanie, co stanie się, gdy Ukraina wejdzie do UE, ale też skłonił do poszukiwania alternatywy dla produkcji zbóż. 

– Jeśli nie mamy alternatywy, nie mamy zysku i nie możemy konkurować z dostawami z Ukrainy, to zbankrutujemy – mówi Rabotow. 

Ogromnym problemem jest susza. Na to oczywiście rolnicy nie mają wpływu, ale w Bułgarii jest problem z budową studni – Ludmił Rabotow nazywa system uzyskiwania zewoleń na odwierty “skomplikowanym a nawet niemożliwym do pokonania”. Okazuje się, że pod tym względem lepsza sytuacja była w czasach socjalistycznych: “W czasach socjalistycznych nawodnionych obszarów w kraju było około 12 milionów akrów, obecnie jest ich prawie sześć razy mniej. Brak zainteresowania władz nawadnianiem upraw rolnych w sytuacji ocieplającego się klimatu z nieprzewidywalnymi objawami – od masowych powodzi po wyniszczające susze – musi się zmienić – mówi Rabotow. 

Kolejnym problemem jest struktura własności rolnej – w Bułgarii większość ziemi jest dzierżawiona. Kiedyś właściciele większości gruntów zgadzali się na zawieranie wieloletnich umów dzierżawy, obecnie najczęściej podpisywane są umowy roczne. Powoduje to niepewność produkcji, ale też grozi karami za nieprzestrzeganie norm GAEC. 

 – Wysiewam rośliny okrywowe, które zgodnie z wymogami GAEC 6  muszą pozostać do 15 lutego. Jest to obowiązkowe i jeśli nie zostanie spełnione, rolnikom zostaną obniżone dotacje. Jednakże przychodzi nowa umowa i widzę, że działka pod uprawy okrywowe od 1 października trafiła do innego dzierżawcy. Nie mogę go zmusić do pozostawienia tych roślin do połowy lutego i grozi mi kara, jeśli on je zaorze w celu zasiewu plonów jesiennych. To prawdziwy ślepy zaułek – wyjaśnia Ludmil Rabotov. 

Jedyną dobrą wiadomością jest to, że “gdy sprawy przybierają zły obrót, ludzie wstają i łączą się. Zapala się czerwone światło i zaczynamy trzeźwo myśleć o tym, jak zwiększyć zyski i odnieść sukces” – podkreśla przewodniczący jednej z bułgarskich organizacji rolniczych.  

McHale - baner - kwiecień 2024
Axial Syngenta baner
Baner webinarium konopie
POZ 2024 - baner

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najpopularniejsze artykuły
NAJNOWSZE WIADOMOŚCI
[s4u_pp_featured_products per_row="2"]
INNE ARTYKUŁY AUTORA




ARTYKUŁY POWIĄZANE (TAG)

NAJNOWSZE KOMENTARZE

Newsletter

Zapisz się do Rolniczego Newslettera WRP.pl, aby otrzymywać informacje o tym co aktualnie najważniejsze w krajowym i zagranicznym rolnictwie.