Wczoraj podczas posiedzenia Rady ds. Rolnictwa i Rybołówstwa UE rozmawiano przede wszystkim o dostępności i cenach nawozów. W posiedzeniu Rady wziął udział m.in. Ryszard Bartosik, sekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa.
– Dyskutowaliśmy nad tym, aby nawozy w całej Unii Europejskiej (mnie zależy żeby w Polsce przede wszystkim) były dostępne w rozsądnej, akceptowalnej cenie, bo będzie to przecież miało wpływ na produkcję rolną w przyszłym sezonie. My w Polsce w tym roku stosowaliśmy dopłaty do nawozów mineralnych i ta akcja cieszyła się bardzo dużym powodzeniem wśród rolników, ale przede wszystkim zmniejszyła koszty produkcji rolnej. W przyszłym roku szykujemy rozwiązanie, tak aby wspierać zakłady nawozowe i to dwojako: finansowo, a po drugie dostarczać do nich gaz w rozsądnej cenie – mówił wczoraj Ryszard Bartosik.
– Przeznaczona zostanie też rezerwa na przyszły rok 2023, z której poszczególne kraje będą mogły korzystać […]. Polska stoi na stanowisku, że musimy zrewidować podejście jeśli chodzi o ograniczenie użycia nawozów. Założenia były aby 20 proc. mniej tych nawozów było stosowanych, a w obliczu Covidu, wojny na Ukrainie musimy zastanowić się, jak działać w tym kierunku. My stoimy na stanowisku, aby te założenia były elastyczne i aby każdy kraj mógł w tym zakresie prowadzić swoją politykę, aby to nie wpłynęło na obniżkę nawozów w poszczególnych krajach – dodał wiceminister rolnictwa.
Bartosik poddał też w wątpliwość ambitne cele dotyczące ograniczenia zużycia środków ochrony roślin.
– Zbieramy sojuszników, aby w trudnej sytuacji covidowej i wojny na Ukrainie raz jeszcze zastanowić się nad propozycją zmniejszenia zużycia pestycydów, aby nie ograniczyć produkcji żywności – informuje Bartosik.
Polityk zadeklarował także, że będzie robił wszystko, aby wzrost kosztów produkcji rolniczej był jak najmniejszy.