Dzisiaj w Warszawie odbyło się Europejskie Forum Rolnicze. Podczas konferencji spotkaliśmy m.in. Wiktora Szmulewicza, prezesa Krajowej Rady Izb Rolniczych, który w pewnym sensie podsumował debatę traktującą o przyszłości europejskiego rolnictwa w dobie wojny na Ukrainie.
– Rząd mówi o tym, że trzeba pomóc Ukrainie, wyeksportować to zboże i my też jesteśmy za tym, bo potrzebuje tego świat; kraje arabskie, kraje Bliskiego Wschodu. Ten problem na pewno rozwiązać trzeba. Polska jest nieprzygotowana do takiej sytuacji, aby takie ilości zboża przepłynęło przez nasze porty – wyjaśniał Szmulewicz.
– Proponujemy ucywilizować transport przez Polskę; powinny być wpuszczane transporty takie, które mają miejsca docelowe, czyli do portu czy do innych krajów Unii Europejskiej. Druga sprawa, uważam, że sami tego problemu nie jesteśmy w stanie rozwiązać – powinna zareagować Komisja Europejska, a może nawet wyżej, może Bank Światowy, bo grozi to głodem i konfliktami w świecie – powinna odkupić to zboże od Ukrainy po określonych cenach i wtedy nawet zmagazynować w Polsce – dodał Szmulewicz.
Ja mam jedno pytanie. Jak to jest, że Polscy rolnicy używający chemii z Ukrainy są ścigani i karani? Słyszymy i czytamy, że to niebezpieczne, że mogą zatruć ludzi i skazić ziemię.
A zboża z Ukrainy już są bezpieczne i zdrowe?!
Przecież to zboże jest z Ukrainy ale należy do potężnych holdingów i korporacji USA Niemiec i innych zachodnich, dadzą sobie radę bez nas.
Nie. Dosyć tego. Przygłupią, dojną krowę z Polski robią. Nas politycy. Antypolscy.
A może ukraina sama by się zajęła swoim zbożem, a nie Polska. Polskie rolnictwo ma swoje problemy i to nimi rząd się powinien zajmowac