fbpx

Europejskie pomysły na zrównoważoną ochronę roślin – skazani na import żywności i głód

Projekt rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady dotyczący ograniczenia stosowania ś.o.r. o 50 proc. do 2030 r.  nijak ma się do tak promowanej ekologii i ochrony środowiska. Jeśli projekt wejdzie w życie to w niedalekiej przyszłości Europę czeka uzależnienie od importu żywności, albo głód. Punktujemy główne absurdy projektu.

Kraje, które już zmniejszyły zużycie ś.o.r. i używają ich mało będą bardziej karne niż te, które zużywają więcej. Jak to możliwe?

Wg danych FAO średnie zużycie ś.or. w latach 2015 – 2017 dla UE wynosiło 3,1, natomiast dla Polski 2,2 kg/ha substancji czynnych (s.cz.), co stanowi 70 proc. normy UE i konieczność wprowadzenia 35 proc redukcji, czyli Polska będzie musiała obniżyć stosowanie ś.o.r. o 35 proc. W Unii są kraje, które stosują od 70 do 140 proc. normy, ale i takie, które zużywają jeszcze więcej ś.o.r. i będą musiały zmniejszyć zużycie odpowiednio o 50 i 65 proc. Jednak żadne państwo członkowskie UE nie będzie mogło ograniczyć stosowanie ś.o.r. o mniej niż 35 proc. – co jest krzywdzące dla krajów, które zużywają dużo poniżej średniej dla UE, a wręcz powinny zwiększyć zużycie.

Obszar wrażliwy – lepiej nie mieć z nim do czynienia. Na obszarach wrażliwych (m.in. Natura 2000) wprowadzono zakaz stosowania wszelkich ś.o.r., w tym biologicznych. Wpłynie to na wykluczenie z produkcji wielu roślin uprawnych. Na tych obszarach powinna istnieć możliwość stosowania preparatów biologicznych oraz chemicznych ś.o.r. mających korzystne parametry środowiskowe.

Kolejny bubel dotyczy biologicznej ochrony upraw i możliwości ich wsparcia w Planie Strategicznym WPR na lata 2023 – 2027. Niestety MRiRW nie przewiduje możliwości dopłat do zastosowania metod biologicznych w rzepaku ozimym, gdyż całkowita powierzchnia przewidziana do dofinansowania wynosi tylko 5.000 ha!! Dofinansowanie dotyczy głównie zastosowania kruszynka przeciwko omacnicy prosowiance na plantacjach kukurydzy. Takiego wsparcia udzielają inne kraje pokrywając z własnego budżetu do 50 proc. kosztów zakupu i zastosowania metody biologicznej. Chcemy biologicznie? Bez wsparcia się to nawet w małym stopniu nie uda.

Projekt ma takie zapisy, że można przypuszczać, że osoby go piszące niestety nie korzystały z wiedzy ekspertów od ochrony upraw czy fizjologii agrofagów. Redukcja s.cz. spowoduje trudności z zapewnieniem integrowanej ochrony roślin. Mała liczba s.cz. oraz ograniczenie różnych grup chemicznych, które wykazują odmienne mechanizmy działania na agrofagi jest i będzie przyczyną powstawania odporności na stosowane s.cz. Oznacza to, że obniży się skuteczność zwalczania agrofagów. W efekcie aby je zwalczyć zwiększy się  liczba zabiegów ochronnych. Doprowadzi to do tego, że zamiast mniej chemii będziemy stosować jej więcej, generując ujemne skutki dla człowieka, środowiska i obniżając opłacalność technologii. Przy braku dostatecznej ochrony przed agrofagami świadomie prowadzimy do obniżenia ilości i jakości plonu (np. obecności mykotoksyn). Niektóre uprawy po planowanej redukcji s.cz. zostaną zupełnie pozbawione możliwości chemicznej ochrony (np. jęczmień ozimy przed mszycami-wektorami wirusów).

Przypomnijmy, że ekspertyza Kleffmanna z 2016 r. jednoznacznie wskazuje na to, że wycofanie wielu s.cz. przyniesie efekty w postaci obniżenia plonu i spadku jego jakości. Co to dla nas Europejczyków oznacza w dalszej perspektywie – do wyboru: drożyzna, uzależnienie się od rynków zewnętrznych i konieczność importu, albo głód.

Projekt budzi sprzeciwy w innych krajach członkowski. Jeśli chodzi o Polskę, to czekamy na oficjalne stanowisko. Wiemy, że IOR-PIB przekazał do ministerstwa uwagi punktując nonsensy projektu.

McHale - baner - kwiecień 2024
Axial Syngenta baner
Baner webinarium konopie
POZ 2024 - baner

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najpopularniejsze artykuły
NAJNOWSZE WIADOMOŚCI
[s4u_pp_featured_products per_row="2"]
INNE ARTYKUŁY AUTORA




ARTYKUŁY POWIĄZANE (TAG)

NAJNOWSZE KOMENTARZE

Newsletter

Zapisz się do Rolniczego Newslettera WRP.pl, aby otrzymywać informacje o tym co aktualnie najważniejsze w krajowym i zagranicznym rolnictwie.