Krajowe Zrzeszenie Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych szacuje tegoroczne zbiory rzepaku w Polsce na ok. 3,2 mln ton. Według KZPRiRB na ostateczny wynik zbiorów wpływ będą miały oczywiście jeszcze warunki pogodowe w najbliższych tygodniach oraz przebieg żniw.
Zdaniem ekspertów w tym roku powierzchnia upraw rzepaku w naszym kraju przekroczyła 1 mln hektarów. Oznacza to, ze nasz kraj staje się liderem pod tym względem w całej Unii Europejskiej.
– Nasza ocena sytuacji w Polsce przed zbiorami wskazuje, że możemy oczekiwać lepszych zbiorów niż te ubiegłoroczne, ale jednocześnie obecna koniunktura na rynku pozostanie raczej niezakłócona w związku z popytem na olej zgłaszanym przez sektor biopaliw. Szacunki oscylujące wokół 3,2 mln ton to nasz wspólny sukces branżowy. Aby jednak móc utrzymać taki wynik w przyszłości podkreślić należy, że producenci muszą w kolejnych latach dysponować odpowiednimi narzędziami do prowadzenia efektywnej uprawy. Mówimy tu szczególnie w kontekście ryzyk związanych z przeszłością ochrony rzepaku, które mogą już w kolejnym sezonie uwydatnić się w związku z brakiem alternatyw dla zapraw neonikotynoidowych, a których zabraknie już przy okazji tegorocznych zasiewów rzepaku ozimego – mówi Juliusz Młodecki, prezes Zarządu Krajowego Zrzeszenia Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych.
– Krajowy przemysł olejarski od lat daje wyraźny impuls rolnikom do rozwoju uprawy rzepaku i tegoroczne zbiory, które zapowiadają się bardzo dobrze, a na pewno szacowany areał, pokazują, że nasi producenci są w stanie wykorzystać dobre warunki do zwiększenia podaży nasion. Mówiąc o warunkach towarzyszących uprawie rzepaku nie sposób pominąć dobrych cen, a nic tak nie przekonuje rolników do danego kierunku produkcji jak opłacalność – dodaje Mariusz Szeliga, prezes Zarządu Polskiego Stowarzyszenia Producentów Oleju.