Ukraina działa w złej wierze, wykorzystując wojnę do wymuszenia na UE trwałego otwarcia jej rynku rolnego i utrwalenia na czas nieokreślony precedensu otwarcia rynku europejskiego na produkty ukraińskie – mówi Jacek Saryusz-Wolski, poseł z ramienia PiS do Parlamentu Europejskiego.
W środowym wydaniu rumuńskiego portalu Cotidianul zamieszczone zostały wypowiedzi europosła z partii PiS Jacka Saryusz-Wolskiego – człowieka, który negocjował wejście Polski do Unii Europejskiej i ma jedno z najdłuższych wśród polskich polityków doświadczenie w polityce unijnej.
Saryusz-Wolski krytykuje otwarcie działania Ukrainy zmierzające do złożenia w Światowej Organizacji Handlu pozwu przeciwko Polsce, jeśli Rząd RP przedłuży jednostronnie zakaz importu produktów ukraińskich do Polski. W opinii tego doświadczonego i znającego unijne prawo polityka “otwarcie europejskiego rynku na produkty ukraińskie było jednostronnym gestem dobrej woli ze strony UE, a nie dwustronnym zobowiązaniem prawnym” – czytamy w Cotidianul. Ten przywilej, nie prawo, został przyznany jednostronnie, jest czasowy i odwołalny. Pozywając Polskę do WTO „Ukraina działa w tej sprawie w złej wierze, wykorzystując wojnę do wymuszenia na UE trwałego otwarcia jej rynku rolnego i utrwalenia na czas nieokreślony tego precedensu”, a „trwałe otwarcie europejskiego rynku na ukraińskie zboże byłoby sprzeczne z zasadami Wspólnej Polityki Rolnej UE, polegającej na dotowaniu produkcji rolnej i ochronie rynku wewnętrznego przed importem (…) z krajów trzecich”.
Ponieważ Ukraina otrzymała przywilej a nie prawo obecności na rynkach UE, nie może na drodze prawnej dochodzić utrzymania tego przywileju – twierdzi Jacek Saryusz-Wolski cytowany przez Cotidianul.
Przykre jest to, że przenikliwość tak łatwo pokazuje i wydziela miejsca na cmentarzach, ty się położysz tu obok tego, a ty tam, a dla ciebie nie ma tu miejsca, jesteś wykreślony z lisy żywych i umarłych możesz sobie protestować. Przywiązać się do krzyża z trotylu i wysadzić, czy też podrapać się po odciskach na dłoniach które zakopywały prawdę łopatami, z brzozowych trzonków powstały.
Masakra, ” nie prawo obecności” kolejny gruby błąd stylistyczny propagandy amerykańskiej, (która to próbuje rąbać na starym rosyjskim topornym kowadle kowalskim drewno na opał, a ściślej na spalenie europy, nic to, że siekiera co każde rąbnięcie jest do wymiany. “Damy wam siekiery ze zubożonego uranu, magnezu czy innego mefedronu”. Ale my mamy silnego premiera który mówi “nie” dla oligarchów ukraińskich i amerykańskich i jest nadzieja że nawet z tych rozje#anych siekier premier uczyni użytek.
A w ogóle niby techniczne zboże nie nadaje się do spożycia a rzekomo żywią nim Afrykę. O co w tym wszystkim chodzi?
Po to jest jest wpisane jako techniczne żeby można było ”legalnie,,sprzedać na polski rynek . A w Polsce w cudowny sposób zamienia się w zborze paszowe lub konsumpcyjne .
Czegoś tutaj nie rozumiem. Przecież to zboże miało jechać do rzekomo głdującej Afryki że Ukraina jokoby żywi tamtejsze narody. A tymczasem zboże ma być sprzedawane pod przymusem do Polski i krajów ściennych. W co grają nasi bracia kochani ukraińcy?. Oni niech nam może już nie pomagają jak pokazuje historia już pomogli nam aż za natto
Może czegoś nie rozumiem? Dlaczego Polska kupuje ukraińskie zboże? To nie Ukraina sprzedaje, to Polska kupuje. Czy jest problem z plombowaniem tranzytowych ciężarówek ze zbożem na wschodniej granicy i sprawdzaniem plomb na zachodniej granicy? Nie ma takiego problemu. Czy Polska mogłaby pomóc Ukrainie eksportować zboże do Afryki i innych konsumentów i zarabiać na tym? Tak, Polska może to zrobić. Dlaczego więc tego nie robi się? Bo to jest POLITYKA. Wczoraj Niemcy i Unia były „wrogami”, teraz Ukraina. Taka jest polityka rządu. Nie da się zdystansować od wojny, bo jutro spadną na Polskę rakiety, polskie domy spłoną i polscy ludzie zginą.
Dlatego że jak zdejmujesz plomby na zachodniej granicy Polski to wróci ona drugim przejściem granicznym, albo przez Czechyjyz jako unijna
To nie Polska kupuje to ukraińskie zboże tylko polscy Janusze biznesu Podobnie wyglądało to z węglem z Rosji
Przy dostawie zboża do cargill zapytali czy posiadam numer paszowy.
Czy ukraińce takowy wogole posiadają? Czy oni to nadają? NIE!
Więc ich zboże nie może być u nas kupowane. Proste.
Ukraina jeszcze nie ale się niedługo dowie że nie na dla niej miejsca w UE. Zrozumie w końcu gdzie jest jej miejsce. ŻELAZNA KURTYNA CZEKA
Ukraińcy jak Rosjanie…roszczeniowi, pasywnie agresywni lub też otwarcie agresywni i naoastliwi.No cóż geny przodkow,To się ma we krwi
Pomagaliśmy i mamy podziękowania , wyciągnąć wnioski i odciąć się od tej wojny. To nie nasza sprawa.
Tak kasujcie niewygodne dla was komentarze.
Naszym zachodnim unijnym partnerom jest to na rękę żeby nas zalała żywność z ukrainy i dobiła nasze rolnictwo. Później zakazy na produkty rolne zza naszej wschodniej granicy i będą na nasz rynek wpychać swoje. Krotko po wejściu polski do unii zaczęli dobijać całą naszą gospodarkę.
Najlepiej jak najszybciej przyjąć Ukrainę do UE. Wtedy będą mogli stosować tylko ŚOR i nawozy dopuszczone do obrotu w UE. Będą mieli te same wymogi płodozmianu, okrywy zimowej, terminów nawożenia i wiele, wiele innych. Dodatkowo paliwo po 6,60zł i VAT na środki produkcji 23℅ i problem taniego zboża z Ukrainy zaraz się skończy. Amen.
Tak kolego tylko że przy skali ich korupcji i ogromu kombinacji zaraz się okaże że oni produkują tylko zboże “eko” u nich kwity na wszystko się załatwi a dla nich i tak taniej wyjdzie jak będą opryskiwać szajsem z Czarnobyla i jeszcze w łapę dadzą urzedasowi bo to u nich normalne
Ja jeszcze bym zrozumiał ta całą sytuację gdyby produkty ukraińskie były produkowane w tych samych kryteriach co w UE ale tam wolno wszystko, a my mamy różne wymagania obostrzenia itd. Więc z Ukrainy trafia na unijny rynek wszystko niewiadomej jakości nawet syf typu nowy wynalazek jak zboże techniczne poszedł na chleb i my to jemy a nawet nie jesteśmy poinformowani co jemy i nie mamy możliwości wyboru bo produkty nie są oznakowane.
Może wreszcie do tych państwa dotrze że nie jest w naszym interesie wejście Ukrainy do unii.