Jak donosi portal Agrarheute, tysiące niemieckich rolników protestuje dziś w Berlinie przeciwko rządowemu projektowi likwidacji dopłat do paliwa rolniczego i zwolnienia z podatku od maszyn rolniczych.
Już od 15 grudnia protesty odbywają się w całym kraju. Jak informuje Agrarheute, “Gniew rolników w związku z anulowaniem zwolnień z podatku od oleju napędowego i pojazdów rolniczych jest wyraźny w apelach publikowanych w mediach społecznościowych przez państwowe stowarzyszenie rolników. „Nasz rząd chce poradzić sobie z matematyką bez rolników. Nie będziemy tego tolerować!” – pisze na Facebooku Związek Rolników Brandenburgii. „Do Berlina, walczmy o swój zawód”! Stowarzyszenie Rolników Szlezwiku-Holsztynu wzywa do zorganizowania dużej demonstracji w Berlinie”. Protesty odbyły się już również w Monachium i Würzburgu.
Niemieccy rolnicy są zdeterminowani, by bronić swoich praw. Niektórzy z nich jechali ciągnikami do Berlina aż 17 godzin, a pod petycją o zachowanie ulg podpisało się już 60 tys. osób. Co ciekawe, rolników popiera minister rolnictwa i polityki żywnościowej Niemiec Cem Özdemir, który twierdzi, że to nie on ponosi odpowiedzialność za projektowane zmiany. W jednym z wywiadów powiedział, że “rolnicy dbają o to, by nasze talerze były pełne”, więc “nie powinniśmy ich przytłaczać”. Minister zapowiedział udział w demonstracji i wygłoszenie przemówienia do rolników.
Do protestów wezwało Niemieckie Stowarzyszenie Rolników (DBV). Wg niemieckiej policji uczestniczyć w nim ma ok. 3 tys. rolników z całych Niemiec.