Aktów prawnych dotyczących rolnictwa: ustaw, rozporządzeń i obwieszczeń jest tak dużo, że bardzo łatwo się w nich pogubić. Już nie wiadomo jakie przepisy obowiązują, a rozeznanie się w nich staje się prawdziwym wyzwaniem – alarmuje Związek Zawodowy Rolników KORONA.
Tylko od początku roku 2023 Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi zaprojektowało 167 aktów prawnych, w tym 103 od czasu, gdy urząd ministra objął Robert Telus. Wydano także 58 zarządzeń i obwieszczeń, z czego 47 za obecnego ministra – podlicza ZZR KORONA. Związek alarmuje, że w gąszczu przepisów trudno się zorientować, tym bardziej, że wiele z nich było aktualizowanych wielokrotnie.
“Dla przykładu rozporządzenie w sprawie szczegółowego zakresu i sposobów realizacji niektórych zadań Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa od chwili wydania 27 stycznia 2015 roku do końca września 2023 było nowelizowane 58 razy, z czego 13 razy w tym roku, a tylko przez Roberta Telusa 12 razy. Przy wydaniu w 2015 roku, rozporządzenie zawierało 19 paragrafów, a dziś oprócz zwykłych paragrafów są już paragrafy z jedną, dwoma a nawet trzema literami po numerze” – informuje ZZR KORONA. W dodatku to jedno rozporządzenie nie obejmuje całości zakresu działania Agencji, bo wdrażano w życie również rozporządzenia zajmujące się niewielkim wycinkiem działań, jak np. ustanowieniem środka wsparcia w sytuacjach nadzwyczajnych dla sektorów zbóż i nasion oleistych.
W tej sytuacji nikt nawet już nie próbuje stworzyć wersji ujednoliconej rozporządzenia dot. zadań Agencji – czytamy na stronie internetowej ZZR KORONA.
– Trzeba skończyć z tą inflacją prawa. Jest jeszcze kilka kwestii do rozstrzygnięcia ewentualnie w ramach obecnego rozporządzenia. Będziemy jednak następnie domagać się od nowego ministra wydania całkiem nowego ujednoliconego i uproszczonego rozporządzenia ws. zadań Agencji – zapowiada dr Daniel Alain Korona, pełnomocnik Związku Zawodowego Rolnictwa “Korona”.
Wszyscy wiemy, jaka była sytuacja, gdy urząd Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi obejmował Robert Telus: zamieszanie było ogromne, wszędzie wybuchały protesty rolników, gospodarstwa chyliły się ku upadłości, itd. – nie miejsce tu, by znów to przypominać. Obejmujący urząd ministra Robert Telus miał dwa wyjścia: powiedzieć rolnikom, jak w roku 2014 minister Sawicki:
“Są frajerami. Ja szanuję biznesmenów, a nie frajerów. Jeśli zaproponowaliśmy już w połowie sierpnia instrument wycofania z rynku, w którym za jabłka proponujemy 27 groszy, a frajerzy wiozą jabłka na przetwórstwo po 12-14 groszy ich wybór. Wolny kraj, demokracja. Każdy korzysta z tego co uważa za bardziej stosowne”
ponieważ oczywistym jest, że rolnicy mogli sprzedać zboże jesienią 2022 r. w opłacalnych cenach, ale nie sprzedawali, bo czekali na zapowiadane przez ministra Kowalczyka “lepsze ceny”;
albo próbować ratować sytuację sypiąc pieniędzmi, co za każdym razem wymagało sporządzenia nowego aktu prawnego – tym bardziej, że gdy jedni rolnicy dostali pieniądze, zaraz dopominali się o nie drudzy (dostali ci, którzy sprzedali przed 15 kwietnia? Dlaczego nie ci, którzy sprzedali po 15 kwietnia?).
W ten sposób powstał gąszcz regulacji, pod których ciężarem zapewne ugina się Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Czy to szaleństwo czy pracowitość MRiRW, czy można było zrobić to lepiej? Oceńcie Państwo sami.
Wywalic z tych ministerstw 75 procent obsady ,to wtedy mniej tych idiotyzmow i glupot wymysla,a po drugie te pomysly niech kazdy firmuje swoim nazwiskiem….a nie ustawodawca…..czyli nie wiadomo kto,czy agent ukrainski czy amreykanski