Rolnicza Dwunastka to postulaty największych organizacji rolniczych: OPZZ Rolników i Organizacji Rolniczych oraz NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność”. Realizacja tych punktów ma być gwarantem uratowania polskiego rolnictwa. Wśród tych punktów są m.in. postulaty ochrony polskiej hodowli zwierząt. Czy nowy liberalno-lewicowy rząd spełni te postulaty?
Stanowisko organizacji rolniczych przedstawialiśmy już Państwu w innym artykule . Postanowiliśmy jednak zapytać także partie polityczne, które prawdopodobnie będą tworzyć nowy rząd. Zapytaliśmy o postulaty najbardziej kontrowersyjne, o które już nie raz toczyła się dyskusja w przestrzeni publicznej. Za najważniejsze uznaliśmy:
– nieograniczanie hodowli zwierząt gospodarskich;
– nieograniczanie produkcji mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego;
– utrzymanie uboju zwierząt rzeźnych na potrzeby religijne;
– żądanie, aby interwencyjnego odbioru zwierząt dokonywały tylko upoważnione instytucje państwowe;
– utrzymanie ograniczeń sprowadzania produktów rolno-spożywczych z krajów trzecich, nie spełniających standardów produkcji obowiązujących w Unii Europejskiej wpływających na rozchwianie rynku wewnętrznego.
Odpowiedzi udzielili nam przedstawiciele partii Razem, wchodzącej w skład koalicji partii lewicowych Lewica, panowie Bartosz Grucela – członek Zarządu partii oraz Łukasz Dudzic, radny krajowy Razem z koła ds. Środowiska i Rolnictwa Rady. Prezentujemy je poniżej:
“Na wstępie pragniemy podkreślić kluczowe znaczenie wsparcia dla rodzinnych, małych i średnich gospodarstw rolnych w naszym kraju, których istnienie zagrożone jest przez dalszy rozwój ferm przemysłowych.
W obliczu globalnych wyzwań, reforma rolnictwa jest niezbędna, by promować zrównoważone i ekologiczne rolnictwo jako strategiczną i opłacalną alternatywę. Wspólna Polityka Rolna musi być przemyślana, tak by odzwierciedlać te priorytety i kierować się w stronę ekologicznie i społecznie odpowiedzialnego rolnictwa.
ad 1. Polska, jak i cała Europa, musi dążyć do harmonii pomiędzy dobrem rolników, ekonomią a interesem konsumentów. Pamiętając o globalnym wpływie rolnictwa na środowisko – wymieniając choćby emisje gazów cieplarnianych, zużycie wody, skażenie wód gruntowych, wylesianie, osuszanie terenów, zagrożenie dla bioróżnorodności, dobrostan zwierząt – a w szczególności o tym, że aż 72% upraw w UE jest przeznaczonych na paszę, nie możemy dalej zwiększać intensywności hodowli zwierzęcej.
ad 2. Możemy poprzeć propozycję, aby interwencyjnego odbioru zwierząt dokonywały tylko upoważnione instytucje państwowe, a w przypadku, gdy zgłoszenia dokonywane są przez inne instytucje niż upoważnione instytucje państwowe, niezwłocznego reagowanie na ich zgłoszenia przez upoważnione instytucje.
ad 3. Kiedy mówimy o imporcie produktów z krajów trzecich, mamy na myśli przede wszystkim możliwość podniesienia jakości produktów polskich, dzięki czemu konsumenci zyskują dostęp dol lepszej, zdrowszej i bardziej przystępnej cenowo żywności. Dążąc do tego, Polska powinna otwierać się tylko na produkty importowane o potwierdzonej badaniami wysokiej jakości, które stymulują krajową produkcję do doskonalenia się.
ad 4. Wolność wyznania jest jednym z filarów naszej demokracji. Lecz w kontekście uboju rytualnego, nie możemy pozwolić, by praktyki religijne prowadziły do cierpienia zwierząt. Naszą odpowiedzialnością jako osób ze świata polityki jest zapewnienie równowagi między tradycją a etyką. Jakąś formą kompromisu mogłoby być pozostawienie dopuszczalnego uboju rytualnego w gminach, gdzie odsetek społeczności o określonym wyznaniu jest większy. Jednak wtedy trzeba będzie dokładnie weryfikować czy nie jest to nadużywane”.
Z przedstawionych odpowiedzi jasno wynika, że partia Razem jest generalnie przeciwna intensywnemu rozwojowi polskiej produkcji żywności, przeciwstawiając jej ekstensywne rolnictwo ekologiczne.
Sprzeciw Razem budzi szczególnie hodowla zwierząt, w tym ubój na potrzeby religijne. Nie trzeba tłumaczyć, że jest to podejście ideologiczne a nie racjonalne, ponieważ produkcja roślinna, tak promowana przez polityków Razem, łączy się z produkcją zwierzęcą w sposób nierozerwalny – wystarczy choćby zastanowić się, skąd miałby brać się obornik, używany jako nawóz w gospodarstwach ekologicznych? Przykładów tego związku obu produkcji jest wiele, ten artykuł nie jest przeznaczony na ich wymienianie.
Ideologiczne podejście, połączone niestety z ignorancją, widać także w sprzeciwie wobec uboju “rytualnego”: ci którzy mają pojęcie o tym uboju, wiedzą, że jest to najmniej bolesna forma zabijania zwierząt. Żeby jednak nie być gołosłownym, przytoczymy tu słowa człowieka, o którym można powiedzieć wszystko, tylko nie to, że z ubojem “rytualnym” jest związany emocjonalnie.
Jan Krzysztof Ardanowski w wywiadzie dla PolskiegoRadia24 mówi: “Ubój rytualny jest pod wieloma względami dla zwierzęcia bardziej humanitarny niż źle wykonany ubój z ogłuszeniem. (…) Przejrzałem całą dostępną na świecie literaturę – nie jest to ubój w żaden sposób bardziej drastyczny niż ubój z ogłuszeniem”.
Obecnie sprzedaż mięsa pochodzącego z uboju “rytualnego” jest ważnym elementem funkcjonowania polskich zakładów mięsnych, a co za tym idzie, polskich gospodarstw. Na świecie jest ok. 1,7 mld. muzułmanów, którzy potrzebują tego mięsa; polscy producenci eksportują je również do Izraela. Hodowla bydła mięsnego i owiec wciąż ma w Polsce potencjał do rozwoju, i ta właśnie szansa jest obecnie zagrożona z powodu de facto ignorancji “obrońców zwierząt”.
Czy posłowie Razem przeforsują w nowym Sejmie swoje zdanie na temat polskiego rolnictwa?