Oszuści nie próżnują, cały czas wymyślając nowe metody działania. Jak się okazuje, ich ofiarą paść mogą także hodowcy koni. Przekonała się o tym niedawno kobieta mieszkająca w okolicach Suchej Beskidzkiej.
Wystawiła na sprzedaż swojego konia na portalu tematycznym, a po jakimś czasie skontaktowała się z nią osoba, która chciała zwierzę kupić, zaproponowała jednak sfinalizowanie transakcji z uwzględnieniem kosztów transport. Uzgodniono przy tym, że to sprzedająca przeleje kupującemu 1500 zł za przewóz, a gdy to uczyniła, otrzymała emaila z rzekomego banku z informacją, że pieniądze za konia otrzyma, gdy opłaci covidowe ubezpieczenie transportu – na kwotę ponad 2 tys. zł. Sprzedająca ponownie wykonała przelew na wskazane konto.
35-latka w końcu zorientowała się, że padła ofiarą oszusta i straciła ponad 3,5 tys. zł, po czym złożyła zawiadomienie w Komisariacie Policji w Makowie Podhalańskim, który prowadzi w tej sprawie dochodzenie. Radzimy więc w takich sytuacjach zachować dużą ostrożność.
Paweł Palica
Dla niektórych najlepiej byłoby wytępić wszelką zwierzynę żeby nie robiła szkody