fbpx

Oszustw “na maszyny rolnicze” coraz więcej. Jak działają przestępcy i jak nie dać się nabrać?

O licznych oszustwach popełnianych na potencjalnych nabywcach maszyn rolniczych słyszy się ostatnio coraz więcej. Kiedy widzimy ogłoszenia, gdzie cena wyraźnie odbiega od rynkowej, powinna od razu zapalić się nam czerwona lampka. Niestety wielu zainteresowanych zachęconych “okazją” traci czujność, za co później płaci. I to niemało. 

– Trafiłem na atrakcyjne ogłoszenie w jednym z serwisów internetowych. Zadzwoniłem do sprzedawcy, a ten powiedział, że ma już dwóch kupców na ten ciągnik, ale jeżeli wpłacę mu 5 tys. złotych zaliczki, to on mi ten ciągnik przetrzyma. Żona z powodu limitu na koncie wpłaciła 2 tys. zł. Umówiłem się z tym sprzedawcą, jednak ten napisał mi SMS-a, że nie może teraz rozmawiać i wysłał mi adres. Umówiłem się, że będę na drugi dzień po ten traktor, dzwoniłem, jednak nie oddzwaniał, pisałem SMS-y, też nie było odzewu i temat się zamknął. Pojechałem na miejsce i okazało się, że na podanej ulicy nie ma podanego przez sprzedawcę numeru – opowiada swoją historię jeden z naszych czytelników.

Naturalnie czujność zaczyna nam się włączać już po zdarzeniu.

– Po tym incydencie, jak już “wtopiłem” te dwa tysiące, zacząłem obserwować ogłoszenia. I są w Internecie ogłoszenia “podchwytliwe”, np. ciągnik rolniczy o wartości rynkowej 40 tys. zł wystawiany jest za 20. Coś w tym jest, bo dalej chyba funkcjonują takie oszustwa – dodaje nasz rozmówca.

C-330 w idealnym stanie za 15,5 tys. złotych? Tu powinna zapalić się nam czerwona lampka. To ogłoszenie zamieścił oszust na jednym z portali ogłoszeniowych

Kolejna sprawa o której rozmawialiśmy z jednym z poszkodowanych dotyczyła ogłoszenia ładowarki teleskopowej; tym razem maszyna miała być sprowadzona z Francji jako uszkodzona, jednak pomimo to jej cena była bardzo atrakcyjna. Podobnie jak we wcześniejszym przypadku, sprzedawca poinformował, że ma już chętnych na ładowarkę. Warte zaznaczenia jest, że wzbudzał zaufanie wykazując się dużą wiedzą na temat konstrukcji maszyny. Deklarował on, że w ciągu 4-5 dni od wpłacenia zaliczki przywiezie maszynę pod wskazany adres, jednak, jak nie trudno się domyślić, wpłacenie zaliczki oznaczało zerwanie kontaktu z kupującym i utratą pieniędzy, w tym przypadku 5 tys. złotych.

Zaniżona cena i mnóstwo zdecydowanych

Jak widać, modus operandi oszustów wygląda zwykle bardzo podobnie; oferta maszyny w okazyjnej cenie, nęcenie potencjalnych klientów jej atrakcyjnością, potęgowane tejże informacją o zdecydowanych kupcach. To wszystko kusi, aby wpłacić zaliczkę lub zadatek i zarezerwować “okazję”. O podobnych przestępstwach słyszy się coraz więcej, być może ze względu na wysokie ceny maszyn rolniczych.

Mogłoby się wydawać, że ujęcie sprawcy w dobie cyfryzacji wszelkiego rodzaju usług bankowych czy telekomunikacyjnych powinno być prostsze, jednak jest to mylne przekonanie. Karty SIM, choć muszą być rejestrowane, najczęściej formalnie nie należą do sprawcy przestępstwa; kupowane są za wyższą kwotę “na słupa”, stąd dotarcie do ich faktycznego właściciela jest praktycznie niemożliwe. Nasi rozmówcy zwrócili uwagę na fakt, że w rozmowach w lokalnymi komendami Policji poinformowano ich, że szukanie sprawcy takich przestępstw to jak szukanie igły w stogu siana, choć sukcesy w tej materii ma choćby Komenda Miejska w Łomży, której funkcjonariusze ujęli sprawcę tego typu przestępstwa.

Jak najszybciej powiadom służby

– Wykrywalność przestępstw zależy od bardzo wielu czynników, a w dużej mierze od posiadanej przez kupującego dokumentacji. Ważny też jest czasookres od momentu oszustwa do momentu zgłoszenia – tłumaczy starsza aspirant i oficer prasowy KMP w Łomży Karolina Wojciekian.

– Sprawcy oszustw najczęściej działają poprzez aukcje internetowe. Wystawiają na sprzedaż towar, którego nie posiadają bądź jest on wadliwy. Oferują zakup po cenie promocyjnej. Posiadają oni wiedze techniczną na temat sprzedawanego towaru, dlatego trudno się zorientować, że jest to oszustwo. Oferty bardzo często kopiowane są z zagranicznych portali. Po wpłaceniu na konto całej kwoty, bądź chociażby zaliczki kontakt ze sprzedawcą urywa się, a towar nie trafia do kupującego. W przypadku jakichkolwiek podejrzeń, że mogłeś paść ofiarą oszustwa, należy natychmiast poinformować Policję, dzwoniąc pod numer 112, bądź składając pisemne zawiadomienie w najbliższej jednostce Policji – dodaje.

Nie daj się nabrać

Co więc zrobić? Dla wielu czytelników będzie to oczywiste; pod żadnym pozorem nie wpłacać pieniędzy na konto anonimowego sprzedawcy. Jeżeli zorientujemy się, że mogliśmy paść ofiarą przestępstwa, należy jak najszybciej zawiadomić Policję i przede wszystkim bank, istnieje bowiem szansa na zablokowanie środków, jeżeli te nie zostały jeszcze zaksięgowane na koncie sprawcy. Nic jednak nie uchroni nas tak skutecznie jak ostudzenie emocji, przezorność i krytyczne podejście do “okazji” w Internecie.

– W każdym przypadku podejmowania internetowych transakcji należy zachować czujność. Porównajmy cenę towaru z cenami na innych aukcjach. Każdy, kto w sposób legalny oferuje sprzedaż, nie powinien mieć nic do ukrycia i w dogodny sposób powinien umożliwić weryfikację danego ogłoszenia pod kątem wiarygodności. Zachowajmy dokumentację związaną z transakcją zakupu. W razie niewywiązania się oferenta z zawartej umowy do odzyskania należności pomocne okazać się mogą informacje przesłane w formie SMS, czy za pomocą poczty elektronicznej. Uczciwy sprzedawca nie będzie stronił od wystawienia paragonu, rachunku, czy faktury nawet na poziomie wpłaty zaliczki na poczet zakupu – kończy st. asp. Wojciekian.

SDF baner ciągnik
Axial Syngenta baner
Baner webinarium konopie
POZ 2024 - baner

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najpopularniejsze artykuły
NAJNOWSZE WIADOMOŚCI
[s4u_pp_featured_products per_row="2"]
INNE ARTYKUŁY AUTORA




ARTYKUŁY POWIĄZANE (TAG)

NAJNOWSZE KOMENTARZE

Newsletter

Zapisz się do Rolniczego Newslettera WRP.pl, aby otrzymywać informacje o tym co aktualnie najważniejsze w krajowym i zagranicznym rolnictwie.