fbpx

NIK zauważyła nieprawidłowości na rynku zbóż już w II połowie 2022, a wszczęła czynności… w maju 2023

Chociaż raport Najwyższej Izby Kontroli “Działania organów państwa w zakresie importu i obrotu zboża i rzepaku z Ukrainy” nie pozostawił suchej nitki na byłych ministrach rolnictwa (w wielu punktach pewnie słusznie), to z niewiadomych powodów, jak się okazuje, działania samej Izby były mocno spóźnione. Czy faktycznie chodziło jej o interes rolników? 

Raport Najwyższej Izby Kontroli “Działania organów państwa w zakresie importu i obrotu zboża i rzepaku z Ukrainy” był prezentowany dwukrotnie – najpierw na specjalnej konferencji prasowej, potem na posiedzeniu sejmowej Komisji ds. Rolnictwa. Pisaliśmy o tym w artykule Grillowanie PiS na podpałce ze zboża .

Raport wzbudził wiele emocji, na Komisji większość uczestników posiedzenia żądała “głów” byłych ministrów rolnictwa Henryka Kowalczyka i Roberta Telusa. Tymczasem stwierdzenia NIK nie należały do odkrywczych.

Co bowiem stwierdziła Izba? Że Henryk Kowalczyk ponosi winę za to, że rolnicy nie sprzedawali zbóż, bo powiedział, żeby nie sprzedawali. A także, że ponosi winę za to, że polskie firmy kupowały ukraińskie zboże, bo nie zwrócił się do Komisji Europejskiej o zmianę decyzji podjętej przez Parlament Europejski i Radę Europy o liberalizacji handlu z Ukrainą. Winę za to ponosi także Robert Telus, bo choć zwrócił się z takim wnioskiem, to, według NIK, za późno. Zdaniem NIK, gdyby taki wniosek wpłynął wcześniej, problemom można by zapobiec.

Tyle przynajmniej można zrozumieć z zawiłego urzędniczego języka, w jakim sformułowano raport.

Można by powiedzieć – ok. Wszyscy to wiemy. Tylko czy to jest prawda? W jaki sposób NIK doszła do takich wniosków?

Zapytaliśmy o to rzecznika prasowego Najwyższej Izby Kontroli. Pełną odpowiedź zamieszczamy niżej, tu pokusimy się o wyłuskanie z tego długiego tekstu rzeczywistych odpowiedzi.

Pierwsze pytanie, jakie zadaliśmy, brzmi: Przy użyciu jakiej metody badawczej stwierdzono wpływ cytowanej w raporcie wypowiedzi min. Henryka Kowalczyka na rynek zbóż w Polsce?

Wyjaśniamy – chodziło nam o to, czy NIK przeprowadziła jakiś sondaż wśród rolników, zadając im pytanie: “Czy sprzedał Pan/sprzedała Pani zboże w okresie takim to a takim, a jeśli nie sprzedała, czy wpływ na to miała wypowiedź ministra Kowalczyka?”

Okazuje się, że nie – NIK stwierdziła winę Henryka Kowalczyka na podstawie tego, że MRiRW nie dysponowało prognozami, że zboża będą droższe w II poł. 2022 r., w związku z czym wypowiedź ministra była nieodpowiedzialna. Czy jednak każda nieodpowiedzialna wypowiedź polityka wysokiego szczebla skutkuje paraliżem rynku w jakimś sektorze produkcji? Może wywołać wahnięcia na giełdzie, ale nie trwające pół roku wstrzymanie działalności handlowej.

Zapytaliśmy też “Przy użyciu jakiej metody badawczej stwierdzono, że działania Rządu RP w zakresie importu i obrotu zboża i rzepaku z Ukrainy podjęte zostały zbyt późno? “, oraz “Na jakiej podstawie NIK uznała, że gdyby Rząd RP wcześniej złożył wniosek do KE o ponowne przywrócenie ceł i kontyngentów, to rynek zboża w Polsce nie zostałby rozregulowany w wyniku importu zbóż i rzepaku z Ukrainy?”

Chcieliśmy się dowiedzieć, czy może NIK otrzymała pisemną odpowiedź od unijnego komisarza ds. handlu Valdisa Dombrovskisa z informacją typu – widzicie, my byliśmy wszyscy “za”, zablokowalibyśmy ten import, gdyby tylko Kowalczyk/Telus zgłosił nam ten problem. Okazuje się jednak, że NIK uznał, że działania były spóźnione, ponieważ… były spóźnione. Jako uzasadnienie tego przekonania mamy opis znanej nam wszystkich sekwencji zdarzeń: minister rolnictwa zwrócił się do Komisji Europejskiej dopiero w grudniu 2022 r., dopiero pod koniec stycznia 2023 r. komisarz ds. rolnictwa odpowiedział, że istnieje możliwość rozpatrzenia środków zaradczych, w tym samym styczniu minister rolnictwa zwrócił się do ministra rozwoju i technologii o wprowadzenie ceł na kukurydzę a w kwietniu na pszenicę.

Co ciekawe, NIK nie wspomina w swoim raporcie o tym, że Komisja Europejska, do której, jak twierdzi Izba, za późno zwrócił się polski minister rolnictwa, nie podjęła żadnych działań. Dopiero przecież wprowadzony przez polski rząd zakaz importu poskutkował zaakceptowaniem tego zakazu – pod presją 5 państw – przez KE. Mimo to NIK pisze:

“zdaniem NIK jedną z przyczyn nieefektywnych działań w tym obszarze był fakt, że Minister RiRW nie dokonał w odpowiednim czasie i zakresie właściwej oceny ryzyk związanych z liberalizacją handlu z Ukrainą i analizy koniecznych działań w celu zapobieżenia zakłóceniom na krajowym rynku rolnym spowodowanych zwiększonym importem artykułów rolno-spożywczych z Ukrainy. Ponadto NIK wskazała, że podjęte przez Ministra RiRW działania jednak były spóźnione i nie spowodowały przywrócenia cła na import tych towarów, a wprowadzony przez Unię Europejską w maju 2023 r. zakaz importu niektórych towarów m. in. do Polski był działaniem tymczasowym i nie został przedłużony po 15 września 2023 r.”

Ostatnim pytaniem, które zadaliśmy rzecznikowi prasowemu NIK było pytanie, które padło również na sejmowej Komisji Rolnictwa. Kiedy NIK rozpoczęła działania kontrolne w przedmiotowej sprawie i dlaczego wtedy, a nie wcześniej?

Tutaj Izba najpierw wyjaśniła nam, że pracuje na podstawie rocznego planu pracy, ale może też prowadzić kontrole doraźne. Na uwagę zasługuje ten fragment: “Agresja Rosji na Ukrainę w lutym 2022 r. spowodowała istotne zakłócenia w handlu artykułami rolno-spożywczymi z Ukrainy. Mając na uwadze zidentyfikowane ryzyka potencjalnych nieprawidłowości związane ze wzrostem, szczególnie w II połowie 2022 r., importu zboża i rzepaku z Ukrainy, Najwyższa Izba Kontroli zdecydowała w 2023 r. o wszczęciu kontroli doraźnej działań organów państwa w tym zakresie”.

Czyli – agresja dokonała się w lutym 2022 r., NIK zauważyła nieprawidłowości w II poł. 2022 r. a zdecydowała o wszczęciu kontroli doraźnej w maju 2023 r. Minął rok od zauważenia nieprawidłowości do wszczęcia kontroli. Ale to Ministerstwo Rolnictwa działało z opóźnieniem, NIK nie.

“Kontrola objęła okres od stycznia 2022 r. do sierpnia 2023 r.” i, dziwnym zbiegiem okoliczności, jej wyniki zostały ogłoszone w trakcie kampanii wyborczej do Parlamentu RP.

Możemy jednak być spokojni – Najwyższa Izba Kontroli czuwa: “w planie pracy na 2024 r. została zaplanowana kompleksowa kontrola systemu nadzoru nad bezpieczeństwem żywności w Polsce”

Pełne odpowiedzi rzecznika prasowego NIK na postawione przez nas pytania:

Przy użyciu jakiej metody badawczej stwierdzono wpływ cytowanej w raporcie wypowiedzi min. Henryka Kowalczyka na rynek zbóż w Polsce? 

Zgodnie z art. 202 i 203 ust. 1 Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r. oraz art. 1 ust. 1 i art. 2 ust. 1 ustawy z dnia 23 grudnia 1994 r. o Najwyższej Izbie Kontroli NIK jest naczelnym organem kontroli państwowej i kontroluje działalność organów administracji rządowej, państwowych osób prawnych i innych państwowych jednostek organizacyjnych z punktu widzenia legalności, gospodarności, celowości i rzetelności. Ustalenia kontroli  doraźnej „Działania organów państwa w zakresie importu i obrotu zboża i rzepaku z Ukrainy” zostały przedstawione w wystąpieniach pokontrolnych skierowanych do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Ministra Finansów, kierowników Lubelskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Białej Podlaskiej i Podkarpackiego Urzędu Celno-Skarbowego w Przemyślu oraz Informacji o wynikach kontroli, które zostały opublikowane na stronie internetowej Najwyższej Izby Kontroli pod adresem: https://www.nik.gov.pl/kontrole/D/23/506/.

W Informacji o wynikach tej kontroli w rozdziale 2. Ocena ogólna NIK wskazała, że błędna, nieodpowiedzialna i nieoparta na analizach wypowiedź w mediach w czerwcu 2022 r. ówczesnego Ministra RiRW apelująca o niesprzedawanie zboża i rzepaku przez polskich producentów rolnych była jedną z przyczyn zwiększonego stanu zapasów zbóż i rzepaku, a w konsekwencji zwiększonego importu zbóż z Ukrainy.

Najwyższa Izba Kontroli w odniesieniu do powyższej wypowiedzi wskazała ponadto w wystąpieniu pokontrolnym skierowanym do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, że MRiRW nie dysponowało prognozami, które potwierdzałyby, że ceny zbóż w II połowie 2022 r. będą na wysokim poziomie oraz że w tym półroczu zboże nie będzie tańsze, tylko droższe. Zapisy były przedmiotem zastrzeżeń złożonych przez kierownika jednostki kontrolowanej i zostały utrzymane w wystąpieniu pokontrolnym przez Kolegium NIK. Ponadto należy zauważyć, że wypowiedź ówczesnego Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi dla mediów w czerwcu 2022 r. dotycząca wzrostu cen zboża w drugiej połowie 2022 r. nie została w żaden sposób skorygowana lub zdementowana w środkach masowego przekazu.

Zapisy w wystąpieniu pokontrolnym i w Informacji o wynikach kontroli w tym zakresie zostały oparte na ustaleniach kontroli, po analizie dokumentów zgromadzonych w trakcie kontroli i danych dotyczących sytuacji na rynku zbóż i rzepaku w II połowie 2022 r., a także informacji medialnych w tym zakresie.

Przy użyciu jakiej metody badawczej stwierdzono, że działania Rządu RP w zakresie importu i obrotu zboża i rzepaku z Ukrainy podjęte zostały zbyt późno? 

Na jakiej podstawie NIK uznała, że gdyby Rząd RP wcześniej złożył wniosek do KE o ponowne przywrócenie ceł i kontyngentów, to rynek zboża w Polsce nie zostałby rozregulowany w wyniku importu zbóż i rzepaku z Ukrainy? 

Departament Rolnictwa i Rozwoju Wsi podkreśla, że w wystąpieniu pokontrolnym skierowanym do Ministra RiRW i w Informacji o wynikach kontroli po kontroli „Działania organów państwa w zakresie importu i obrotu zboża i rzepaku z Ukrainy” wskazano, że dopiero w grudniu 2022 r. Minister RiRW zwrócił się z wnioskiem do Komisji Europejskiej o podjęcie działań na rzecz ochrony polskiego rynku zbóż i rzepaku, kierując wniosek do Komisarza UE ds. rolnictwa o podjęcie działań ukierunkowanych na ochronę polskiego rynku zbóż oraz rzepaku wobec nadzwyczajnych okoliczności związanych z nienotowanym nigdy wcześniej poziomem importu z Ukrainy, w celu stabilizacji sytuacji na tych rynkach i łagodzenia niepokojów społecznych. Pismem z dnia 26 stycznia 2023 r. Komisarz UE. ds. rolnictwa wyjaśnił, że wstępnie przeprowadzona analiza wskazuje na możliwość rozpatrzenia działań zaradczych, do których należały m.in. uruchomienie przez Komisję Europejską na wniosek Polski postępowania przeciwko nadmiernemu importowi konkretnych produktów rolno-spożywczych z Ukrainy oraz możliwość rozpatrzenia zastosowania środków wyjątkowych. Następnie w styczniu 2023 r. Minister RiRW zwrócił się do Ministra Rozwoju i Technologii, aby ten wystąpił do Komisji Europejskiej o przywrócenie cła na import kukurydzy, a dopiero w kwietniu 2023 r. o przywrócenie cła na import m.in. pszenicy. Minister Rozwoju i Technologii z wnioskami do Komisji Europejskiej wystąpił w kwietniu 2023 r. Jak wskazano w wystąpieniu pokontrolnym i Informacji o wynikach kontroli, zdaniem NIK jedną z przyczyn nieefektywnych działań w tym obszarze był fakt, że Minister RiRW nie dokonał w odpowiednim czasie i zakresie właściwej oceny ryzyk związanych z liberalizacją handlu z Ukrainą i analizy koniecznych działań w celu zapobieżenia zakłóceniom na krajowym rynku rolnym spowodowanych zwiększonym importem artykułów rolno-spożywczych z Ukrainy. Ponadto NIK wskazała, że podjęte przez Ministra RiRW działania jednak były spóźnione i nie spowodowały przywrócenia cła na import tych towarów, a wprowadzony przez Unię Europejską w maju 2023 r. zakaz importu niektórych towarów m. in. do Polski był działaniem tymczasowym i nie został przedłużony po 15 września 2023 r.

Powyższe zapisy w wystąpieniu pokontrolnym i w Informacji o wynikach kontroli zostały oparte na ustaleniach kontroli, po analizie dokumentów zgromadzonych w trakcie kontroli. Działania Ministra RiRW w tym zakresie zostały ocenione pod kątem kryteriów wskazanych w art. 5 ust. 1 ustawy o NIK, w szczególności w zakresie kryterium rzetelności i zostały ocenione w wystąpieniu pokontrolnym jako nieprawidłowość. Zapisy te w wystąpieniu pokontrolnym również były przedmiotem zastrzeżeń złożonych przez kierownika jednostki kontrolowanej, tj. Ministra RiRW i również w tym zakresie Kolegium NIK utrzymało zapisy wystąpienia pokontrolnego.

Kiedy NIK rozpoczęła działania kontrolne w przedmiotowej sprawie i dlaczego wtedy, a nie wcześniej? 

Zgodnie z art. 6 ust. 2 ustawy o NIK Najwyższa Izba Kontroli wykonuje swoje zadania na podstawie rocznego planu pracy, który przedkłada Sejmowi; może też przeprowadzać kontrole doraźne. Najwyższa Izba Kontroli podejmuje kontrole na zlecenie Sejmu lub jego organów, na wniosek Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, Prezesa Rady Ministrów oraz z własnej inicjatywy.

Kwestie związane z importem i bezpieczeństwem wprowadzania do obrotu artykułów rolno-spożywczych, jak również prawidłowości działania służb i inspekcji w zakresie kontroli ilości i jakości importowanych zbóż i rzepaku były i są w zainteresowaniu Najwyższej Izby Kontroli i podlegają bieżącej analizie. Mając na uwadze sytuację w tym zakresie, przykładowo można wskazać kontrole doraźne przeprowadzone w 2017 r.: tj. Prawidłowości działania służb i inspekcji odpowiedzialnych za kontrolę ilości i jakości zbóż importowanych do Polski przez przejścia graniczne z terenu województwa podkarpackiego i lubelskiego, kontrole planowe w 2016 r. i 2019 r. Działań organów administracji rządowej na rzecz bezpieczeństwa żywności, analizę systemową w 2020 r. pn.: System kontroli bezpieczeństwa żywności w Polsce – stan obecny i pożądane kierunki zmian.

Agresja Rosji na Ukrainę w lutym 2022 r. spowodowała istotne zakłócenia w handlu artykułami rolno-spożywczymi z Ukrainy. Mając na uwadze zidentyfikowane ryzyka potencjalnych nieprawidłowości związane ze wzrostem, szczególnie w II połowie 2022 r., importu zboża i rzepaku z Ukrainy, Najwyższa Izba Kontroli zdecydowała w 2023 r. o wszczęciu kontroli doraźnej działań organów państwa w tym zakresie. Potrzebę przeprowadzenia niniejszej kontroli wskazywali również parlamentarzyści kierując do NIK w kwietniu 2023 r. wnioski w tej sprawie. W związku z tą sytuacją i wnioskami posłów na Sejm i senatora Rzeczpospolitej Polskiej Najwyższa Izba Kontroli rozpoczęła w maju 2023 r. czynności kontrolne w ramach kontroli doraźnej pt. „Działania organów państwa w zakresie importu i obrotu zboża i rzepaku z Ukrainy”. Kontrola objęła okres od stycznia 2022 r. do sierpnia 2023 r. Przedmiotowa kontrola oczekiwana była również społecznie – głównie przez polskich rolników, którzy zaniepokojeni wzrostem importu zbóż z Ukrainy domagali się podjęcia stosownych działań przez Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

Ponadto Departament Rolnictwa i Rozwoju Wsi rozpoczął planową kontrolę nadzoru Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa nad produkcją i obrotem materiałem siewnym roślin rolniczych, a w planie pracy na 2024 r. została zaplanowana kompleksowa kontrola systemu nadzoru nad bezpieczeństwem żywności w Polsce.

Marcin Marjański

p.o. Rzecznika prasowego

Biuro Organizacyjne

McHale - baner - kwiecień 2024
Axial Syngenta baner
Baner webinarium konopie
POZ 2024 - baner

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najpopularniejsze artykuły
NAJNOWSZE WIADOMOŚCI
[s4u_pp_featured_products per_row="2"]
INNE ARTYKUŁY AUTORA




ARTYKUŁY POWIĄZANE (TAG)

NAJNOWSZE KOMENTARZE

Newsletter

Zapisz się do Rolniczego Newslettera WRP.pl, aby otrzymywać informacje o tym co aktualnie najważniejsze w krajowym i zagranicznym rolnictwie.