Lubuska Izba Rolnicza jest zaniepokojona faktem, iż w dalszym ciągu nie jest stwierdzone zagrożenie suszą dla upraw rzepaku i rzepiku w województwie lubuskim.
– Gołym okiem widać, po lustracji pól, że części upraw nie uda się uratować, a na pozostałych plon będzie mocno zredukowany. Podobna sytuacja występuje na plantacjach roślin nieujętych w Systemie Monitoringu Suszy Rolniczej. W szczególności są to uprawy jare w tym łubiny i kukurydza, dlatego wnosimy o rozszerzenie listy upraw o pozostałe rośliny uprawne – mówi Stanisław Myśliwiec, prezes LIR
Dlatego też Lubuska Izba Rolnicza zwróciła się do ministra rolnictwa o pilne zajęcie się tym tematem, aby nie powtórzyła się historia sprzed 3 lat, gdzie komisje odmawiały szacowania upraw innych niż wymienione w Systemie Monitoringu Suszy Rolniczej, pozostawiając poszkodowanych rolników samych sobie z problemem.
Jak zaznacza Myśliwiec, na terenie województwa lubuskiego w dalszym ciągu są obszary, na których od prawie ośmiu dekad nie spadł deszcz i zwłaszcza na tym terenie zaniepokojenie i frustracja rolników są bardzo silne.
Źródło: LIR
Opracował: Samuel Skrzysz