fbpx

Michał Kołodziejczak nie wie tego, czego uczą się dzieci w podstawówce… 

Michał Kołodziejczak nie znajduje czasu, by odpowiedzieć naszym czytelnikom na pytania przesłane do biura prasowego Agrounii, ale dziś rozmawiał z Robertem Mazurkiem w Porannej rozmowie RMF FM. Już w pierwszych słowach został “przyparty do muru” przez prowadzącego i pozostał tam do końca rozmowy.   

Robert Mazurek zaczął od pytania, czy Kołodziejczak będzie ministrem rolnictwa. Nowy poseł Koalicji Obywatelskiej odpowiedział, że “to się jeszcze okaże”, potwierdził natomiast, że gdyby tak się stało, to jego ministerstwo byłoby najlepsze ze wszystkich dotychczasowych ministerstw rolnictwa.  

– Jestem cierpliwy – powiedział Michał Kołodziejczak.   

I skromny – dodał z ironią Robert Mazurek, ale Kołodziejczak nie uchwycił ironii stwierdzając poważnie, że kilka lat działalności politycznej nauczyło go pokory. Mazurek słysząc to powiedział: „sarkazm zachowam w takim razie dla siebie, bo jak widać nie przebije się on…” 

Następnie Robert Mazurek przypomniał, że Kołodziejczak powiedział o Donaldzie Tusku, że cofnął Polskę o kilka wieków tworząc z Polaków lud koczowniczy, wypędzając ich z Polski. Zapytał Kołodziejczaka, czy powiedział to w oczy Tuskowi. Kołodziejczak powiedział, że rozmawiali o tym i wyjaśnili sobie wiele spraw.  

– Któremu Kołodziejczakowi mam wierzyć – zapytał Robert Mazurek. – Temu, który dzisiaj siedzi tu przy stole i jest idealnie skrojonym działaczem Koalicji Obywatelskiej, czy też temu, który mówi, że Tusk nas cofnął o kilka wieków, że był gorszy od zaborców? Pytam pana o te słowa, bo to jest tak naprawdę pytanie o to, czy człowiek ma jakiś kręgosłup, czy dla stanowiska gotów jest poświęcić wszystko, w tym wypadku własną twarz?  

– Naciąga pan i szuka uwiarygodnienia tezy, którą postawił pan kilka miesięcy temu – obruszył się Kołodziejczak. – Ale ja jestem w stanie dużo zrobić dlatego, żeby w Polsce było normalnie, jestem w stanie poświęcić wiele.   

– Ale przecież pan niczego nie poświęcił – zaprotestował Mazurek. – Został pan posłem, daj Boże każdemu takie “poświęcenie”.   

Robert Mazurek zapytał też o “konkret 22” – jeden ze “100 konkretów” Koalicji Obywatelskiej – czyli o postawienie prezydenta Andrzeja Dudy przed Trybunałem Stanu.  

– Jeżeli jest taki konkret, to powinien on dochowany i Andrzej Duda powinien być postawiony przed TK – powiedział Kołodziejczak. 

Na co Mazurek zapytał: „Rozumiem, że pan wie, co to jest Zgromadzenie Narodowe?” 

– A może nie wiem – odpowiedział Michał Kołodziejczak. 

Robert Mazurek zlitował się nad swoim rozmówcą i wyjaśnił, że Zgromadzenie Narodowe, to połączone posiedzenie izb Sejmu i Senatu, i że wiedzę o tym zdobywają uczniowie na lekcjach Wiedzy o Społeczeństwie w szkole podstawowej. Przypomniał o tym, ponieważ Prezydenta RP może postawić przed Trybunałem Stanu może postawić wyłącznie 2/3 członków Zgromadzenia Narodowego. Połączone siły partii, które mają tworzyć nowy rząd, nie mają tylu posłów i senatorów, natomiast PiS ma tu większość: łącznie 230 posłów i senatorów. 

 – Chciał pan ostatnio dawać liczydło prezydentowi, a mnie się wydaje, że liczydło przydałoby się panu. Jak chcecie postawić prezydenta Andrzeja Dudę przed Trybunałem Stanu? 

– Wie pan, trzeba nakłonić tych, którzy dzisiaj są w Prawie i Sprawiedliwości – odpowiedział Kołodziejczak… 

Polecamy całą rozmowę na RMF FM 

McHale - baner - kwiecień 2024
Syngenta baner Treso
Baner webinarium konopie
POZ 2024 - baner

7 KOMENTARZE

  1. Ja lubię wywiady pana Mazurka ,konkretne pytania ,nie koloryzuje tylko przedstawia fakty a pytania są jak najbardziej na miejscu .Jakąś wiedzę powinien mieć pan “przyszły minister “A tu słowotok był i brak konkretnych odpowiedzi na konkretne pytania .

  2. Do Mazurka idzie się na odstrzał. To tylko jego gierki. Wystarczy popatrzeć jak dobrze chłop się bawi i jak przekonany jest o swojej nieomylności. Goście albo dają popis retoryki albo odpuszczają, bo widzą, że to do nikąd nie prowadzi. Czasem zastanawiam się na czyja rzecz działa Pan Mazurek.

    • To przecież oczywiste, ostatnie współprace z panem Stanowskim też pokazały po czyjej jest stronie. W opinii komentatorów, Kanał Sportowy dotowany jest pośrednio (przez przepłacone, zlecane reklamy) z pisowskich pieniędzy. Poza tym, w przeszłości już skorzystał z takiego finansowania. Przechodząc do innej firmy, w której z dnia na dzień, zarobki wzrosły mu dziesięciokrotnie. Nie można się do niczego przyczepić, taki niby to awans. Normalna sprawa. Wydaje mi się też, że kręcone na popularnej antenie mini-afery czy zaproszeni kontrowersyjni goście, były jakby na zlecenie. Aby przykryć niewygodne tematy. Dużo tych zbiegów okoliczności, a nie wiemy wszystkiego.

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najpopularniejsze artykuły
NAJNOWSZE WIADOMOŚCI
[s4u_pp_featured_products per_row="2"]
INNE ARTYKUŁY AUTORA




ARTYKUŁY POWIĄZANE (TAG)

NAJNOWSZE KOMENTARZE

Newsletter

Zapisz się do Rolniczego Newslettera WRP.pl, aby otrzymywać informacje o tym co aktualnie najważniejsze w krajowym i zagranicznym rolnictwie.