Przedłużenie umowy zbożowej musiało wywrzeć presję spadkową na ceny zbóż, i tak też się stało w poniedziałek. Ceny spadły zarówno na paryskim Matifie jak i w Chicago. I to znacznie.
Pszenica w kontraktach na maj straciła w Paryżu 7,5 euro za tonę, a jej cena zatrzymała się na 258 EUR/t. Oznacza to cenę najniższą od 13 miesięcy. Na CBoT w Chicago maj stracił 9,75 centów, co oznacza cenę 700,75 ct/buszel (240 EUR/t). Co gorsza, dziś od rana ceny za oceanem nadal spadają.
Zasadnicze przyczyny spadków są trzy: przedłużenie umowy zbożowej w sobotę, kryzys bankowy, który budzi obawy o stan gospodarki, a za nim umacniające się wobec dolara euro oraz dobre perspektywy przed europejskimi zbiorami.
– Pierwsze szacunki plonów dla zbiorów w 2023 roku zostały opublikowane w Raporcie Mars – europejskiego serwisu prognostycznego. Zgodnie z tym plony pszenicy mogłyby wynieść średnio w UE 5,99 t/ha, czyli o 3% więcej niż w roku poprzednim i średniej pięcioletniej – informuje serwis Kaack.
Plon jęczmienia ma wynieść średnio 5,91 t/ha, czyli podobnie jak w 2022 roku, lecz o 2% powyżej średniej pięcioletniej. Raport obciążony jest jednak sporym ryzykiem, chodzi przede wszystkim o możliwą suszę we Włoszech i w Hiszpanii.
Na czerwono, zasadniczo z podobnych powodów co w przypadku pszenicy, zamknął się indeks kukurydzy; jej cena w Paryżu spadła o 6,75 EUR/t do 254,75 EUR/t.
Poniedziałek był kolejnym fatalnym dniem dla rzepaku, którego cena spadła o 13,5 EUR/t do 453,75 EUR/t.
Zobacz także:
Unijne wsparcie dla producentów zbóż jeszcze nie jest przesądzone