fbpx

Trzy oblicza Korbanka

To całkiem naturalne, że spora część z nas ma trzy imiona, to którym posługujemy się na co dzień, drugie np. na cześć przodka i trzecie wybrane na bierzmowanie. Dlaczego więc chińsko-włoskie trojaczki: Arbos, Lovol i Aupax wciąż nas dziwią?

Dobrze, aby nie było niedomówień, żadnych trojaczków nie ma, choć fizycznie są, bowiem pomimo iż ciągniki sygnowane nowym logo – Aupax, jeszcze do Polski nie dopłynęły, to już niebawem faktycznie będzie można zobaczyć na placach stojące obok siebie Arbosy (niedobitki), Aupaxy i Lovole. Te ostatnie zarówno pod postacią serii zbliżonych stylistycznie do Arbosów jak i tych lovoloidalnych, tyle że w charakterystycznym zielono-białym malowaniu.

Zielono-biały, zielono-czarny czy może czerwono-czarny? W grę wchodzi jeszcze niebiesko-czarny w spadku po barwach ciągników Foton (lub Lovol na rynku Chińskim), fot. G. Szularz

Wiem, znów nie wyszło prosto, ale musicie wybaczyć, nie naszymi rękoma plan ten był szyty. W sumie po targach Agrotech wciąż nie do końca wiadomo, czemu ma służyć zmiana marki z jakkolwiek rozpoznawalnego i nieźle brzmiącego Arbosa na nikomu nie znanego Aupaxa. Tak, nikomu, bowiem na rodzimym rynku też trudno znaleźć jakieś wzmianki o takiej marce, która produkowałaby ciągniki. Już w trakcie trwania Agritechniki próbowaliśmy znaleźć cokolwiek, ale nawet teraz na popularnych platformach sprzedażowych owszem, znajdziemy Lovole, Arbosy, nawet czasem Fotony, ale nie Aupaxy, choć wszyscy usilnie kopiują wstawkę o “silnej i rozpoznawalnej marce na rynku chińskim”. Chyba, że chodzi o Aupax Industrial Ltd. Firmę produkującą od 1999 roku systemy alarmowe, syreny, czujniki, krańcówki itp. Być może Grupa Lovol kupiła prawa do nazwy, która im się spodobała i postanowiła obdarować nią ciągniki, bo przecież i tak nikt tego nie sprawdzi.

Jak to się sprzedaje?

Świetnie! O ile spojrzeć na “wyselekcjonowaną” grupę traktorów w przedziale mocy 30-45 KM, to faktycznie Arbos (jeszcze) z modelem 2040 jest liderem. W sumie wcale nas to nie dziwi, Arbos 2040 to sympatyczny, nieduży ciągnik, wyspecyfikowany we wszystko, czego przeciętny klient od takiej maszyny oczekuje.

Nie zapominajmy również, że do grupy Foton-Lovol należy od niedawna marka Goldoni znana z produkcji małych ciągników, a zatem jakieś know-how firma ma. Nieco inaczej mają się sprawy, gdy spojrzeć na całokształt rejestracji w 2023 roku, tu Arbos z wynikiem 191 sztuk jest przed Lovolem (tym ściąganym przez innych dilerów), który to zamknął rok z wynikiem 126 rejestracji. Odpowiednio 14 i 15 miejsce w rankingu, warto też dodać, że Arbos odnotował największy procentowy wzrost: 83,7%, co oczywiście rodzi pytanie, ile z tych rejestracji to maszyny sprzedane do klientów, a ile z nich powiększyło zasoby placowe.

Całe szczęście nowa nazwa jest też na „A”, więc logo może zostać to samo, fot. G. Szularz

Nie bądźmy jednak pesymistami, przecież od września ubiegłego roku na zielono-białe ciągniki można uzyskać aż 7-letnią gwarancję, podczas gdy zwykłe Lovole (te czerwone) sprzedawane są z gwarancją na 2 lata, a ponadto u Korbanka można załapać się na ładowacz Hydramet za pół ceny. Miło? Bardzo miło, szkoda, że już bezpośrednie zestawienie cen tożsamych ciągników nasuwa pewne pytanie. Bo tak, model Arbos 3075 jest wyceniony na około 134 tys. zł netto, z tym że nie oferuje układu pneumatycznego, za który trzeba dopłacić “dyszkę”, podczas gdy (czerwony) Lovol M754 Premium jest do wyrwania w Elrolu za 135 tys netto już z instalacją pneumatyczną dwuobwodową i jak wskazują wszelkie znaki na niebie i ziemi, zainstalowaną fabrycznie. Co jest ciekawe, bowiem u Korbanka podczas Agrotechu dowiedzieliśmy się, że jedynie do modelu 3065 fabryka montuje instalację, zaś 3075 będzie ją miał dokładaną.

Ładny, a przynajmniej odcinający się grubą kreską od pokracznych konstrukcji pokroju niegdysiejszych maszyn Zoomlion, fot. G. Szularz

Nie omieszkaliśmy obejrzeć wykonania instalacji fabrycznej w Arbosie 3065 oraz Lovolu M754P i są to zadziwiająco podobne konstrukcje. Oczywiście M754P i Arbos 3075 to dokładnie te same ciągniki, a patrząc po danych technicznych można pokusić się o stwierdzenie, że Arbosa 3075 i 3065 również dzieli jedynie 15 koni mechanicznych i nic poza tym, podobnie jak M754 i M654, ot taka prywatna obserwacja moja.

Promocja goni promocję

W zasadzie to nie powinniśmy się dziwić, w końcu wprowadzenie nowej marki na rynek, a co dopiero trzech, to nie lada wyzwanie zarówno dla działu marketingu jak i sprzedaży nie zapominając o serwisie, który później musi utrzymać to w ruchu. Lecz o ile dość oczywiste jest nęcenie klienta wydłużeniem gwarancji czy atrakcyjnymi obniżkami na dodatki, to odbywający się przy okazji festiwal promocji chińskiej kultury i techniki może być przez niektórych odebrany jako głos desperacki. Wszyscy wiemy, jak nieufni są klienci wobec produktów z CHRL, nawet jeżeli co drugi z nas ma w kieszeni lub na ręku chiński elektroniczny gadżet czy telefon. Czym innym jest produkcja zabawek, elektroniki rozrywkowej czy kupowanie zachodnich marek w celu dokapitalizowania, ale i wyssania rozwiązań technicznych, a czym innym “własna” produkcja maszyn.

Te nieco „tańsze chińczyki” ostatnio upodobały sobie wykończenia w złotym ocynku, tutaj krok dalej – elementy w dużej mierze lakierowane, fot. G. Szularz

I choć Chińczycy na przestrzeni ostatnich lat wciąż dość mocno inspirują się produktami sąsiadów, czy też tzw. zachodnimi, to nie da się nie zauważyć, że jakość wyrobów własnych powoli, acz skrupulatnie rośnie. Tak jak 10 lat temu nie dało się wsiąść do nagrzanej zamkniętej kabiny chińskiego ciągnika bez zawrotu głowy wywołanego zakumulowanymi oparami wątpliwej jakości tworzyw sztucznych, tak teraz nawet nie trzeba brać zawczasu wdechu by tam zajrzeć. A gdy już zajrzymy, to czasy niechlujnie wytłoczonych plastików i wciśniętych na siłę tandetnych przełączników już minęły i można otworzyć oczy.

Tak, wciąż jest skromnie, wciąż nie ma na czym zawiesić oka, ale można powiedzieć, że jest zwyczajnie, ot proste, ale nie prostackie wnętrze budżetowej maszyny. Zatem może sprzedaż chińskich ciągników to skok w przód na tyle daleki, że nie każdy jest w stanie dostrzec jak dogodne przyszłościowo będzie to miejsce lądowania, a może zwyczajnie jak się powiedziało A, trzeba powiedzieć “upax”.

McHale - baner - kwiecień 2024
Axial Syngenta baner
Baner webinarium konopie
POZ 2024 - baner

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najpopularniejsze artykuły
NAJNOWSZE WIADOMOŚCI
[s4u_pp_featured_products per_row="2"]
INNE ARTYKUŁY AUTORA




ARTYKUŁY POWIĄZANE (TAG)

NAJNOWSZE KOMENTARZE

Newsletter

Zapisz się do Rolniczego Newslettera WRP.pl, aby otrzymywać informacje o tym co aktualnie najważniejsze w krajowym i zagranicznym rolnictwie.