Mimo stanowiska Brukseli polskie Ministerstwo Rolnictwa podtrzymuje swój sprzeciw wobec roślin modyfikowanych za pomocą Nowych Technik Genomowych (ang. NGT). O sprawie informuje dziennik “Rzeczpospolita”.
“Zmiana rządu nic nie zmieniła w sprzeciwie Polski wobec propozycji Brukseli umożliwienia prac nad modyfikacją gatunków roślin, w tym nad poszukiwaniem nowych gatunków zbóż, warzyw i owoców przystosowanych do wyzwań klimatycznych. Sprzeciw zgłosił pod koniec listopada poprzedni minister Robert Telus, ale nowy szef resortu Czesław Siekierski nie zmieni tego stanowiska – informuje „Rzeczpospolita”.
Autorka artykułu, Aleksandra Ptak-Iglewska podkreśla, że korzystanie z nowych technik genomowych w hodowli roślin jest rozwiązaniem problemów wynikających ze zmian klimatycznych, takich jak susze, oraz wynikających z nich wymagań Zielonego Ładu, takich jak ograniczenie nawozów i śor. Rośliny wyhodowane w technice NGT mają być odporne na trudne warunki i radzić sobie znacznie lepiej niż rośliny konwencjonalne.
Na obronę swojego stanowiska autorka przytacza opinię prof. Walentego Poczty, profesora ekonomiki rolnictwa z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, który mówi, że specjaliści jednoznacznie stwierdzają, że NGT “są przyszłością, dają możliwość większych plonów o wyższej jakości, przy większej dbałości o środowisko i oszczędzaniu środków ochrony roślin”. Poza tym i tak stosowane są już w większości krajów na świecie.
Nowe Techniki Genomowe popierają też tacy ludzie jak Rafał Strachota – dyrektor KZPBC, Wiktor Szmulewicz – prezes KRIR, Wiesław Gryn – wiceprzewodniczący ZTR.
Przeciwko jest Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Podtrzymuje tym samym stanowisko zaprezentowane już przez ministra Roberta Telusa we wrześniu 2023 r. podczas nieformalnego spotkania unijnych ministrów rolnictwa w Cordobie.
” Zdaniem ministra Telusa istnieje obawa, że opatentowane produkty NGT ograniczą rolnikom ich prawa do swobodnego korzystania z nasion, natomiast małym i średnim przedsiębiorstwom nasiennym ograniczą programy hodowlane oraz konkurencyjność. (…) kolejna wątpliwość dotyczy czystości produkcji ekologicznej oraz tego, czy konsumenci zachowają prawo wyboru, bowiem nie wszystkie produkty NGT będzie można wykryć i zidentyfikować w laboratorium. – Nie będzie także obowiązku znakowania żywności i pasz pochodzących z roślin NGT – dodał minister Telus” – informowało Ministerstwo w komunikacie z posiedzenia ministrów.
W odpowiedzi na zapytanie “Rzeczpospolitej” MRiRW przedstawiło swoje obecne stanowisko: “Dalsze prace nad projektem rozporządzenia NGT w dużej mierze zależą od kierunku prac prezydencji belgijskiej, jednak sprawa zakazu uprawy jest dla Polski kluczowa i będzie przez Polskę podtrzymywana”. Jak wyjaśnia autorka artykułu oznacza to, że nawet w przypadku dopuszczenia NGT w Unii Europejskiej, Polska skorzysta z prawa nie dopuszczenia do upraw roślin tego typu na terenie naszego państwa.
I bardzo dobrze! Bill Gates jest największym posiadaczem ziemskim na świecie. Niech swoje GMO zachowa dla “swojego narodu”