Dzisiaj rozpoczynają się Igrzyska Olimpijskie w Tokio. Portal The Japan Agri News przytacza historię pewnego świetnie prosperującego gospodarstwa z prefektury Fukushima, którego istnienie stanęło pod znakiem zapytania w wyniku trzęsienia ziemi z 2011 roku i awarii elektrowni w Fukushimie. Ale gdzie tu związek z Igrzyskami?
W tym roku sztafeta olimpijska wyruszyła w kompleksie sportowym J-Village w prefekturze bardzo mocno dotkniętej trzęsieniem ziemi i kryzysem nuklearnym sprzed 10 lat. Jednym z niosących pochodnię z ogniem olimpijskim w wiosce Katsurao był Ryoji Sakuma, który przebiegł z nią okrążenie szkolnego boiska.
Na wzgórzu owej wsi znajduje się gospodarstwo utrzymujące łącznie 180 sztuk bydła mlecznego. Funkcjonuje ono już od prawie 50 lat i jest prowadzone przez Tetsuji Sakumę. W latach 2009 i 2010 dostarczył on najwięcej mleka spośród rolników należących do lokalnej grupy producenckiej. Wszystko szło dobrze aż do marca 2011 roku, kiedy to gospodarstwo zostało dotknięte trzęsieniem ziemi i awarią elektrowni jądrowej w Fukushimie.
Z powodu katastrofy zarządzono ewakuację wsi, a Tetsuji wraz z rodziną zostali zmuszeni do wyjazdu i opuszczenia swojego stada, chociaż niedługo potem rolnik zdecydował się wrócić, aby chronić zwierzęta, zostawiając jednocześnie rodzinę w prefekturze Gunma.
Tetsuji po powrocie zastał straszny widok umierających z głodu i pragnienia zwierząt. Ponadto władze nakazały mu oddać 95 krów na mięso, a 25 cieląt przekazać innej farmie w Hokkaido.
– Nie miałem wyboru, musiałem stanąć samotnie w pustej oborze i usprawiedliwiać się “przecież wiedziałem, że to w końcu zwierzęta hodowlane” – relacjonował rolnik.
Prawdopodobnie byłby to koniec historii gospodarstwa, gdyby nie najstarszy syn rolnika, Ryoji.
“Moje marzenie. Będę hodowcą bydła” – napisał Ryoji, wówczas 13-latek, podczas lekcji kaligrafii w szkole. Ojciec chłopca zauważył pracę, zrobił zdjęcia i położył je na lodówce. To rozpaliło jego ducha. – Jeśli mój syn jest zdeterminowany, aby zostać hodowcą bydła, muszę zatrzymać ranczo – stwierdził.
W czerwcu 2016 roku nakaz ewakuacji został w większości zniesiony, więc Tetsuji odbudował swoje budynki. Dwa lata później jego rodzina wróciła do wioski i już jesienią tego samego roku ponownie otworzył gospodarstwo z ośmioma nowymi krowami mlecznymi. Po sprawdzeniu poziomu promieniowania w mleku, w styczniu 2019 r. rozpoczął jego sprzedaż.
W kwietniu ubiegłego roku jego syn, Ryoji, wstąpił do Iwase Agricultural High School w mieście Kagamiishi w prefekturze Fukushima, aby studiować produkcję zwierzęcą, co jest krokiem naprzód w kierunku hodowli bydła mlecznego. W dni powszednie mieszka w szkolnym internacie, ale w weekendy wraca do domu, wstaje o 5 rano i opiekuje się krowami.
– Myślę, że rolnictwo odgrywa kluczową rolę w wiosce Katsurao. Pewnego dnia chcę, aby ludzie na całym świecie pili mleko krowy, którą hodowałem – powiedział Ryoji, który w tym roku był jednym z pierwszych niosących w sztafecie olimpijski ogień.