fbpx

Hattat z nowymi silnikami rusza na podbój Europy

Do tej pory ciągniki Hattat kusiły cenami i całkiem niezłym wyposażeniem, nie do wszystkich jednak przemawiały dotychczasowe silniki. Czy nowe serca tureckich ciągników pomogą zdobyć serca klientów?

Trwający dość długo związek tureckiego Hattata z firmą Perkins właśnie przeżywa poważny kryzys. Nic ma w tym jednak nic dziwnego, wszak w ostatnich czasach oferta brytyjskiego producenta, będącego właścicielem Caterpillara, stała się mocno nieekonomiczna dla zewnętrznych obiorów. Poza tym silniki serii 1103D i 1104D rynkową świetność miały już za sobą, stąd też zapewne zapadła decyzja o zmianie dostawcy, zwłaszcza, że Hattat ostrzy sobie zęby na zwiększenie sprzedaży na terenie całej Unii Europejskiej a na to bez jednostek Stage V nie ma co liczyć. A na kogo padło?

Znany choć nowy

Znany, bowiem nowym dostawcą silników dla maszyn mających spełniać normę Stage V, został włoski FPT, nowy bo firma Hattat zdecydowała się na dość młodą rodzinę silników F34/F36 oraz najświeższe w gamie F28, które trafiły pod maski większości serii ciągników zarówno polowych – T4000 jak i sadowniczo-ogrodniczych jak seria B3000.

Silnik serii F36, lepszy dostęp uzyskamy zdejmując czarny panel, wówczas zyskamy dojście do filtrów, zasobnika CR, limitera czy kostki przyłączeniowej od wiązki silnika. W głębi widać puszkę układu SCR, DPF i DOC są schowane głębiej.

Na polu

Na pierwszy ogień niech pójdą propozycje dla szukających ciągnika zdatnego do pracy w polu, czy maszyny pomocniczej do pracy chociażby z ładowaczem, czyli T4000. W miejsce Perkinsa 1104D znajdziemy zarówno mniejszą jednostkę T28 o pojemności 2797 cm – modele T4075/T4085/T4095/T4105 – moce od 68 do 113 KM. Oczywiście póki co w wersji klasycznej bez hybrydy, ale kto wie jak ten romans się rozwinie? Być może, to właśnie Hattat jest tym tajemniczym producentem, z którym firma FPT testuje swój hybrydowy F28 w ciągniku. Jedynie dwa najmocniejsze warianty T4115 i T4125, będą napędzane przez większy F36 o pojemności 3595 cm i mocach odpowiednio 113 KM oraz 122 KM.

Tutaj pod panelem znajdziemy alternator, turbosprężarkę oraz kolektor wydechowy.

Co z punktu widzenia użytkownika powinno się zmienić na plus? Przede wszystkim zużycie paliwa, z czego włoskie silniki słyną, a nowy F28 być może będzie w stanie przełamywać kolejne bariery w rekordowo oszczędnym obchodzeniu się z paliwem. Wszystkie jednostki są czterocylindrowe, turbodoładowane z Common Rail jednak, nie należy spodziewać się zbyt wysokiej kultury pracy. Dla osoby przyzwyczajonej chociażby do pracy silnika często używanego przed pojawieniem się F36 czyli tzw. Iveco 4,4, nowe jednostki mogą brzmieć jakby miały nie cztery a trzy cylindry, choć trzeba przyznać, że po rozgrzaniu nowe silniki pracują ciszej.

Model T4125 – najmocniejszy w serii z silnikiem F36

Pozostałe parametry serii T4000 nie uległy większym zmianom. Dla najsłabszych ciągników przewidziano przekładnie 12×12, oczywiście Hema, z dwu-tarczowym sprzęgłem, następnie w okolicy 100 KM mamy 24×24 a od modelu T4115 pojawia się opcja półautomatycznego rewersu, z powershuttle i dwoma biegami pod obciążeniem. Wszystkie ciągniki mają osiągać 40 km/h. Podobnie mają się sprawy pomp hydraulicznych od 45 do 80 l/min czy ilości wyjść hydraulicznych od 3 do 4 par. Udźwig podnośnika zwiększa się co dwa modele od 3000 przez 4500 do 5500 kg przy masach od 4130 do 4800 kg. Bardzo przyzwoite parametry, można powiedzieć, że standard jakiego potrzebujemy w tym segmencie.

W sadzie i ogrodzie

Seria B3000 będzie w całości bazować na mniejszym silniku F28 w całej jego rozpiętości mocy tj. Od 58 do 102 KM – łącznie 5 modeli. Jedyną różnicą będzie obecność SCR, w wariantach B3095 i B3105 czyli najmocniejszych 91 i 102 KM. Wyprzedzając wzmiankę o pozostałym wyposażeniu, a jest ono tożsame dla całej gamy, rodzi się pytanie czy warto rozważać modele powyżej B3085? W końcu jest on pozbawiony SCR fabrycznie, bowiem mieści się w limitach dla normy Stage V bez tego elementu, ma solidne 75 KM zaś po okresie gwarancji podniesienie mocy nie będzie stanowiło wyzwania dla firm, które trudnią się takimi usługami. Tu kolejna ogromna zaleta silników FPT – są zwykle świetnie rozpracowane przez tunerów i podatne na tuning, co się dziwić, włoska sportowa krew.

Seria B3000 w wersji z ROPS i kabiną

Dalszą część w sumie już zdradziliśmy, w każdym modelu w serii B3000 znajdziemy przekładnię 12×12, dwu-tarczowe sprzęgło, prędkość maksymalną 37 km/h, elektrohydraulicznie załączaną blokadę i napęd 4WD (tak samo jak w T4000) oraz wałek tylny 540/540E (w najmocniejszych wariantach także przedni 1000). Bez zmian jeżeli chodzi o pompę: 45 l/h i 19 Mpa w przypadku wyjść 2 lub 3 pary dla modeli bez SCR oraz 4 dla najmocniejszych. Zatem przy wyborze, należałoby przeliczyć koszt modernizacji rozdzielacza/wymianę dla uzyskania 4 funkcji oraz dołożenie przedniego WOMu, w stosunku do wariantu, który miałby to fabrycznie, bowiem w każdej wersji podnośnik podoła 3000 kg. Prawda że intrygująca propozycja?

McHale - baner - kwiecień 2024
Syngenta baner Treso
Baner webinarium konopie
POZ 2024 - baner

Najpopularniejsze artykuły
NAJNOWSZE WIADOMOŚCI
[s4u_pp_featured_products per_row="2"]
INNE ARTYKUŁY AUTORA




ARTYKUŁY POWIĄZANE (TAG)

NAJNOWSZE KOMENTARZE

Newsletter

Zapisz się do Rolniczego Newslettera WRP.pl, aby otrzymywać informacje o tym co aktualnie najważniejsze w krajowym i zagranicznym rolnictwie.