Europejczycy są jak najbardziej za tym, by zwierzętom hodowlanym żyło się jak najlepiej i deklarują, że za żywność wytwarzaną przy zachowaniu wysokiego dobrostanu są gotowi zapłacić więcej. W praktyce jednak mieszkańcy Europy wolą przymknąć oko na dobrostan zwierząt, wybierając swój własny.
W Biuletynie “Mięsne Fakty” Związku Polskie Mięso ukazał się artykuł pod mocnym tytułem: “Europejczykom zależy na dobrostanie zwierząt”. Artykuł prezentuje ostatnie badania Eurobarometru przeprowadzone w marcu 2023 r., których celem było uzyskanie wiedzy na temat stosunku Europejczyków do dobrostanu zwierząt.
Zdecydowana większość badanych popiera dobrostan zwierząt: 90% uważa, że hodowcy zwierząt powinni traktować je etycznie, zapewniając wystarczającą przestrzeń, wystarczającą ilość pożywienia i wody, a także środowisko dostosowane do ich potrzeb, jak np. błoto czy słoma. Co ciekawe, 84% badanych jest zdania, że zwierzęta w ich krajach nie są utrzymywane w wystarczających warunkach dobrostanowych – chodzi tu głównie o transport zwierząt oraz traktowanie zwierząt w rzeźniach.
Już nieco mniej, bo 75% Europejczyków za niedopuszczalną uważa praktykę zabijania piskląt płci męskiej po urodzeniu, ale znów zdecydowana większość opowiedziała się za zakazem odcinania niektórych części ciała zwierząt (ogonów, uszu, dziobów itp.), chyba że jest to bezwzględnie konieczne, ale wówczas tylko ze znieczuleniem.
Ponad połowa mieszkańców Europy – 57% – zdecydowanie sprzeciwia się hodowli zwierząt na futra, a tylko 32% uznaje za wystarczające poprawienie warunków bytowych tych zwierząt.
Z oczekiwaniem wysokiego dobrostanu zwierząt koresponduje przekonanie, że żywność importowana spoza UE również powinna spełniać wymagania unijne, albo przynajmniej być odpowiednio oznaczona. Ok. 60% mieszkańców Europy deklaruje, że za żywność pochodzącą z gospodarstw, gdzie dobrostan zwierząt jest na wysokim poziomie, jest gotowa zapłacić więcej; 26% jest gotowa zapłacić nawet do 5% więcej.
Tymczasem we Francji odnotowano kilkuprocentowy spadek zainteresowania jajami ekologicznymi – a więc droższymi, przy jednocześnie wysokim zainteresowaniu jajami z hodowli klatkowych – czyli tańszymi.
Jak to mówią: “Sumienie biedniejsze od zysku”…
Tak wyglądają statystyki kiedy do głosu dochodzą ludzie nie mające wpływ o hodowli. 99% gospodarstw w Polsce spełnia dobrostan określony przepisami. Także ta nagonka jest śmieszna. Mam zmodernizowane budynki, pracowały na to pokolenia i ktoś o populistycznych poglądach zakaze utrzymywania świń na ruszcie ( nauczony doświadczeniem uważam jest wielokrotnie lepszym systemem niż ściółkowy) I miałbym niszczyć drogie wyposażenie budynków aby wrócić do prymitywnych metod ? To równa się z zamknięciem hodowli. Jeść będziemy gorszej jakości z importu, to o to chodzi USA i Brazylia na to tylko czekają.