fbpx

Czy Ukraina traktuje Polskę przedmiotowo?

Wiele się ostatnio mówi o tym, co powiedział Michajło Podoljak, doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełeńskiego w jednym z wywiadów. W powszechnym przekonaniu polskiej opinii publicznej Podoljak powiedział, że teraz między Polską a Ukrainą jest przyjaźń, ale kiedy skończy się wojna, przyjaźń również się skończy.

Zdanie, które jest cytowane w mediach polskich brzmi: “Ukraina będzie uważać Polskę za swego bliskiego przyjaciela do zakończenia wojny, a potem między krajami rozpocznie się konkurencja”. I to zdanie bardzo oburza Polaków, którzy uważają, że takie stanowisko jest niedopuszczalne, ponieważ pomiędzy przyjaciółmi nie ma konkurencji.

Czy rzeczywiście? Czy rolnicy-przyjaciele nie konkurują pomiędzy sobą o to, kto będzie miał lepszy zbyt na swoje plony? Nie starają się o to, by sprzedać lepiej, nawet jeśli przyjaciel przez to sprzeda gorzej?

 

Cytowanie tego jednego tylko zdania z całej wypowiedzi nie świadczy najlepiej o dziennikarzach. Bowiem sens całej wypowiedzi Podoljaka jest nieco inny i wcale nie oburzający. Cytujemy ją tutaj za portalem wpolityce.pl

 

“Mychajło Podoljak: Nie widzę dzisiaj żadnych poważnych problemów [między Polską a Ukrainą]. Stosunki polsko-ukraińskie znajdują się obecnie na najwyższym poziomie. Absolutnie dobry dialog odbywa się między prezydentami Dudą i Zełenskim. Nie widzę różnicy zdań, dlatego [rozumiemy], że nasz główny priorytet dzisiaj nazywa się wolność i bezpieczeństwo kontynentu europejskiego. I my i nasi polscy partnerzy świetnie rozumiemy, że dopóki Rosja nie przegra nie będzie żadnej wolności i bezpieczeństwa. Rozumiemy, że Ukraina ze swej strony zajmuje się niezbędnymi działaniami na polu boju, a Polska jest kluczowym hubem, przez który idą dostawy dla Ukrainy. Jesteśmy wzajemnie powiązani w ramach rozwiązania kluczowego zdania – doprowadzenia do przegranej Rosji. To priorytet numer jeden przed wszystkimi innymi i nie ma tu żadnych problemów. Z drugiej strony, przejdźmy do drugiego obszaru. Mamy swoje niezależne państwa i my mamy swoje interesy, w tym w sferze rolnictwa, a Polska ma swoje, w tym w ich sektorze rolnym. To oczywiście kwestia dialogu i gdy mówimy o interesach narodowych, to my oczywiście zajmujemy pozycję proukraińską, a Polska propolską. To kwestia dla wewnętrznego dialogu, bo mamy teraz problem, który nazywa się – zamknięcie [przez Rosję] Morskiego Korytarza Zbożowego i dlatego niezbędne jest dla nas rozszerzenie korytarza lądowego dla [eksportu] zboża. I to kwestia dla dyskusji [z Polską]. Dyskusję trzeba prowadzić w sposób maksymalnie poprawny i delikatny, oraz maksymalnie transparentny, nie bać się dyskusji publicznej. I nie widzę w obecnych dyskusjach między Polską a Ukrainą żadnego problemu, a już na pewno ta dyskusja nie prowadzi do żadnych,,rozrywów” lub czegoś podobnego. Polska jest obecnie dla nas maksymalnie bliskim partnerem, maksymalnie bliskim przyjacielem. I w zasadzie tak będzie do końca wojny. Po jej zakończeniu, oczywiście, będziemy konkurować, oczywiście będziemy konkurować o dostęp do tych, czy innych rynków, rynków konsumenckich. I oczywiście my będziemy zajmować stanowisko proukraińskie, bronić naszych interesów, bronić ich ostro i nie tylko w stosunkach z Polską, ale w stosunkach z każdym innym państwem”.

 

Stanowisko Podoljaka jest głęboko patriotyczne, takiego samego podejścia życzymy sobie od naszych polityków. Ale należy też zrozumieć, że Ukraina jest państwem istniejącym od 1991 r., w układzie stowarzyszeniowym z Unią Europejską od 2014 r., i politycy tego państwa niekoniecznie mają pojęcie o tym, że relacje handlowe pomiędzy państwami nie muszą przypominać wojny. Tego politycy ukraińscy muszą się jeszcze nauczyć. Natomiast od polskich polityków mamy prawo oczekiwać, że już teraz podejmą z Ukraińcami rozmowy o przyszłych relacjach Polski i Ukrainy. O to apeluje nieustannie

2 / 2

doradca polskiego prezydenta Andrzeja Dudy, przewodniczący Rady ds. Rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski. W wywiadzie, którego udzielił nam w maju, mówił: “Oczywiście, jest problemem konkurencja pomiędzy rolnictwem ukraińskim i polskim – dlatego uważam, że powinny się toczyć – już, nie czekając na zakończenie wojny – bardzo poważne rozmowy między Polską, a Ukrainą w tej sprawie, które powinny zakończyć się międzypaństwowym porozumieniem”.

 

Polska pomoc dla Ukrainy to nie jest przejaw miłosierdzia i niezwykłej szlachetności – to inwestycja we własne bezpieczeństwo. Jeszcze kilka lat temu niemal każdy pukał się w głowę, gdy słyszał, że wojna w Europie w końcu wybuchnie, ponieważ jedyne w całej historii Europy kilkadziesiąt lat pokoju zakończyło się I Wojną światową i obecnie – wojną w Ukrainie. Przez resztę czasu, przez 3 tysiące lat, wojny wybuchały stale i doświadczało ich każde pokolenie. “Historia jest nauczycielką życia” i uczy nas, że również zagrożenie ze strony Rosji jest stałe – dlatego pomoc Ukrainie to obrona niepodległości Polski. Ukraińcy biją się również za nas – choć zapewne woleliby, żebyśmy to my bili się za nich. Przekonanie, że w podziękowaniu za udzieloną im pomoc powinni już do końca swoich dni “siedzieć cicho” to megalomania. W megalomanii Polacy są specjalistami, ale realizmu możemy uczyć się od Ukraińców.

McHale - baner - kwiecień 2024
Axial Syngenta baner
Baner webinarium konopie
POZ 2024 - baner

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najpopularniejsze artykuły
NAJNOWSZE WIADOMOŚCI
[s4u_pp_featured_products per_row="2"]
INNE ARTYKUŁY AUTORA




ARTYKUŁY POWIĄZANE (TAG)

NAJNOWSZE KOMENTARZE

Newsletter

Zapisz się do Rolniczego Newslettera WRP.pl, aby otrzymywać informacje o tym co aktualnie najważniejsze w krajowym i zagranicznym rolnictwie.