– Ministerstwo Spraw Zagranicznych z najwyższym zaniepokojeniem odnotowuje pojawienie się w trakcie ostatnich blokad rolniczych haseł antyukraińskich oraz wysławiających Władymira Putina i prowadzoną przez niego wojnę – czytamy w komunikacie wydanym przez rzecznika prasowego MSZ. Zareagowali także rolnicy.
“Putin zrób porządek z Ukrainą i Brukselą i z naszymi rządzącymi” (pisownia oryginalna) – to jedno z haseł, które wywołało ogromne emocje po wczorajszych protestach rolników. W związku z incydentem rzecznik MSZ wydał następujące oświadczenie:
– Tego rodzaju działania stawiają w złym świetle Polskę – kraj który pierwszy pomógł napadniętej Ukrainie i Polaków – którzy przyjęli ukraińskich uchodźców. Co istotne kompromitują też samych organizatorów protestów. Oceniamy, że jest to próba przejęcia rolniczego ruchu protestacyjnego przez ugrupowania skrajne i nieodpowiedzialne, być może będące pod wpływem rosyjskiej agentury. Wzywamy organizatorów protestów, by w imię polskiej racji stanu i szansy realizowania postulatów, które w dużej części są słuszne, sami identyfikowali i eliminowali ze swojego ruchu nielicznych inicjatorów takich i podobnych akcji. Obecna sytuacja polskich rolników jest wynikiem agresji Władymira Putina na Ukrainę i rozchwiania światowej gospodarki, nie zaś tego, że Ukraińcy przed agresją się bronią – czytamy.
Zaprezentowane podczas protestu hasło było szeroko komentowane; odniósł się do niego m.in. Jan Krzysztof Ardanowski, który przestrzega przed tego rodzaju działaniami. – Nie dajcie też pola do podejrzeń, że jest to sterowane przez ruskich agentów, którzy chcą napuścić nas na Ukrainę – mówił w dziś w radiowej Trójce.
O zdarzeniu rozmawialiśmy także z rolnikami. – Co za dzban – odniósł się wymownie do autora transparentu jeden z nich. – To robienie do własnego gniazda – mówi kolejny.
Lepszego komentarza byśmy nie wymyślili.