Czy ekoschematy faktycznie, tak jak postulują niektórzy, powinny trafić do kosza? Wydaje się, że obecny system dopłat bezpośrednich ma jednak pewne zalety. Na jedną z nich uwagę zwrócił komisarz ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski.
Pomijając wszystkie pozostałe kwestie dotyczące ekoschematów, należy zwrócić uwagę na to, że pieniądze trafiają jednak do tych, którzy na swoich polach realizują pewne działania. W dużej mierze wyklucza to tzw. dopłatowców z pozyskiwania unijnych środków przeznaczonych na rolnictwo.
– Tak, mniej będą mieli tak zwani przez niektórych (nie przeze mnie) “dopłatowcy”, a więcej rolnicy aktywni, o których niektórzy bardzo się upominali. Ekoschematy to nic innego jak przesunięcie części dopłat bezpośrednich do rolników aktywnych, którym się chce “ekoschematować” – wskazuje jak zwykle aktywny w serwisie X komisarz Wojciechowski.
Tak, mniej będą mieli tak zwani przez niektórych (nie przeze mnie) “dopłatowcy”, a więcej rolnicy aktywni, o których niektórzy bardzo się upominali. Ekoschematy to nic innego jak przesunięcie części dopłat bezpośrednich do rolników aktywnych, którym się chce “ekoschematować”
— Janusz Wojciechowski (@jwojc) March 2, 2024
W zeszłym roku odstępstwem od tej zasady było wprowadzenie zryczałtowanej płatności dla gospodarstw o powierzchni do 5 ha, co zdaniem niektórych było właśnie ukłonem w stronę “dopłatowców”.
Gorąca dyskusja na temat ekoschematów trwa. A jakie jest Wasze zdanie, drodzy czytelnicy? Podzielcie się z nami w komentarzach.