Do wyjątkowo rozległego pożaru pola pszenicy doszło w lubuskiej miejscowości Tuczno.
25 lipca w ogniu stanęło ponad dwustuhektarowe pole, a praktycznie w tym samym czasie pożar wybuchł również w położonej kilka kilometrów dalej wsi Ogardy. Tam na szczęście zagrożony areał był znacznie mniejszy. W akcji gaśniczej tak czy owak brało udział ponad 20 strażackich zastępów.
– To jest ogromny teren, dlatego na miejsce pojechało dużo jednostek. Okazało się, że rzeczywiście pali się ogromna powierzchnia i ogień idzie w kierunku pobliskiej miejscowości, więc te działania skupiały się przede wszystkim na tym, aby nie dopuścić pożaru do zabudowań – mówi, cytowany przez Gazetę Lubuską, st. bryg. Tomasz Górniak, komendant Komendy Powiatowej PSP w Strzelcach Krajeńskich.
Przyczyną pożaru było najprawdopodobniej zaprószenie ognia od maszyny rolniczej, która pracowała na polu. Szacunków dotyczących wysokości poniesionych strat nie podano.