fbpx

Solski: Na ukraińskim rynku ziemi nie ma kapitału zagranicznego

Z początkiem przyszłego roku w Ukrainie zacznie obowiązywać kolejny etap reformy rolnej znoszący moratorium na sprzedaż ziemi dla osób prawnych. Jak zatem sytuacja po 1 stycznia będzie wyglądać dla potencjalnych kupców?

Samasz loteria - baner

W 1991 roku po upadku kołchozów ziemia rolna w Ukrainie została podzielona między rolników, którzy otrzymali działki o powierzchniach od 0,5 do 10 ha. Jednak przez 2 dekady nie mieli oni de facto pełnych praw do rozporządzania „swoją” ziemią. Powodem tego (czyli zakazu sprzedaży) była m.in. obawa przed kapitałem zagranicznym, który mógłby wykupić ukraińskie grunty.

Jednakże w lipcu 2021 r. w życie wszedł dokument zezwalający na sprzedaż i w pierwszej fazie (czyli do końca 2023 r.) przewiduje on możliwość zakupu gruntów jedynie przez osoby fizyczne, z ograniczeniem koncentracji do 100 ha na jedną osobę. Natomiast od 1 stycznia 2024 r. ziemię będą mogły nabywać także osoby prawne, dla których limit obszaru ustalono na 10 tys. ha. W obu przypadkach transakcje wolno zawierać tylko obywatelom Ukrainy oraz spółkom bez udziału kapitału zagranicznego.

W wywiadzie dla ukraińskiej agencji Unian Mykoła Solski, Minister Polityki Agrarnej i Żywności Ukrainy i Roman Neiter z KSE Agrocentr, wyjaśniają jak sytuacja potoczy się po 1 stycznia przyszłego roku.

– Na rynku ziemi nie ma kapitału zagranicznego. Bo jest to prawnie i praktycznie niemożliwe. Kapitał zagraniczny jest w uprawie (red. dzierżawie ziemi), przetwórstwie, handlu – twierdzi Solski, przekonując, że obowiązujących przepisów nie da się obejść.

Syngenta - baner corner

Roman Neiter dodaje z kolei, że na rynku wciąż jest kapitał zagraniczny. Jednak większość firm zagranicznych to tak naprawdę firmy ukraińskie, ale z zagraniczną rejestracją.

– W Ukrainie grunty mogą kupować osoby prawne, ale tylko ukraińskie, a nie zagraniczne. Dlatego raczej nie spotkamy się z sytuacją, gdy duży zagraniczny fundusz zacznie od nas kupować ziemię. Obecnie nie ma kolejki prawdziwych inwestorów zagranicznych, delikatnie mówiąc – mówi Neiter.

Jak więc widać z punktu widzenia potencjalnych zainteresowanych kupnem ukraińskiej ziemi, chociażby z Polski, nie zmieni się zbyt wiele, ponieważ pomimo tego, że limit zakupu zostanie zwiększony do 10 tys. hektarów, to obostrzenia jakie nakłada ukraińska ustawa o sprzedaży ziemi sprawiają, że jej zakup przez podmioty stricte zagraniczne staje się właściwie niemożliwy.

Jednakże patrząc na sposób działania agroholdingów w Ukrainie można stwierdzić, że takim firmom bardziej opłaca się dzierżawa gruntów niż ich wykup i mrożenie kapitału w ziemi. Wiec minister Solski faktycznie ma rację co do tego, ze kapitału zagranicznego nie będzie jeśli chodzi o wykup gruntów, ale już jeśli chodzi o jego udział w samej tylko produkcji, to jest on znaczny, gdyż firmy zagraniczne po prostu dzierżawią dużą ilość ukraińskich gruntów pod produkcję rolniczą.

Agromix baner gif

Baner Bayer Conviso one
Baner Danko Alegoria
Baner webinarium konopie
Baner agroshow

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najpopularniejsze artykuły
NAJNOWSZE WIADOMOŚCI
[s4u_pp_featured_products per_row="2"]
INNE ARTYKUŁY AUTORA




ARTYKUŁY POWIĄZANE (TAG)

NAJNOWSZE KOMENTARZE

Newsletter

Zapisz się do Rolniczego Newslettera WRP.pl, aby otrzymywać informacje o tym co aktualnie najważniejsze w krajowym i zagranicznym rolnictwie.