Rozsiewacze obecne są na naszych polach już od tak dawna, że nikt nie pamięta, kiedy się pojawiły. Jednak nie oznacza to, że dziś produkowane tego typu maszyny są archaiczne i sypią, jak popadnie. Rauch modelem MDS 20.2 W udowadnia, że dziś sypać można całkiem nowocześnie.
Myśląc o nowoczesnej maszynie rolniczej, większość wyobraża sobie premierowy kombajn z hederem o szerokości 100 metrów czy ciągnik wielkości stodoły. I pewnie mają słuszność. Jednak nowoczesna maszyna rolnicza nie musi mieć wymiarów Boeinga i kosztować tyle co transfer Lewandowskiego do FC Barcelony. Ważne, żeby była prosta, niezawodna, w miarę tania i skuteczna w tym, co robi, a jeśli współpracuje z nowoczesnymi systemami rolnictwa 4.0, to już pełnia szczęścia.
Taki właśnie jest rozsiewacz do nawozów, ale nie zwykły tam rozsiewacz, tylko Rauch 20.2 W. To już druga generacja tego modelu i jak widać, sam Rauch oraz użytkujący go rolnicy wspólnie uważają, że jest to dobra maszyna spełniająca ich wysokie wymagania. Można zapytać, co jest takiego w tej maszynie, bo przecież to tylko rozsiewacz nawozów. Ma wielką skrzynię, do której się ów nawóz sypie, a którą można przykryć osłoną lub nie. Ma dwa wirniki (lub dyski, jak kto woli) i nawóz na nie spada, a w zależności od zastosowanych łopatek na tych wirnikach sypie się po polu od 10 do 24 metrów. Proces prosty i oparty na dawno już odkrytych prawach fizyki dotyczących siły odśrodkowej i grawitacji. I gdzie tu nowoczesność? A właśnie, że jest.
Co potrafi Rauch MDS 20.2 W?
W tym modelu nowoczesnych rozwiązań jest całkiem sporo, bo Rauch udowadnia, że nieważne, co się sypie, ale ważne, jak się sypie. To, “jak się sypie”, rozwiązane jest tu przez całkiem sprytny i zaawansowany system komputerowy Quantron. W MDS 20.2 nadzoruje on wszystkie funkcjonalności rozsiewacza i steruje dawką w zależności od prędkości, z jaką się poruszamy po polu całym zestawem. Jakby tego było mało, to model ten opatrzony jest literą “W”, która oznacza – ujmijmy to wprost – wagę.
Dokładnie jest to specjalny moduł wagowy, który ma za zadanie korekcję przepływu nawozu w zależności od (zmieniających się przecież) fizycznych właściwości samego nawozu. Poza innym składem chemicznym niemal każdy nawóz ma inną gęstość i wagę, a te właśnie właściwości model MDS 20.2 W bierze pod uwagę. Co nam to daje? Okazuje się w praktyce, że dość sporo, bo rozsiewacz nie “bryzga” na lewo, prawo i do tyłu, jak popadnie, cennym nawozem. Ten rozsiewacz dokładnie wie, co rozrzuca, gdzie rozrzuca i – co dziś bardzo istotne – ile tego rozrzuca na konkretną powierzchnię gleby.
Jedynym zadaniem, jakie przyjdzie nam wykonać w czasie pracy z najnowszym MDS-em Raucha, to fizycznie zasypać 900-litrowy zbiornik (choć może mieć z nadstawkami nawet 2000 l), włączyć komputer sterujący i jechać. Tym, którzy są fanami wykonywania próby kręconej, Rauch mówi, że nie muszą tego robić. Częstotliwość pomiaru systemu wagowego w tym modelu jest tak wysoka, że korekcje wysiewu następują w czasie rzeczywistym w momencie rozrzucania nawozu po polu.
Jak informują nas przedstawiciele firmy Rauch, system wagowy w tym modelu może być także zamontowany w rozsiewaczach serii Q oraz całej gamie innych MDS-ów II generacji, przez proste dołożenie modułu wagi. Taki upgrade można kupić, jego cena wynosi około 10 000 zł netto.
Rauch MDS (Multi-Disc-System) 20.2 W należy więc do typu maszyn rolniczych, których używamy na naszych polach od dziesiątków lat. Jednak jego funkcje i precyzja, z jaką może pracować, czynią z niego maszynę na miarę naszych, cyfrowych czasów.
Pozostaje nam jeszcze dodać, że model MDS-a 20.2 W, jaki widzicie na zdjęciach z targów techniki rolniczej Agrotech w Kielcach, kosztuje około 45 000 zł netto i dostępny jest w dystrybucji firmy Kuhn.