Siewy zbóż ozimych w Europie praktycznie już za nami. Pomimo zwiększonej wilgotności oraz nieco chłodniejszego września, były to względnie dobre warunki dla siewu oraz wschodów na naszym kontynencie. Nadszedł więc czas, aby zwrócić uwagę na to, jak mają się krajowe plantacje.
Ze względu na bardzo duże niedobry wody wiosną, a co za tym idzie mało zadowalający plon roślin jarych, obserwujemy zwiększone zasiewy zbóż ozimych. Jak dotąd stosunek roślin jarych do ozimych wynosił około 22/78 procent. Ilość plantacji 2022 roku jeszcze to zmieni na korzyść zasiewów jesiennych.
Patrząc na pola, duża część została zasiana pod koniec września lub na początku października, głownie ze względu na odpowiednie warunki wilgotnościowe gleby. Pewnymi wyjątkami są północno-zachodnia (województwo zachodniopomorskie) i północno-wschodnia (warmińsko-mazurskie) część Polski, gdzie deficyty opadów obserwujemy już od sierpnia. Natomiast regionalnie utrudnione działania polowe, przez mokre warunki we wrześniu, mieli mieszkańcy południowo-wschodniej części kraju. Nietrwało to długo, gdyż pogoda stała się łaskawsza już w październiku.
Stan zbóż
Wrzesień był chłodniejszy niż zwykle, co spowodowało, że delikatnie spowolniło tempo wzrostu plantacji posianych w terminie optymalnym. Umożliwiło to także dogonienie ich przez zboża z siewów październikowych. Są one już odpowiednio rozkrzewione: pszenice i pszenżyta posiadają po 2–3 pędy kłosonośne. Natomiast jęczmień ozimy od 3 do nawet 5. To dobre prognozy dla przyszłych plonów. Dla pszenicy z siewów opóźnionych listopadowych, idealnym stadium będzie faza szpilkowania, gdyż gatunek ten jest najmniej odporny w fazie 3 liści, gdy wszystkie składniki odżywcze zgromadzone w ziarniaku są już wykorzystane.
Zdrowotność plantacji
Prognoza sezonowa (listopad, grudzień, styczeń) przewiduje z dużym prawdopodobieństwem cieplejsze niż zwykle temperatury powietrza w większej części Europy, z prawdopodobieństwem sporadycznego napływu chłodnego powietrza. Dlatego też przed nadejściem zimy należy zadbać, aby rośliny były pozbawione zarodników chorób grzybowych.
Brak zamarzniętej gleby i poduszka śnieżna to idealna pogoda dla groźnego patogenu, a mianowicie chodzi tu o Microdochium nivale. Wszyscy powinniśmy mieć w pamięci zimę w roku 2021, gdy duża część plantacji pszenżyta ozimego została porażona przez pleśń śniegową. Patogen ten może być przenoszony przez zarażone nasiona, dlatego zaleca się stosowanie zdrowego i prawidłowo zaprawionego materiału siewnego. Rośliny mogą zostać zarażone przez glebę. Pleśń śniegowa potrafi przetrwać na resztkach pożniwnych, dlatego tak ważny jest odpowiedni płodozmian. Idealne warunki do rozwoju ma na dobrze rozwiniętych plantacjach, a takie możemy zaobserwować ją w tym roku.
Na ten moment plantacje są z reguły wolne od chorób grzybowych. Sporadycznie możemy zobaczyć rdzę brunatną. Jedynie na jęczmieniu obserwujemy, jak co roku, bardziej intensywną presję mączniaka prawdziwego zbóż i traw. Pasożyt ten wytwarza białokremową grzybnię, która powoduje chlorozę liści. Zwalczanie tej choroby jest bardzo istotne, dlatego powinniśmy dokonać lustracji plantacji w celu ocenienia progu szkodliwości. Oceny porażenia dokonujemy przez obserwacje losowo wybranych 100–150 roślin z różnych części pola. Zabieg ten powinniśmy wykonać, gdy porażonych jest:
- 70 proc. roślin pszenicy ozimej w fazie krzewienia (BBCH 21-29),
- 25–35 proc. roślin jęczmienia ozimego.
Szkodniki i wirusy w zbożach
Od momentu zbioru kukurydzy rejestrujemy bardziej intensywne naloty mszyc zbożowych oraz mszycy czeremchowo-zbożowej. Intensywne żerowanie tych agrofagów wpływa na pogorszenie się kondycji zbóż oraz może być bezpośrednim wektorem dla wielu niebezpiecznych chorób, w tym najbardziej znanej – wirusa żółtej karłowatości jęczmienia, czyli BYDV (barley yellow dwarf virus). Długa i dość wilgotna jesień jest idealną pogodą dla rozwoju ślimaków. Co prawda zdecydowanie bardziej wolą one żerować na rzepaku ozimym, jednakże w zbożach również można je spotkać. Miejscami pojawia się również ploniarka zbożowa. Na zaatakowanych plantacjach widoczne będą pożółknięte liście sercowe, gdzie też możemy znaleźć 2–3-mm białą larwę. Na ten moment brak jest zarejestrowanych preparatów do walki z tym szkodnikiem. Z uwagi na występujące u nas długie okresy jesienne, z roku na rok stanowi ona coraz poważniejszy problem.
Lustracja przed zimą
Przed nami grudzień, przy braku okrywy śnieżnej to idealny czas, aby dokonać ostatecznej lustracji ozimin przed zatrzymaniem wegetacji. Powinniśmy policzyć jaką mamy obsadę roślin, a także ocenić fazę rozwojową; głównie chodzi tutaj o ilość rozkrzewień. Taka dokładna wiedza posłuży nam do zaplanowania wiosennych zabiegów, bo pamiętajmy – niektóre oziminy można dokrzewić również w następnym roku.
Artykuł autorstwa Tomasza Szymańskiego, który ukazał się w grudniowym wydaniu Wiadomości Rolniczych Polska.