NIK: Problem suszy w rolnictwie wynika z lat zaniedbań

Niemal 40 proc. obszarów rolnych i leśnych w Polsce jest ekstremalnie i silnie zagrożonych wystąpieniem suszy rolniczej, a w dorzeczu Odry ponad 50 proc. – wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli pt. ,,Przeciwdziałanie niedoborom wody w rolnictwie’’, w którym urząd wskazuje zaniedbania w kwestii poprawy gospodarki wodnej w naszym kraju.

reklama
Baner Kuhn Maxima
reklama
baner Interhandler

Według NIK nie zapobiegły temu działania dotyczące gospodarki wodnej podejmowane w okresie objętym kontrolą (2015 – 2020), ale też wcześniejsze. Nie były bowiem ani konsekwentne, ani spójne, na co miało wpływ rozproszenie kompetencji związanych z zarządzaniem zasobami wodnymi.

Susza w polskim rolnictwie nie jest zjawiskiem nowym, ale o ile jeszcze niedawno występowała co pięć lat, w ostatnim czasie obejmowała znaczne obszary kraju już niemal co roku – w 2015, 2016, 2018, 2019 i w 2020 r. Efektem niedoborów wody były straty w produkcji rolnej, a tym samym konieczna stała się pomoc państwa dla poszkodowanych rolników. W 2015 r. wyniosła około 500 mln zł, ale w 2018 r. już cztery razy więcej – nieco ponad 2 mld zł, a w 2019 r. niemal 1 mld 900 mln zł.

– I choć zagrożenie rośnie, na problem niedoborów wody w rolnictwie wskazywano w wielu dokumentach strategicznych, a kompetencje w zakresie zarządzania zasobami wodnymi przejęło Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie, to wciąż brakuje spójnej koncepcji, która zapewniałby strategiczne i systemowe ujęcie gospodarowania wodą w rolnictwie. Na to, że problem będzie coraz większy wskazują prognozy, według których nastąpi ciągły proces przesuszania się gleby i zwiększenie zagrożenia suszą. Może to dotyczyć zachodniej i centralnej Polski, zwłaszcza województwa wielkopolskiego oraz Kujaw – mówi Marek Adamiak, dyrektor Departamentu Rolnictwa NIK

reklama
Baner SUmi

Największym konsumentem zasobów wody jest rolnictwo, które wykorzystuje około 70% jej światowych zasobów (przemysł 20%, gospodarstwa domowe 10%). Polska, mimo że jest położona w umiarkowanej strefie opadów, dysponuje bardzo niskimi zasobami wody na potrzeby produkcji rolnej – są nie tylko nierównomiernie rozmieszczone na obszarze kraju, ale również nie w każdym roku są dostępne w optymalnym dla tej produkcji czasie i w wystarczającej ilości. Okresowo deficyty wody obejmują ¾ powierzchni Polski, najczęściej i w największym stopniu tereny Wielkopolski, Mazowsza i Kujaw.

Całkowity bilans wodny jest zależny od wielkości opadów w dorzeczach rzek, ich rozkładu w czasie oraz możliwości naturalnej i sztucznej retencji, która pozwala zatrzymać lub spowolnić spływ wód, w tym zagospodarować wody opadowe.

W tym kontekście zdaniem NIK problem stanowi zbyt mała retencja zlewni lokalnych. Powodem jest między innymi to, że w Polsce przybywa powierzchni uszczelnionych powstających w procesie urbanizacji i rozwoju infrastruktury transportowej. Inne przyczyny to zmiany w produkcji rolnej oraz nadmierne przyspieszenie odpływu wód ze zlewni i dolin rzek za sprawą regulacji rzek i urządzeń melioracyjnych, które pełnią obecnie głównie funkcje odwadniające.

Obecnie całkowita ilość zmagazynowanej wody w istniejących zbiornikach retencyjnych w Polsce wynosi ok. 4 mld m3, co stanowi tylko nieco ponad 6,5% objętości średniorocznego odpływu rzecznego. Warunki fizyczne i geograficzne Polski stwarzają natomiast możliwości retencjonowania 15% średniorocznego odpływu.

Autorzy dokumentów określających politykę Państwa w zakresie gospodarowania wodą, od wielu lat przestrzegali przed jej deficytem w rolnictwie i wskazali kierunki działań niezbędnych do przeciwdziałania niedoborom. Nie określi jednak ich celów czy źródeł finansowania.

Dopiero na początku 2020 r., w obliczu zagrożenia kolejną suszą w rolnictwie, w PGW WP opracowano Założenia do Programu kształtowania zasobów wodnych, w których przewidziano zadania służące zwiększeniu retencji na obszarach wiejskich.

Zaplanowano, że do końca 2022 r. ma być zrealizowanych 148 zadań, z tego 55 inwestycyjnych, mających na celu przywrócenie dwufunkcyjności urządzeń melioracyjnych, służących zarówno gromadzeniu jak i odprowadzaniu wód z pól i użytków rolnych.

reklama
Baner UPL
reklama
Baner Samasz

Zaplanowano budowę, odbudowę lub remont 644 urządzeń wodnych (np. jazów, zastawek). Według założeń, objętość retencjonowanych wód ma wzrosnąć o niemal 32,5 mln m3 na obszarze ponad 30 tys. ha gruntów w skali kraju. Łączny koszt tych prac ma wynieść około 157 mln zł. Do 11 września 2020 r. czyli do dnia zakończenia kontroli NIK, żadne z tych zadań, poza przygotowaniem pod względem formalno-prawnym, nie zostało zrealizowane.

Kontrola NIK pokazała także, że w PGW WP nie zapewniono sprawnego prowadzenia postępowań administracyjnych dotyczących utrzymania urządzeń melioracji wodnych – były realizowane z naruszeniem zasad Kodeksu postępowania administracyjnego. Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej nie dysponował również pełnymi danymi w zakresie postępowań administracyjnych prowadzonych przez jednostki organizacyjne PGW WP, nie podjął też wystarczających działań na rzecz poprawy jakości prowadzonych postępowań.

Wydawanie decyzji administracyjnych związanych z utrzymaniem urządzeń melioracji wodnych, z ustalaniem obszaru, na który wywierają one korzystny wpływ, a także z prowadzeniem ewidencji samych melioracji wodnych utrudnił brak rozporządzenia w tym zakresie. Zostało ono wydane z rocznym opóźnieniem, a powodem była nieskuteczna współpraca w tej sprawie ministrów: Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej oraz Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

W okresie objętym kontrolą NIK, sprawami gospodarowania wodą zajmowały się głównie Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej oraz Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, a także Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie.

– Jednak tylko w MRiRW, i to dopiero w marcu 2020 r., wyróżniono komórkę – Wydział Gospodarki Wodnej i Klimatu – która zajmowała się sprawami związanymi z zarządzaniem i gospodarowaniem wodą dla rolnictwa. Dotyczyły one m.in.: poprawy zarządzania wodą i optymalizacji jej wykorzystania, nawodnień (w tym ponownego wykorzystania do nawodnień odzyskanej wody), zapobiegania suszy i jej monitoringu, rozwoju małej retencji, melioracji pełniących funkcje nawadniająco-odwadniające. Wszystkimi tymi zagadnieniami zajmował się jednak tylko jeden pracownik merytoryczny – informuje NIK.

Działania obu ministerstw doprowadziły natomiast do uproszczenia wymagań w zakresie inwestycji w małą retencję i nawodnienia w rolnictwie. Wprowadzono zmiany w ustawach: Prawo wodne i Prawo budowlane, dzięki którym np. od połowy lutego 2020 r. nie trzeba już mieć pozwolenia na budowę stawów i zbiorników wodnych o powierzchni nieprzekraczającej 1000 m2 i głębokości nieprzekraczającej 3 m, nie trzeba także zgłaszać takiej budowy. Jednoznacznie wskazano też, że korzystanie z wód na potrzeby nawadniania gruntów lub upraw i innej działalności rolniczej nie stanowi tzw. szczególnego korzystania z wód, które wymaga płatnego pozwolenia wodnoprawnego.

Od 2019 r. można się także ubiegać o wsparcie finansowe na inwestycje zwiększające retencję i na nawodnienia w rolnictwie, co umożliwiło rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z sierpnia 2019 r. Wsparcie jest przewidziane m.in. na wykonanie ujęć wody na potrzeby nawadniania w gospodarstwie, w tym studni lub zbiorników; zakup nowych maszyn i urządzeń, w szczególności do poboru, mierzenia poboru, magazynowania, uzdatniania, odzyskiwania lub rozprowadzania wody. Pomoc jest przyznawana i wypłacana do wysokości limitu, który w okresie realizacji programu, na jednego beneficjenta i na jedno gospodarstwo, wynosi 100 tys. zł.

W 2019 r. i 2020 r (według stanu na 30 września 2020 r.) rolnicy złożyli niemal 1,5 tysiąca wniosków o przyznanie w sumie ponad 118 mln. zł. pomocy. Rozpatrzono niemal 1100 wniosków, ale zawarto tylko 67 umów na kwotę 4 mln 176 tys. zł., ponad tysiąc wniosków zostało odrzuconych.

W związku z wynikami kontroli, jak również biorąc pod uwagę zadania państwa w zakresie gospodarki wodnej, w tym dotyczące przeciwdziałania niedoborowi wody w rolnictwie, Najwyższa Izby Kontroli wnioskuje do Ministra Infrastruktury i Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi o wypracowanie rozwiązań w zakresie przeciwdziałania niedoborowi wody w rolnictwie z uwzględnieniem niezbędnych narzędzi i mechanizmów zapewniających warunki ich realizacji oraz podjęcie współpracy na rzecz edukacji i kreowania świadomości rolników w zakresie właściwego gospodarowania wodą.

Natomiast do prezesa Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie NIK wnioskuje o pilne wprowadzenie w kraju jednolitego sposobu prowadzenia ewidencji urządzeń melioracji wodnych w systemie teleinformatycznym, co przyczyni się do poprawy zarządzania gospodarką wodną na obszarach wiejskich i zapewnienie prawidłowej realizacji zadań związanych z prowadzeniem postępowań administracyjnych, dotyczących obowiązku utrzymania urządzeń melioracji wodnych.

Opracował Samuel Skrzysz

reklama
Baner McHale
reklama
reklama
Baner Danko
reklama
Agrotech baner Kielce

1 KOMENTARZ

  1. Dziwnym trafem w tym roku mamy tradycyjną wiosnę i mieliśmy tradycyjną zimę, a nie Afrykę od marca, popiół od kwietnia i bezśnieżne zimy. Natomiast problem jest zgoła inny – nasiona zbóż, czy owoców, zostały tak zmodyfikowane genetycznie, żeby ziarno do siewu kupować co rok, a uprawy wymagały stosowania przygotowanych odpowiednio pod takie zmodyfikowane uprawy, środków ochrony roślin. Taki biznes. Ktoś wpadł na pomysł, że teraz zrobi kryzys w nawozach i środkach ochrony roślin, a zmodyfikowane nasiona zostawi. Mądry? Najpierw Monsanto wybiło w pień hodowane od lat odmiany, żeby kasę zbijać na swoich imaginacjach, a teraz “zabiera zabawki” i sobie idzie. Ciekawe, co teraz porośnie rolnikom na polach, jaki uzyskają plon z ha i jaki będzie bilans ekonomiczny po zbiorach.

ZOSTAW KOMENTARZ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Przeczytaj także

None found

Najpopularniejsze artykuły

None found

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI
INNE ARTYKUŁY AUTORA




ARTYKUŁY POWIĄZANE (TAG)

NAJNOWSZE KOMENTARZE

Newsletter

Zapisz się do Rolniczego Newslettera WRP.pl, aby otrzymywać informacje o tym co aktualnie najważniejsze w krajowym i zagranicznym rolnictwie.