Początek roku przyniósł spowolnienie produkcji mleka w UE – w 2021 roku zmalała ona o 1,4% r/r wobec +0,8% r/r w 2020, głównie wskutek zmniejszonych dostaw w Niemczech oraz Francji. Zmalała również dynamika dostaw mleka w Polsce – według GUS skup w 2021 zmniejszył się o 0,4% r/r, choć w już kwietniu zwiększył się o 1,4% r/r.
Według ekspertów Banku Pekao BP możliwy jest wzrost unijnej produkcji mleka w kolejnej części roku. KE prognozuje, że w całym 2021 zwiększy się ona o ok. 1%. Wyższe ceny skupu mleka zachęcają do zwiększania produkcji. Korzystnym czynnikiem jest przebieg warunków pogodowych wpływający korzystnie na produkcję pasz objętościowych. Niemniej, rosnący poziom kosztów produkcji (wzrost cen nawozów i pasz treściwych) wpływa ograniczająco na opłacalność.
– Ceny mleka w kolejnych miesiącach 2021 roku wzrastały wbrew sezonowemu wzorcowi. W kwietniu przeciętna cena skupu wzrosła o 14,6% r/r i o blisko 2% w relacji do stycznia. Wzrostom cen sprzyjała dobra sytuacja finansowa branży mleczarskiej w 2020 oraz rosnące ceny produktów mleczarskich – w maju ceny masła wzrosły o 44% r/r, a odłuszczonego mleka w proszku o 29% r/r. – informuje Piotr Bujak, dyrektor Departamentu Analiz Ekonomicznych Banku PKO BP.
W ocenie bankowych analityków możliwe jest utrzymanie dodatniej rocznej dynamiki cen mleka do końca 2021 r. W tym roku przeciętna cena skupu może być wyższa o 6-10% r/r. Ich zdaniem luzowanie obostrzeń gospodarczych, w tym odmrożenie działalności HoReCa, a także wysoki popyt na rynkach pozaunijnych będą oddziaływać w kierunku podwyżek cen.
– Popyt w krajowych gospodarstwach domowych może ulec zmniejszeniu po silnych wzrostach w 2020, ale zdecydowanie lepsza kondycja gospodarki po pandemii wspierać może konsumpcję niektórych produktów. Zwiększająca się presja kosztowa w obszarze chowu krów mlecznych zmniejsza prawdopodobieństwo istotnego wzrostu produkcji mleka w UE – dodaje Bujak.
