– Spójrzmy na to tak, w jaki sposób i gdzie powstała idea zielonego ładu. Jakie były podstawy zielonej polityki Unii Europejskiej. I spójrzmy na tę rzeczywistość dzisiejszego świata. Mamy tu nie tylko wojnę w Europie, nie tylko zmiany klimatyczne, nie tylko kryzys energetyczny ale i społeczny. Jak zobaczymy na sali, to nie widzę tu wielu młodych rolników. Gdzie są młodzi rolnicy, którzy mają w przyszłości realizować tę zieloną strategię. Myślę, że i na te pytania musimy sobie odpowiedzieć zanim zaczniemy starać się zmienić strategię dla europejskiego rolnictwa. Trzeba sobie uświadomić, że mieszkamy w jednym domy; ma wiele mieszkań, ale wszyscy jesteśmy pod jednym dachem. Woda i Europa to jest znaczny problem; to co dotyka czeskich rolników, dotyka również polskich rolników – stwierdził polityk.
– Czescy rolnicy podchodzą z rezerwą do rozwiązywania swoich problemów, nie wiedzą, jaka będzie przyszłość rolnictwa w Europie. I tutaj na nas, politykach spoczywa odpowiedzialność, abyśmy im jasno powiedzieli, czego od nich oczekujemy, co przygotujemy i że o nich zadbamy – mówił.
– Ja kiedy na jakimś urzędzie mówię, że jestem rolnikiem, to każdy się dziwi, co to za branża, czemu robię coś tak dziwnego, gdzie byłem tyle lat. Chodzi o to, żeby Europa zrozumiała, że rolnik ma swoje miejsce pod słońcem. Chodzi o to, aby konkurencyjność europejskiego rolnictwa została utrzymana – dodawał.
– Mamy duży dylemat jak podzielić środki finansowe w Republice Czeskiej. preferuje się małe i średnie gospodarstwa w przeciwieństwie do dużych, to wywołuje duże problemy w polityce rolnej. Trzeba się skupić na małych i średnich gospodarstwach które mają produkcję zwierzęcą, bo widzę duży problem z jej utrzymaniem. To dotyczy całej Europy. Dofinansowanie gospodarstw w Czechach w dużej mierze zależy od produkcji zwierzęcej i staramy się tę produkcję przywrócić – zakończył Skřivánek.