fbpx

Gdy masz ciągnik, bój się chłopie, bo będzie mniej ropy w ropie

Mam nieodparte wrażenie, że coś się dzieje z procentami na rynku. Z jednej strony produkty browarów mają, o zgrozo, coraz częściej 0%, z drugiej znajduję w paliwie jakieś procenty, a będzie ich jeszcze więcej. Wiem, jak na brak procentów w piwie reaguje mój smak, ale jak na ich zwiększoną ilość w ropie zareaguje silnik diesla w moim ciągniku?

Oczywiście nie chodzi o te same “procenty”, bo o ile jeszcze kilkanaście lat temu olej napędowy składał się wyłącznie z oleju napędowego (i czasem przypadkowo wody, ale to tu nieistotne), to dziś już niekoniecznie tak jest. Obecnie z uwagi na szerzącą się modę na wszystko, co “bio”, mamy ustawowo w ropie co najmniej 5,2% bioestrów, czyli mniej więcej tyle, co alkoholu w piwie. Czy te 5% to dużo?

Tak, to dużo, bo tak jak czujemy skutki wypitego piwa, tak nasz silnik diesla wyczuwa te kilka procent bioestrów. Jednak zapewne już niedługo będzie jeszcze bardziej “na bani”, bo posłowie PSL proponują, żeby ilość ropy w ropie jeszcze zmniejszyć. Dokładnie to zwiększyć w oleju napędowym ilość biokomponentów z obecnych 5,2% do 7%. I tak, jeśli ten pomysł zmiany ustawy przejdzie, zaoszczędzimy 2% ropy w każdym kupionym jej litrze na stacji paliw. Co my zrobimy z tymi milionami litrów  zaoszczędzonego w ten sposób paliwa? Jak myślicie?

Co zrobić z ukraińskim zbożem? – pomysł PSL

Jednak jak czytamy w projekcie ustawy, posłom nie chodzi o paliwowe oszczędności, ale o wykorzystanie zalegających w magazynach tysięcy ton technicznego zboża z Ukrainy. Właśnie tak – zboża, bo bioestry, jakie mamy w paliwie, można robić z rzepaku, kukurydzy czy nawet na siłę z innych zbóż. Skoro nie może ono iść na mąkę i nie można nim (przynajmniej oficjalnie) karmić kur czy innego drobiu, to niech idzie na paliwo – twierdzą autorzy planowanej poprawki do “Ustawy o biokomponentach i biopaliwach ciekłych”. Bardzo chwalebne podejście, nieprawda?

Ale zaraz, zaraz, czy aby już nie mamy więcej bioprocentów w paliwie? Pojechałem i sprawdziłem w najbliższej stacji paliw. Tam na pistolecie widniała naklejka B7, czyli już owe 7% tam było. Czy można lać nawet zbożowe “bio” do ropy i wszystko działa?

Paliwo B7 kontra silnik ciągnika

Nowoczesne silniki, jakie stosuje się obecnie w maszynach rolniczych, posiadają niezwykle skomplikowany i precyzyjny układ wtryskowy. Jest on bardzo czuły na jakość samego paliwa i wszelkie zanieczyszczenia, jakie mogą w nim się znaleźć. Jeśli do zbiornika nalejemy paliwo złej jakości, skutki jego destrukcyjnej działalności w silniku mogą być dla użytkownika bardzo kosztowne. Dodatkowo przecież mamy pod maską ciągnika czy kombajnu zbożowego całą masę instalacji oczyszczających spaliny, których prawidłowe działanie także zależy od jakości paliwa. Więc czy spora, bo 7-procentowa ilość biokomponentów w oleju napędowym nie szkodzi silnikowi?

Okazuje się, że nie. Procentowe zwiększenie ilości biokomponentów w oleju napędowym zostało zaplanowane przez UE już wiele lat temu. Producenci silników stosowanych w maszynach rolniczych mieli sporo czasu i przystosowali je konstrukcyjnie do zasilania paliwem zawierającym 7% bioestrów. I tak na przykład silniki FPT stosowane w ciągnikach czy kombajnach New Holland, Case IH czy Steyr mogą być zasilane takim “wysokoprocentowym” biopaliwem już od 2018 roku. Podobnie silniki John Deere nie mają nic przeciwko takiej ilości bioprocentów w paliwie.

Czy 7% to dużo?

Oczywiście zależy od płynu, ale skupmy się na oleju napędowym, bo okazuje się jednak, że 7% to wartość a i owszem ekologiczna, ale też graniczna. Co prawda można więcej i istnieją na rynku paliwa B20, a nawet i całkowicie roślinne B100, w którym już nie ma normalnej ropy, ale tu ekologia zwróciła się przeciwko samej sobie. Paliw z zawartością biokomponentów powyżej 7% nie wolno stosować w silnikach posiadających układ selektywnej redukcji katalitycznej, czyli SRC, a jaśniej to tych z AdBlue.

No i mamy swoisty eko-pat, bo niesłychanie restrykcyjna norma emisji spalin Stage V, która niedawno weszła w silnikach maszyn rolniczych oparła się o ścianę. Przynajmniej jeśli chodzi o olej napędowy, w którym ilość biokomponentów miała wg rządowych planów wzrosnąć w tym roku do 9%. Ale nie wzrośnie, bo wówczas hurtowo popsuje to wszystkie nowe silniki w naszych ciągnikach, kombajnach czy ładowarkach.

Nielegalny zapach frytek na polu

Wiele lat temu na parkingu marketu spotkałem znajomego rolnika dzielnie pchającego sklepowy wózek. Było na nim kilkanaście 5-litrowych baniek z popularnym olejem do frytek, akurat tego dnia w ostrej promocji cenowej. Gdy spytałem go o to, czy zmienia jadłospis rodzinie, odpowiedział, że czas orać. – Ale ty masz MF-255? Nie boisz się o ciągnik? Przecież to nielegalne – spytałem bardzo zdziwiony. – Cena paliwa jest nielegalna – odparł i popchał wózek dalej. Chyba miał więcej niż 7%.

McHale - baner - kwiecień 2024
Syngenta baner Treso
Baner webinarium konopie
POZ 2024 - baner

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najpopularniejsze artykuły
NAJNOWSZE WIADOMOŚCI
[s4u_pp_featured_products per_row="2"]
INNE ARTYKUŁY AUTORA




ARTYKUŁY POWIĄZANE (TAG)

NAJNOWSZE KOMENTARZE

Newsletter

Zapisz się do Rolniczego Newslettera WRP.pl, aby otrzymywać informacje o tym co aktualnie najważniejsze w krajowym i zagranicznym rolnictwie.