fbpx

Elewarr w kłopotach. „Politycy muszą się trzymać z dala od Elewarru” (wywiad)

Rok obrotowy 2022/2023 nie był korzystny dla Elewarru; Spółka zakończyła go ze stratą na poziomie 94,792 mln złotych. Skąd tak zły wynik, jakie są perspektywy dla działalności w najbliższej przyszłości i co zrobić, aby Elewarr znów zaczął zarabiać? O tym rozmawialiśmy z Danielem Alain Koroną, prezesem Spółki w latach 2018-2022.

Wyniki Spółki Elewarr za rok obrotowy 2022/2023 nie są dobre. Zanotowała ona stratę w wysokości prawie 95 mln złotych. Co Pańskim zdaniem poszło nie tak?

W mojej opinii to było kumulatywne nawarstwienie wielu negatywnych okoliczności. Po pierwsze – nastąpiło odwrócenie się koniunktury w związku z wojną, jej pierwszym okresem, kiedy ceny zbóż szły do góry, a później gdy zaczęły spadać. Elewarr zarabia na skupie i terminowej sprzedaży. W związku z powyższym jeżeli cena spadała, nie można było wypracować marż, w przeciwieństwie do lat ubiegłych. To był czynnik zewnętrzny, na który spółka oczywiście nie miała wpływu. Należało zatem szybciej sprzedać zakupione zboże i rzepak, i realizować może nieco mniejsze marże niż określone w planie rzeczowo-finansowym. Ale dodajmy, że analitycy w czerwcu-lipcu 2022 przewidywali wzrost cen zbóż i rzepaku do końca roku, wzrost który jednak w sumie nie nastąpił.

Druga kwestia to rotacja zbóż z rezerw państwowych. Dopóki rotacja (czyli zamiana starego zboże na nowe) nie jest zakończona, czyli Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych nie „zdjęła plomb” zwalniająca starsze zboże, nie może być ono sprzedane. To dotyczy części pszenicy i żyta konsumpcyjnego. W związku z powyższym Spółka miała ograniczone możliwości sprzedaży przed listopadem/grudniem 2022. W sytuacji trendu spadkowego, wówczas Spółka na tym traci.

Trzecia rzecz to zbyt wysokie ceny skupu w okresie żniw, które były następstwem ogłoszeń ówczesnego ministra rolnictwa pana Henryka Kowalczyka, który mówił w okresie żniwnym o cenach pszenicy rzędu 1500-1600 zł/t, i takich cen w związku z tym oczekiwali rolnicy. Wiadomo, że kiedy minister coś ogłasza, to stawia spółkę państwową w bardzo niekorzystnej sytuacji.

Po czwarte czynniki kosztotwórcze, tj. wzrost cen energii, wynagrodzeń i zwłaszcza poziom kosztów kredytowych. Jeżeli za moich czasów Elewarr miał stawkę oprocentowania kredytu skupowego na poziomie ok. 2-3 procent, a teraz jest 7 czy 8 procent, no to są dodatkowe koszty, które kiedyś nie występowały.

To są podstawowe okoliczności. Do tego doszło jeszcze włączenie Spółki do Krajowej Grupy Spożywczej. Mianowicie KGS jest korporacją produkcyjną, a Elewarr jest spółką handlową, powiem wręcz – spekulacyjną. To co jest ważne w spółce handlowej, to szybkość podejmowania decyzji. Tymczasem w korporacji szybkość podejmowania decyzji jest znacznie wolniejsza. Z KGS związany jest także cały tzw. mechanizm kontrolingowy, czyli plany, które są tworzone, które stanowią niepotrzebne obciążenie czasowe pracowników, są traktowane jak „świętość administracyjna”, a każde odstępstwo od planu musi być wyjaśnione. O absurdzie controllingowym niech świadczy fakt, iż KGS żądał od Elewarru prognoz cen i marż np. w roku 2025, podczas gdy nikt nie jest w stanie przewidzieć co będzie za kilka miesięcy. Kompletny absurd. Innymi słowy nie poszanowano wbrew pierwotnym zapewnieniom autonomii Spółki, a tzw. standardy, wymogi i procedury KGSu nie były adekwatne dla Elewarru.

Czyli możemy wymienić trzy czynniki: czynnik zewnętrzny – m.in. niekorzystne wydarzenia na rynku, czynnik systemowy i „ludzki”.

Tak, rynkowe niezależne od Spółki, dwa – ingerencja polityczna i trzy – fakt włączenia do KGS-u, które w innych okolicznościach może by nie miało takiego wpływu, ale w warunkach zmiany koniunktury, było bardzo nieszczęśliwe. Nie będę rozwodził się nad czwartym, który jest oczywisty, zwolnienie doświadczonego prezesa z rekordowym zyskiem netto ponad 40,1 mln zł, tuż przed okresem żniwnym, czyli tuż przed tak trudnym rokiem obrotowym.

Nasuwa się tutaj kolejne pytanie, bo rząd wielkości jeśli chodzi o stratę jest duży. Co ona nam mówi? Czy jest to strata, która stawia pod znakiem zapytania istnienie Elewarru?

Sprawozdanie finansowe jest na dzień 30 czerwca 2023. Upadłość to stan prawny, który jest ogłoszony przy zaistnieniu określonych przesłanek. Elewarr tymczasem ma dodatnie fundusze własne, zatem nie grozi jej upadek w dniu dzisiejszym. Natomiast jeżeli trend negatywnych strat finansowych miałby się utrzymać w tym roku obrotowym i np. w przyszłym, to rzeczywiście Elewarr miałby bardzo poważne trudności finansowe. Ten rok też jest niekorzystny, choć trudno ostatecznie prorokować. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jakie będą ceny za miesiąc, pół roku, za rok, wystarczy jedno zdarzenie by zmienić koniunkturę, ale jak na razie nic nie wskazuje na odwrócenie niekorzystnych trendów, a zatem należy się spodziewać, jeżeli nic się nie zmieni, kolejnej straty finansowej, ale mniejszej niż w roku 2022/23 i dalszego pogorszenia sytuacji Elewarru.

Przez cztery lata był pan prezesem Elewarru, z sukcesami zresztą. Co zrobić, aby Spółka znów przynosiła zyski, aby wyciągnąć ją z obecnych problemów?

To temat bardzo obszerny, a proces uzdrawiania spółki siłą rzeczy musi potrwać. Niewątpliwie potrzebna jest wewnętrzna restrukturyzacja, bo ta struktura, która jest w tej chwili w Elewarrze, jest już nieadekwatna do obecnej sytuacji i wymaga pewnych zmian. Po drugie trzeba zmienić sposób działania; przy tych cenach rynkowych, przy tej koniunkturze opieranie się tylko na zbożu i rzepaku jest, bym powiedział, bardzo ryzykowne. Potrzebna jest dywersyfikacja asortymentowa, nie tylko zboża i rzepak, ale i inne produkty. Za moich czasów podjęto pilotażowo handel grochem, ale należy znacznie szerzej rozszerzyć formułę na inne produkty, i może także w skali nie tylko krajowej. Trzeci element, muszą być zrewidowane relacje z Krajową Grupą Spożywczą; KGS musi zrozumieć, że Elewarr to Spółka spekulacyjna, handlowa i nie należy ograniczać jej działalności lub podporządkowywać jej interesy na rzecz innego lub innych podmiotów. Jeżeli np. Elewarr chce handlować cukrem z KGS, nawozami lub innymi produktami, to trzeba jej to umożliwić, a nie jej zabraniać.

A co najważniejsze, politycy muszą się trzymać z dala od Elewarru. Żadnych ogłoszenia przez nich cen skupowych, żadnego traktowania Elewarru jako agencji zajmującej się skupem interwencyjnym. Od interwencji są procedury unijne, jest określona cena, którą należy zrewidować na poziomie unijnym, jest KOWR, to nie Elewarr ma zastąpić mechanizm interwencyjny. Spółka nie ma zresztą możliwości finansowych do jakiejś szerokiej interwencji, nie jest dotowana przez Skarb Państwa. Jeżeli Elewarr ma wykonywać funkcje interwencyjne, to niech Skarb Państwa da na to pieniądze. Wówczas, proszę bardzo. Ale dziś Elewarr funkcjonuje jednak na bazie własnych środków i kredytu skupowego, który musi spłacić.

Trzeba zmienić filozofię, powrócić do tej którą próbowałem stosować w miarę istniejących ograniczeń za moich czasów. Celem Elewarru jest zysk, a nie robić dobrze dla KGS, dla polityków, dla wszystkich, tylko nie dla siebie. Kodeks spółek handlowych stanowi, że zarząd spółki, jej szeroko pojęte kierownictwo, ma działać w interesie spółki.. A niestety wszyscy uważają, że Elewarr jest od spełnienia ich oczekiwań, a Spółka, no cóż, jakoś to będzie. Otóż nie będzie i to właśnie widzimy.

Jest tylko pytanie, czy jest wola, aby to zmienić?

McHale - baner - kwiecień 2024
Syngenta baner Treso
Baner webinarium konopie
POZ 2024 - baner

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najpopularniejsze artykuły
NAJNOWSZE WIADOMOŚCI
[s4u_pp_featured_products per_row="2"]
INNE ARTYKUŁY AUTORA




ARTYKUŁY POWIĄZANE (TAG)

NAJNOWSZE KOMENTARZE

Newsletter

Zapisz się do Rolniczego Newslettera WRP.pl, aby otrzymywać informacje o tym co aktualnie najważniejsze w krajowym i zagranicznym rolnictwie.