W Unii Europejskiej trwa dyskusja na temat tego, jak podnieść dobrostan zwierząt hodowlanych. Organizacje Copa i Cogeca mają w tej sprawie jasne stanowisko.
W ostatnim dniu prezydencji szwedzkiej w Unii Europejskiej w Szwedzkim Uniwersytecie Rolniczym w Uppsali dyskutowano m.in. jak przeprowadzić zmiany w zakresie dobrostanu zwierząt. Podczas konferencji pt: „Dobrostan zwierząt dla zrównoważoności i konkurencyjności” odbyła się debata o tym, „Czy stać nas na to, aby nie podnosić poziomu dobrostanu zwierząt?”.
Kierunek zmian w zakresie dobrostanu, uznanych za niezbędne, wskazuje Komisji Europejskiej Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA). I tak, w zakresie przewozu zwierząt EFSA stwierdza, że zwierzęta w czasie transportu wymagają większej przestrzeni, niższych temperatur i krótszych czasów podróży. Kontrowersje wywołuje też chirurgiczna kastracja zwierząt, którą proponuje się zastąpić kastracją chemiczną, czyli podawaniem środków blokujących wydzielanie hormonów płciowych.
Copa i Cogeca, zgadzając się z ogólnym dążeniem do podnoszenia dobrostanu zwierząt, co pozwoli na utrzymanie przez unijnych hodowców statusu lidera w hodowli zwierząt, mają w tej sprawie inne zdanie. Jeśli chodzi o transport, przedstawiciele organizacji rolniczych zwracają uwagę, że hodowcom zależy na tym, aby zwierzęta znosiły transport w dobrej kondycji, gdyż tylko to jest warunkiem poniesionych nakładów. Jeśli chodzi o kastrację chemiczną organizacje rolnicze wyrażają niepokój, że konsumenci mogą nie zaakceptować mięsa pochodzącego ze zwierząt poddanych środkom hormonalnym. Natomiast jeśli chodzi o sam proces zmian, Copa-Cogeca uważa, że powinien on objąć jedynie duże, towarowe gospodarstwa, które produkują na rynek i są w stanie ponieść ciężar takich inwestycji, a finansowanie zmian należy nie tylko dostosować do ram czasowych rentowności procesów inwestycyjnych oraz zasobów środków finansowych hodowców, ale także rozłożyć “na wszystkich aktorów łańcucha żywnościowego” – jak powiedział obecny na konferencji Adam Drosio, wiceprzewodniczący Grupy Roboczej „Zdrowie i Dobrostan Zwierząt” Copa Cogeca oraz ekspert Federacji Branżowych Związków Producentów Rolnych.
EFSA przygotowuje swoje propozycje na podstawie ekspertyz naukowych, a te z kolei opierają się na eksperymentalnych projektach w zakresie dobrostanu zwierząt. Jednak obecni na konferencji naukowcy zajmujący się dobrostanem zwierząt podkreślali, że wyniki eksperymentalnych projektów nie mogą stanowić fundamentu do nowych ram prawnych dobrostanu zwierząt w hodowli, gdyż mogą obejmować niewystarczającą ilość zmiennych występujących w praktyce. Zgodzili się z tym przedstawiciele EFSA którzy stwierdzili, że obecnie nie ma mierzalnych, obiektywnych opartych o powszechnie stosowaną metodologię, wskaźników dobrostanu zwierząt, które można jednolicie interpretować i stosować na obszarze całej UE, dlatego istnieje potrzeba ich opracowania, by możliwe było sprawne ich wdrożenie.
To, co powiedzieli przedstawiciele EFSA jest godne podkreślenia: nie ma mierzalnych wskaźników dobrostanu zwierząt, więc nie wiadomo, kiedy zwierzęta żyją w dobrostanie, a kiedy nie. Mimo to w Unii Europejskiej trwa dyskusja o czymś, co nie wiadomo, czym jest. Nic więc dziwnego, że zdaniem Copa-Cogeca, przepisy dobrostanu zwierząt powinny na równi dotyczyć także zwierząt towarzyszących jak psy i koty.
(opracowano na podstawie informacji Federacji Branżowych Związków Producentów Rolnych)